Moja pierwsza wystawa z moim pierwszym i jak na razie jedynym brytkiem Gizmolkiem.. pojechałam pełna stresu, obaw i niepokoju..jak też się okazało- nie bez przyczyny.. już jadąc do Sopotu w niedzielę, a nie mam daleko, gdyż mieszkam w Gdyni, stwierdziłam, że uciekam i jednak rezygnuję.. Pólroczne czytanie stron, forum itd nie pozbawiło mnie złudzeń-będzie ciężko!! Dotarłam-wet (poszło), Pani w recepcji (też), tylko że okazało się, że nie może mi pomóc w kwestii umiejscowienia mojej klatki..Cóż brytki miały być w jednym miejscu, tymczasem okazało się ,że jestem wśród Meine Coon.. Wieszam firanki, kupuję hamaczki, przywieszane miski.. Jest fajnie- nie wiem o co chodzi.. Kotek Gizmotek też:-).. Naszpikowana teoria ide zobaczyc kto ocenia mojego kota.. Jest!! udało się!! wiem kto!! chociaż coś wiem.. czekammmm.... od jakiegoś czasu mając obawy co do hodowli, z której kupiłam Gizmotka, zaczynam mieć wątpliwości czy tez on jest kremowy, bo że brytek to widać.. Jakis ten mój kotek pręgowany i ta sierść na końcach ma inny kolor niż w środku..Wołają numer:O:O:O:O:ORęce się trzęsą, ale ide jak w dym.. a tu słyszę od miłej Pani z boku"jaki to kolor?? i już wiem, że na pewno nie kremowu.. ściemniam jednak, myśląc, że chociaż częściowo uratuję nerwy- Kremowy.. cłyszę- COOOO?? chyba oszalałaś w życiu to nie jest kremowy, krem siedzi tam=>>>> patrzę, jakis ciemniejszy niż Gizmotek i zupełnie inny... Upssss.. A tu sędzia woła.. i śmieje się Is it cream?? uśmiecham się tylko głupawo nie wiedząc co czynić.. sędzia stwierdza, że beautiful ogólnie, ale cream to on nie jest... I CO TERAZ??:o:o:o:o
nie wiem, coś mi mówi, że dyskwalifikacja , że koniec, że nie wiadomo co..że prawdopodobnie zaraz umrę... ale nie.. i dostał ex1,,cokolwiek by to znaczyło.. Wiem jednak, że to znaczy dobrze i że kolejnym razem należy iść na ustalenie koloru.. JAKI STRESSSSSSSSSSSSS..
A Gizmotek z pierwszej wystwy sobie nic nie zrobił wrócił do domu i biegał, biegał, biegał jak zawsze.. zero stresu.. i juz nie wiem jaki on ma kolor..pozdrawiam..