Strona 1 z 2
Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Sob sie 24, 2024 22:06
przez m.magdalena
Cześć Wszystkim,
Niestety rozpoczynam "przygodę" z pnn i chciałabym zasięgnąć Waszej rady/opinii na temat tego, czy warto do leczenia włączyć jeszcze jakieś suple i jeśli tak to jakie.
U mojej 15letniej kotki pierwszy raz podwyższony mocznik i kreatynine wykazało badanie profilaktyczne w czerwcu.
Wklejam link do najnowszych wyników (z sierpnia):
https://ibb.co/12dGBkhoraz opis USG:
https://ibb.co/rHDS0KMBadanie moczu ok, nie ma białkomoczu.
Na ten moment mam jej podawać flore balance oraz porus one. Czy warto włączyć coś jeszcze??
Wizytę u nefrologa (dr Strychalska, Poznań) mamy dopiero na koniec listopada

terminy jak na NFZ. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Wto wrz 03, 2024 11:20
przez ASK@
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Wto wrz 03, 2024 11:58
przez Katarzynka01
Witaj, choć szkoda, że łączy się to powitanie z początkiem pnn.
O ile to w ogóle pnn, a nie najnormalniej "starcze"(proszę koteczkę o wybaczenie) zmiany.
Moim zdaniem zarówno wyniki badań krwi, jak i opis USG są całkiem niezłe. W morfologii nie ma anemii, nie ma cech odwodnienia (co akurat częste u kotów nerkowych), parametry nerkowe podniesione są w stopniu nieznacznym, jonogram też jest ok.
A jakie były poprzednie wyniki, te z czerwca?
Czy te czerwcowe badania obejmowały więcej parametrów? Głównie o wskaźniki wątrobowe mi chodzi, bo zawsze gdy istnieje podejrzenie pnn, one są bardzo istotne i warto je kontrolować. Przy okazji kolejnych badań zrób poszerzone i nie tylko o parametry wątroby. Kotka jest juz w tym wieku, ze warto dokonać bardziej szczegółowego przeglądu.
Możesz też zrobić test SDMA, on pokazuje funkcje nerek. Test ten ma wielu przeciwnikow, że kiepsko diagnostyczny itp, osobiscie uważam, że w diagnostyce pnn jest on dobrym narzędziem, a wynik rozpatrywany w połączeniu z badaniami krwi, moczu i USG, daje lepszy obraz tego, co dzieje się z nerkami kota.
Czy badania kotki wynikały z jakichś zmian w jej samopoczuciu/wyglądzie/zachowaniu czy była to po prostu profilaktyka?
Patrząc na wyniki podajesz jej to, co powinnaś. Z ilością dodatków i supplementów nie należy szaleć bez potrzeby, a już zwłaszcza u starszego kota.
Jak u koteczki z apetytem, jak z siusianiem? Czy siusia bardziej obficie, wiecej pije?
Moim zdaniem nie masz powodów do paniki, poza oczywistym zmartwieniem związanym ze starzeniem sie kotki.
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Pon wrz 09, 2024 22:04
przez m.magdalena
Dziękuję za odpowiedź:) w czerwcu byłam z nią na typowo profilaktycznym badaniu (chodzimy co pół roku) i było to właśnie rozszerzone badanie- profil geriatryczny. Poza parametrami nerkowymi wszystko było w porządku, dlatego w lipcu i sierpniu sprawdzaliśmy tylko profil nerkowy. Kotka ma apetyt, zachowuje się normalnie, jedyne więcej pije. Kolejne badanie mamy w najbliższy piątek. Jak często powinnam zabierać ją na badanie krwi? Od czerwca chodzimy co miesiąc. Wet sugeruje badanie co 2 tygodnie, ale mam wrażenie, że to lekka przesada na tym etapie?
Jeśli chodzi o SDMA to myślę, że poczekam do listopada i naszej wizyty u nefrologa.
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Wto wrz 10, 2024 11:25
przez Zeeni
Zróbcie badanie moczu (przez punkcje). Dodatkowo stosunek białka do kreatyniny. Wyniki same w sobie nie są złe. Badania co 2 tygodnie to trochę też przesada według mnie, jak kot się czuje ok to można sprawdzać co miesiąc, a nawet 2. Ja przy znacznie gorszych wynikach chodzę co 3 miesiące.
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Wto wrz 10, 2024 12:29
przez Katarzynka01
O tak, badania krwi co 2 tygodnie to ogromna przesada.
Już raz w miesiącu to dużo. Poczekałabym do tej wizyty u nefrologa. Zwłaszcza, że kotka je, a te wyniki nie są złe jak na kotkę w tym wieku.
Po prostu daj szansę lekom, które podajesz.
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Pt wrz 13, 2024 18:44
