Strona 1 z 100

Wątek dla nerkowców cz. 2

PostNapisane: Czw lis 15, 2007 20:34
przez Daga
Kontynuacja :arrow:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=17466&start=1455

Na początek zebrałam najważniejsze informacje, które mam zamiar stale uzupełniać i poszerzać.


Przede wszystkim dla kogo jest wątek:

Dla kotów, u których stwierdzono, lub podejrzewa się niewydolność nerek, a szczególnie przewlekłą niewydolność nerek (PNN). Wątek nie dotyczy kotów z innymi chorobami układu moczowego!



Lektura obowiązkowa:

1. To link do najlepszej chyba obecnie polskojęzycznej publikacji na temat niewydolności nerek w portalu Vetserwis. Artykuł jest systematycznie uzupełniany o najnowsze informacje, zachęcam do przeczytania wydłużonej wersji:

http://www.vetserwis.pl/pnn_kot_2.html - niestety, vetserwis jest już nieczynny, link nie działa :-(



2. Doskonała strona na temat niewydolności nerek w j. angielskim, także z tłumaczeniem na j. niemiecki. Gorąco polecam!

http://www.felinecrf.org/

3. I jeszcze jedna:

http://www.felinecrf.com/

To sporo wiedzy, ale pamiętajcie proszę, że ta dziedzina weterynarii ciągle się rozwija i zmiany zachodzą dosyć dynamicznie. To bardzo dobrze, ale czasami powoduje małe zamieszanie.
Czytając powyższe linki daje się też zauważyć, że w naszym kraju podejście do leczenia jest inne niż na zachodzie Europy, a także w USA. W dużej mierze spowodowane jest to dosyć konserwatywnym podjeściem do sprawy w naszym kraju, ale także ograniczonym dostępem do nowych badań i metod leczenia.


Objawy:

Są tak różne, że aż trudno wszystkie wymienić, skupiam się na podstawowych.
- nadmierne pragnienie, kot pije dużo więcej niż zwykle, często "wisi" nad miską
- oddawanie zwiększonej ilości moczu
- osowiałość
- brak apetytu
- chore dziąsła
- utrata wagi
- matowa (u czarnych kotów brunatna), sztywna, sierść
- nieprzyjemny zapach z pyszczka


Te wszystkie objawy nie muszą występować jednocześnie i co bardzo ważne widoczne są dopiero przy bardzo zaawansowanej niewydolności, dlatego tak bardzo istotna jest profilaktyka.
Każdy zdrowy kot powinien mieć przynajmniej raz w roku robione badanie kotrolne krwi i moczu !!!


I jeszcze krótko jak wykrywamy niewydolność nerek, czyli:

Jakie badania należy wykonać

żeby mieć pełen obraz sytuacji, jeśli u kota podejrzewamy PNN

1. Mocz
tu się sporo zmieniło, bowiem według całkiem niedawnych doniesień okazało się, że być może najwcześniej PNN można odkryć właśnie z moczu, licząc stosunek białka do kreatyniny, ale są to informacje nie do końca jeszcze potwierdzone. Być może wskaźnik ten bardziej będzie się przydawał w ocenie nerek jeśli chodzi o potencjalne stany zapalne.
Informację na ten temat będę uzupełniała w miarę dostepu do nowych źródeł wiedzy.
nieco więcej na ten temat pisze w swoim poście Nan tutaj (pierwszy post na stronie):
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68 ... c&start=30

Ponadto ogólny obraz moczu daje nam wiedzę na temat funkcjonowania nerek i ich zdolności do zagęszczania moczu (ciężar właściwy), a także potencjalnego stanu zapalnego.

Przy podejrzeniu stanu zapalnego zawsze warto wykonać posiew moczu!!!

2. Krew
- kreatynina

- mocznik
to dwa główne parametry nerkowe. Jeśli są za wysokie może się okazać (ale nie musi!) że mamy do czynienia z PNN

-morfologia

ASPAT, AIAT
bardzo często okazuje się, że wyniki nerkowe są nieprawidłowe ze względu na chorą wątrobę, dlatego zawsze trzeba ją zbadać

-niezbędne elektrolity (potas, wapń, fosfor, chlorki)

- testy na FIV i białaczkę

- badanie hormonów tarczycy


3. USG nerek i jamy brzusznej

4. EKG/Echo serca - konslutacja kardiologiczna

5. Pomiar ciśnienia krwi

Ideałem jest, gdy kot ma wykonane wszystkie powyższe badania, ale pamiętajmy, że każdy kot powinien być traktowany indywidualnie i badania zleca się stosownie do potrzeb w danym momencie, tak więc w jakimś konkretnym przypadku ta lista może się jeszcze wydłużyć!



