Razem z Tinka07 wymyśliłyśmy,żeby załozyć oddzielny wątek cukrzycowy. Na forum pojawiają się czasem koty z tym problemem, ale szybko znikają i nie wiem jak potoczyły się ich losy. Postawiłysmy sobie z Tinka ambitne zadanie stworzenia forumowego zbioru informacji na temat cukrzycy u kota, oczywiście z perspektywy właściciela kota, jako że informacja o tym,że kot jest chory na cukrzycę często wywołuje strach, lęk przed nieznanym, zastrzykami, insuliną itp. A przykład naszych kotów wskazuje, że kota cukrzykowego mozna prowadzić kilka lat i jest to w miarę radosne rozmruczane kocie życie.
Cukrzyca Wstęp:
Najlepsze źródło wiedzy o cukrzycy jakie znalazłam na polskich stronach to vet serwis. Arrow
http://www.vetserwis.pl/cukrzyca_kot.htmlPewnego dnia zauważyłam, że mój wówczas ośmioletni kot dziwnie się zachowuje. Potrafił stać przez kilka minut i chłeptać wodę z miski, zaczął, więcej siusiać. W końcu został zabrany do weterynarza na badanie. Zlecono badanie krwi i okazało się, że Kuba ma cukrzycę.
Kuba jest typowym kotem, który może mieć problemy z cukrzycą. Kastrowany, otyły samiec w wieku ok. 8 lat. Objawy wyżej opisane, też są dla cukrzycy typowe: zwiększone pragnienie i częste oddawanie moczu.
Pamiętam swoje początkowe przerażenie i zagubienie. Jak to, cukrzyca u kota? Obawy wzrosły po niepowodzeniach prób regulacji poziomu glukozy za pomocą tabletek i stanęliśmy przed koniecznością podawania insuliny.
Pierwszy lęk to robienie zastrzyków. Okazuje się, że insulinówki maja bardzo cienkie igły , a zastrzyk jest podskórny. Początkowe problemy: zastrzyki w futro, czyli nie wkłuwanie się pod skórę. Wtedy miałam problem, czy kot w ogóle dostał, insulinę i ile jednostek. Z czasem nabrałam dużej wprawy w robieniu zastrzyków. Teraz problemem jest rutyna, czasem nie mogę sobie przypomnieć czy Kuba już dostał zastrzyk czy nie. Amerykańskie serwisy na temat cukrzycy radzą w takiej sytuacji raczej pominąć zastrzyk, niż dać dwa. (zbyt duża dawka zwiększa ryzyko wystąpienia hipoglikemii). Teraz staram się kontrolować „ świadomie” moment podawania zastrzyku, może dobrym wyjściem w przypadku takiej amnezji jest robienie zapisków po każdej iniekcji.
Kuba dobrze znosi zastrzyki, czasem trochę warknie, lub zasyczy.
Ideałem byłoby robienie kotu zastrzyków jednorazówkami, zalecają to wszystkie serwisy, widziałam gdzieś nawet zdjęcie takiej igły używanej wielokrotnie. Przyznaję się, że używam jednej insulinówki kilkakrotnie i nie miałam z tego powodu żadnych komplikacji.
Zwracam uwagę, na to, co przytrafiło się mnie, są strzykawki z różnymi „podziałkami”, przez jakiś czas mój kot dostawał za mało insuliny, bo kupiłam nieodpowiednie strzykawki i zanim wpadliśmy z weterynarzami na pomysł, że to może być powodem braku efektów kuracji, było nieciekawie
Jest kilka rodzajów insuliny, Kuba dostaje caninsulin, przeznaczoną dla psów i ją toleruje. Insulinę trzyma w lodówce, po wyjęciu nie wstrząsam buteleczką, tylko ją delikatnie obracam, to co jest w strzykawce, staram się ogrzać.
_________________
___________________________________________________________________________________________________________
Aktualny adres forum dla opiekunów kotów cukrzycowych
http://www.kotycukrzycowe.pl/
Poradnik cukrzycowy
http://www.kotycukrzycowe.pl/kotycukrzy ... 70a2e4e9f0
N/K