przez m.magdalena
Dziękuję za odpowiedzi.
Wklejam link do wyników z dzisiejszego badania krwi:
https://ibb.co/QXH8WLBNiestety mocznik i kreatynia poszły w górę:( Wet zaleca kroplówki. Mam się określić czy w przyszłym tygodniu przywiozę ją do gabinetu na wlew dożylny czy chcę kroplówki do podawania podskórnie w domu. Z tego co czytałam wlewy dożylne są skuteczniejsze, więc może warto zacząć od tego? Jak radzicie? Na razie ma to być jeden raz i kontrolne badanie krwi za miesiąc.
W ogóle nie widać po niej, by coś jej dolegało, je, mruczy, zachowuje się normalnie. Jak szybko choroba będzie postępować, skoro wyniki co miesiąc gorsze?
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Nie wrz 15, 2024 1:26
przez anka1515
Ja prosiłabym o kroplówki do domu podskórne
I rozłożyła na kilka dni , po trochu
Fosfor u kota nerkowego powinien być w połowie normy lub trochę niżej
Teraz macie więcej
Wapń tez jest blisko granicy górnej -wiec nie podawałabym żadnych wyłapywaczy z wapniem ani kroplówek
Trzeba zmniejszać fosfor bo szybko poszybuje a to niszczy
Jeśli chodzi o mocz to jaki jest ciężar właściwy ?
Nie wierze w poprawę wyników po jednej dużej kroplowce
Jeszcze pamietam ze kiedyś się obliczało chyba iloczyn wapnia i fosforu
Tam była norma
Ale nie pamietam
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Nie wrz 15, 2024 1:40
przez anka1515
viewtopic.php?f=1&t=126880Tu powinno być o iloczynie u nerkowca
58,86……5,4•10,9 chyba tak
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Nie wrz 15, 2024 13:17
przez m.magdalena
anka1515 pisze:Wapń tez jest blisko granicy górnej -wiec nie podawałabym żadnych wyłapywaczy z wapniem ani kroplówek
Trzeba zmniejszać fosfor bo szybko poszybuje a to niszczy
Jako wyłapywacz fosforu podaję pronefrę, tak zaleciła wet. Widzę, że zawiera węglan wapnia, czy powinnam omówić z wet zmianę na inny suplement?
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Nie wrz 15, 2024 17:24
przez Katarzynka01
Co do kroplówek - ja bym zaczęła od dożylnych, a później - w miarę potrzeb, przeszła na podskórne w domu. Jeden wlew (mało moim zdaniem), a co później?
Zależy od ilości płynów, ale u nas np schemat wyglądał tak: 3 dni dożylne i później podskórne.
To wszystko zależy od kota, od tego czy i jak reaguje na terapie, w pnn wszystko jest w zasadzie osobnicze i o tym trzeba pamiętać.
Pytanie zasadnicze - czym karmisz kotkę, od tego zależy sens podawania tzw "wyłapywaczy" fosforu. Do skutecznego obniżenia poziomu fosforu bardzo dobrym i skutecznym preparatem jest nefrokrill.
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Pon wrz 16, 2024 14:22
przez m.magdalena
Katarzynka01 pisze:Pytanie zasadnicze - czym karmisz kotkę, od tego zależy sens podawania tzw "wyłapywaczy" fosforu.
Całe życie jest na barfie i czytając o karmach typu renal postanowiłam na razie tego nie zmieniać.
Co do kroplówek- rozmawiałam dziś z wet, na razie przez miesiąc raz w tygodniu mam przywiozić ją na wlew, po miesiącu sprawdzimy krew i postanowimy co dalej. Lekarka powiedziała, że wg niej lepiej sprawdza się podanie kroplówki raz w tygodniu przez miesiąc niż podanie 3 dni z rzędu.
Czy dobrze rozumiem, że podawania kroplówek już nie unikniemy? Od teraz będzie je dostawać do końca życia?
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Pon wrz 16, 2024 15:18
przez Katarzynka01
m.magdalena pisze:Katarzynka01 pisze:Pytanie zasadnicze - czym karmisz kotkę, od tego zależy sens podawania tzw "wyłapywaczy" fosforu.
Całe życie jest na barfie i czytając o karmach typu renal postanowiłam na razie tego nie zmieniać.
Co do kroplówek- rozmawiałam dziś z wet, na razie przez miesiąc raz w tygodniu mam przywiozić ją na wlew, po miesiącu sprawdzimy krew i postanowimy co dalej. Lekarka powiedziała, że wg niej lepiej sprawdza się podanie kroplówki raz w tygodniu przez miesiąc niż podanie 3 dni z rzędu.
Czy dobrze rozumiem, że podawania kroplówek już nie unikniemy? Od teraz będzie je dostawać do końca życia?
Nie zmieniaj diety, super, że tak ją karmisz