Na koniec kilka najważniejszych haseł z poprzedniego wątku:


1. Kot z PNN musi być pod stałą opieką lekarza weterynarii, który ma doświadczenie w prowadzeniu kota z niewydolnością nerek. Polegajmy na forumowych rekomendacjach. Niezwykle ważne jest doświadczenie w leczeniu PNN. Nawet jeśli mamy znajomego weta, który jest doskonałym chirurgiem czy dermatologiem nie oznacza to, że dobrze poprowadzi naszego nerkowca, a przy tej chorobie za błędy weta kot może zapłacić własnym życiem!


2. Nasze stare hasło - leczymy KOTA nie wyniki, czyli zawsze zwracajmy uwagę na samopoczucie czworonoga.

3. Jeśli kot ma podwyższoną kreatyninę i /lub mocznik nie oznacza to od razu, że automatycznie należy go przestawić na karmę dla kotów z PNN, a także stosować inne intensywne metody leczenia !!! . Przede wszystkim należy dalszą diagnostyką potwierdzić, czy to rzeczywiście jest PNN, następnie ocenić stopień zaawansowania choroby i dopiero potem, ostrożnie dobierać sposób leczenia!
To bardzo ważne. Specjalistyczna dieta i leki wdrożone zbyt wcześniej mogą szkodzić !
Więcej na ten temat m.in w postach Nan na stronie 3 tego wątku.


4. PNN, mimo, że jest chorobą nieuleczalną nie oznacza wyroku. Odpowiednio wcześnie wyłapana i leczona choroba pozwala kotu przez długi czas cieszyć się życiem. A nam cieszyć się kotem :)

PostNapisane: Czw lis 15, 2007 20:39
przez Daga
Opiekunowie nerkowców, bardzo proszę, przeczytajcie to, co napisam w pierwszym poście.
To skrót najpotrzebniejszych informacji. Chcę to stale poszerzać.
Będę wdzięczna za sugestie na temat tego, co warto tam dodać.
Bardzo chciałabym na przykład napisać coś o najczęściej stosowanych metodach leczenia i lekach. Byłabym wdzięczna za pomoc w tej materii.

Proszę też o zweryfikowanie dotychczasowych unformacji. Być może palnęłam jakąś głupotę :wink:

PostNapisane: Czw lis 15, 2007 20:55
przez casica
To się melduję w nowej odsłonie wraz z Draculem nerkowcem. Ja się cały czas uczę jak żyć z takim kotem, a jest to nauka trudna bo kot ma charakter. Bardzo fajnie, że zrobiłaś streszczenie, dokładnie je przeczytałam i jakmówię, cały czas się uczę i mam nadzieję, że jeszcze długo tak będzie

PostNapisane: Czw lis 15, 2007 21:51
przez gisha
Przy objawach trzeba dodac:
czeste picie duzych ilosci wody oraz częste i obfite oddawanie moczu.

PostNapisane: Czw lis 15, 2007 21:54
przez Tinka07
Hi Daga,

wspaniale, że zebrałaś te najpotrzebniejsze wskazówki :ok: Proponowałabym wymienienie, jakie elektrolity powinny zostać zbadane. Czytając czasem posty właścicieli kotów nerkowych na tym forum, stwierdziłam, że większość prowadzących lekarzy weterynarii nie oznacza elektrolitów, co mnie niezmiernie dziwi, bą są one przecież tak ważne. Może mogłabyś zamieścić na ten temat kilka informacji (potas, fosfor, wapń, chlorki). Wprawdzie już nie jestem opiekunką kota nerkowego, ale w tym czasie, kiedy nią byłam, przeczytałam stronę Helen od A do Z. Dzięki niej nauczyłam się kojarzyć przyczyny i skutki i czujnym okiem patrzyć na wszelkie zmiany u mojej kotki.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu sukcesów w prowadzeniu tego wątku.

PS: Jeśli potrzebowałabyś pomocy, dotytącej strony Helen, mogę zapytać, czy da swoje OK na przetłumaczenie najważniejszych tematów lub ich kwintesencji. Jeśli chodzi o metody leczenia i stosowane leki, to może z tym być mały problem, bo w Polsce stosowane są te starsze metody, których w Stanach i w innych krajach Europy już chyba prawie się nie stosuje (sposób podawania kroplówek, stosowanie furosemidu, karma itd.). W każdym razie, jeśli będziesz potrzebowała pomocy w zorganizowaniu materiałów lub w czymś innym to pisz na pw.

