» Wto sie 11, 2009 20:23
Mi również bardzo przykro (')
Dołączamy do grona nerkowców.
Niestety kicia ma wielotorbielowatość nerek.
I jak, to ktoś tu pięknie napisał, niestety były dotychczas leczone pojedyncze objawy, a nie kot, w związku z powyższym żyliśmy sobie w nieświadomości, aż do zeszłego miesiąca.
Tutaj chcę bardzo podziękować wszystkim, którzy wypowiadali się zarówno w I, II i obecnej części, gdyż wasze doświadczenia i wiedza
uratowały mam nadzieję życie mojej kici.
Wyniki tydzień temu: kreatynia 4,5, mocznik 227, obie nerki zniszczone torbielami, powiększone, generalnie tragedia, chyba odmówiły współpracy.
Od niedzieli jedziemy na kroplówkach dożylnych, po których kot, już prawie schodzący zaczął jeść bez problemu i to karmę nerkową, mokrą.
Kicia ma 15lat, od pewnego czasu dostawała tylko lotensin, miesiąc temu jak wyniki wyszły tragiczne, wet zapisał tylko ipakitinę - bez kroplówki (!) tydzień temu doszedł rubenal.
Wymioty i problemy z ciśnieniem pojawiały się od kilku lat i każdy wet, który się tym zajmował, nawet nie zasugerował, że mogą to być nerki.
Ten fakt mnie przeraża.
W piątek robimy kolejne badania, ale pojawił się problem. Mianowicie kitek wczoraj wieczorem ciężko oddychał i całą noc, po dzisiejszej kroplówce popołudniowej też, pomimo bardzo małej dawki. Zagrożenie jest bardzo duże, bo jeśli to nadmiar płynów przenikający do płuc to nawet nie chcę myśleć.
Czy ktoś miał podobne problemy?