PostNapisane: Czw lis 15, 2007 21:59
przez casica
I to jest przykre, starsze metody w młodszej Europie, tak dla ludzi, jak i dla zwierząt. Ale dobrze byłoby przynajmniej poczytać jakie są możliwości

PostNapisane: Czw lis 15, 2007 22:47
przez Daga
gisha pisze:Przy objawach trzeba dodac:
czeste picie duzych ilosci wody oraz częste i obfite oddawanie moczu.

zapomniałam o tym sikaniu, masz oczywiście rację, dzięki, zaraz dodam!


Tinka07 pisze:Hi Daga,

wspaniale, że zebrałaś te najpotrzebniejsze wskazówki :ok: Proponowałabym wymienienie, jakie elektrolity powinny zostać zbadane. Czytając czasem posty właścicieli kotów nerkowych na tym forum, stwierdziłam, że większość prowadzących lekarzy weterynarii nie oznacza elektrolitów, co mnie niezmiernie dziwi, bą są one przecież tak ważne. Może mogłabyś zamieścić na ten temat kilka informacji (potas, fosfor, wapń, chlorki).

Dzięki Tinko za miłe słowa. Elektrolity rozwinę, oczywiście, bo masz rację, weci często je lekceważą.


Tinka07 pisze:PS: Jeśli potrzebowałabyś pomocy, dotytącej strony Helen, mogę zapytać, czy da swoje OK na przetłumaczenie najważniejszych tematów lub ich kwintesencji. Jeśli chodzi o metody leczenia i stosowane leki, to może z tym być mały problem, bo w Polsce stosowane są te starsze metody, których w Stanach i w innych krajach Europy już chyba prawie się nie stosuje (sposób podawania kroplówek, stosowanie furosemidu, karma itd.). W każdym razie, jeśli będziesz potrzebowała pomocy w zorganizowaniu materiałów lub w czymś innym to pisz na pw.


już piszę 8)

KAJTUS

PostNapisane: Pt lis 16, 2007 0:19
przez Agnes128
Za rada forumowiczów pojechaliśmy do kliniki na Białobrzeska.Pani doktor Czubek Anna zbadała Kajtusia i spytała czy miał robione testy na białaczkę i hiv.Białaczka negatywna ,hiv pozytywny niestety i przez to takie objawy.(mocznica,obrzek nerek,ropne zapalenie dziąseł bardzo ostre z oznakami gnilnymi)Weterynarka chciała Kajtusia zostawić nam do jutra na silnym,narkotycznym leku przeciwbólowym,abysmy mogli się z nim pożegnać wszyscy(p Ania stwierdziła,ze bardzo cierpi).Niestety Organizm Kajtusia już był zbyt wyniszczony i zaczęły się wymioty ropy z krwią.Wbrew rozpaczy Agi zadecydowałem o eutanazji,aby skrócić jego cierpienie.Wiem,że wiele osób mnie teraz znienawidzi,ale ja nie mogłem patrzeć jak Kajtus się meczy.Musiałem to zrobić.Aga jest załamana i wiem,że bedzie miała do mnie żal do końca życia,ale co mogłem zrobić?
To jest nasz ukochany kotek Kajtek...
Ktoś musiał zadecydować...

15.11.2007 godz. 22.30
KAJTUŚ ODSZEDŁ....



Nie mam pojęcia jak sobie bez niego poradzimy.Był członkiem naszej rodziny i musiał odejść...
Za wczesnie...
Za młody..7,5 roku to za mało,zeby juz odchodzic... :cry:

ObrazekObrazek

PostNapisane: Pt lis 16, 2007 0:28
przez casica
:placz: śpij spokojnie koteczku
Nic innego nie mogliście zrobić :( ściskam

PostNapisane: Pt lis 16, 2007 0:33
przez Marcelibu
I ja sie melduję w II części wątku.

Serdecznie współczuję Wam Aga i Rafał :cry: . Kajtusia już nie boli ['], a Ty podjąłeś dobrą decyzję, trzeba już było, dla Kociego Przyjaciela, naprawdę. Wiem, że boli... Trzymajcie się.

PostNapisane: Pt lis 16, 2007 8:00
przez tangerine1
Ja mam pytanie o moją Maszę.
Ma 3,5 roku.
Jakis miesiąc temu miała robione badania krwi.
Kreatyniny była za wysoka 2,4. Mocznik dobry
Przez miesiąc dostawała raz dziennie lyzeczke Ipakitine i raz dziennie RC Renal, raz dziennie normalną suchą karmę.
Po miesiącu powtórzyłam badania.
Kreatynina spadła do 0,9, reszta wyników tez w normie.
Wetka kazała odstawić Ipakitine i Renala i za 1,5 miesiąca powtórzyć badania.
I mam pytanie.
Czy traktować kota jak zupełnie zdrowego czy jednak dawac jej choć raz dziennie tego Renala czy Ipakitine.
Martwie sie, ze kreatynina znowu zacznie rosnąć.

PostNapisane: Pt lis 16, 2007 8:38
przez Anka
Bywam tu tylko z doskoku, bardzo rzadko, ale mam nieco podobne doświadczenia do Tangerine - dotyczą mojej Mańki. Po wzięciu jej ze schroniska miała nieco (nie za dużo, nie chce mi się szukać) wynki nerkowe - oba. Była około 3 miesiące na nerkowym Trovecie, a do mokrej karmy dostawała Ipakitine. Wyniki wróciły do normy. Teraz Mania z polecenie weterynarza jako suche je RC Mature, karmę dla starszych kotów, powyżej 10 lat. Ma jakąś dodatkową ochronę nerek, chociaż to nie dieta weterynaryjna. Z tym, że Mania ma naprawdę powyżej 10 lat.

PostNapisane: Pt lis 16, 2007 8:45
przez CoToMa
Daga - do objawów zewnętrznych w pierwszym poście dopisałabym jeszcze zbrunatnienie sierści u czarnych kotów. Mnie właśnie ten kolor brunatny kolor zaniepokoił przy Gryzzlim. Innych objawów nie miał. Po badaniu krwi faktycznie okazało się, że ma przekroczone wyniki nerkowe. Puma też miała brunatne futro, ale ona wtedy też schudła i nie chciała jeść.

PostNapisane: Pt lis 16, 2007 9:38
przez Anja
Nasz nowy watek jest juz w kocim ABC
CZĘŚĆ IV
Kocie zdrowie pkt. 8

W nowym watku podam jeszcze link, do mojej zaleczonej 6-letniej Hrupki, ktora znakomicie funkcjonuje z wynikami zdrowego kota po kilkuletnim intesywnym leczeniu, majac przed skonczeniem 1 roku zycia, rozpoznanie niewydolnosci nerek :wink:
oraz brak perystaltyki ukladu pokarmowego, znikoma odpornosc (malo leukocytow) itp. drobiazgi :roll:

Hrupcia nerkowiec: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=8646&start=0

PostNapisane: Pt lis 16, 2007 12:40
przez Daga
tangerine1 pisze:Ja mam pytanie o moją Maszę.
Ma 3,5 roku.
Jakis miesiąc temu miała robione badania krwi.
Kreatyniny była za wysoka 2,4. Mocznik dobry
Przez miesiąc dostawała raz dziennie lyzeczke Ipakitine i raz dziennie RC Renal, raz dziennie normalną suchą karmę.
Po miesiącu powtórzyłam badania.
Kreatynina spadła do 0,9, reszta wyników tez w normie.
Wetka kazała odstawić Ipakitine i Renala i za 1,5 miesiąca powtórzyć badania.
I mam pytanie.
Czy traktować kota jak zupełnie zdrowego czy jednak dawac jej choć raz dziennie tego Renala czy Ipakitine.
Martwie sie, ze kreatynina znowu zacznie rosnąć.


Moim zdaniem problem leży w tym, że nie wiadomo dlaczego kreatynina była podwyższona i jak rozumiem nikt tego nie zbadał tylko od razu zaordynowano karmę?
Tak jak pisaliśmy wielokrotnie w pierwszym wątku i tak jak pisałam w pierwszym poście tego wątku samo podwyższenie kreatyniny niekoniecznie oznacza niewydolność nerek i nie jest wskazaniem do zastosowania od razu karmy leczniczej. Kreatynina potrafi się podnieść na przykład w wyniku dużego wysiłku mięśniowego i nie jest to nic zlego.
Może też być podwyższona przy lambliozie.

Co do dalszych kroków - wydaje mi się, że warto i trzeba te wyniki kontrolować, dla świętego spokoju. Czy kot miał robione jakiekolwiek inne badania z naszej listy?
Najprostszym wydaje się zrobienie stosunku białka do kreatyniny w moczu.