Karmy nerkowe to zło.
Co do kroplówek, nie odpowiem poza sakramentalnym - wszystko zależy od kota I konkretnego przypadku. Może u Was zadziała taki schemat, się zobaczy
Ja miałam zupełnie inną sytuację. U kocurka kroplówki dożylne były tylko w kryzysach nerkowych. A u koteczki codziennie przez 3 lata kroplówki podskórne, ale ona po tzw "ostrych nerkach" które przeszły w pnn nie była w stanie egzystować bez nich.
Może tak być, że kotkę trzeba będzie kroplówkować już do końca życia. Przy okazji wizyty u nefrologa zapytaj o renibus, może będzie łatwiej, a może wystarczą kroplówki.
Niestety pełnych badań krwi nie masz, ja bym zrobiła, ale to przy okazji kolejnych.
Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Czw paź 03, 2024 16:14
przez m.magdalena
Przez ostatanie 3 tygodnie raz w tygodniu dostawała wlewy dożylne. Dziś, przed trzecim wlewem kontrolnie sprawdzony mocznik i kreatynina:
https://ibb.co/PCTcrMGI niestety mimo kroplówek poszły w górę

Od przyszłego tygodnia przechodzimy na kroplówki podskórne, w domu.
Wet kazała mi przemyśleć usunięcie kamienia nazębnego i naprawdę nie wiem co zrobić. Z jednej strony może to poprawić prametry nerkowe, z drugiej strony narkoza może źle wpłynąć na nerki. Nie wiem na ile realnie usunięcie kamienia może wpłynąć na przedłużenie życia kota? Wet nie potrafi odpowiedzieć, ale mówi, że raczej jest to kwestia miesięcy, nie lat. Czy jest sens wykonywać ten zabieg? Kicia ma już ponad 15 lat.
Na wizytę u nefrologa wciąż czekamy (termin pod koniec listopada)

Re: Początek leczenia, prośba o poradę

Napisane:
Czw paź 03, 2024 16:30
przez Katarzynka01
Moim zdaniem kroplówka dożylna raz w tygodniu, to zbyt mało. Ile tego płynu podawano? W każdym razie przy wlewach raz w tygodniu nie dziwne, że parametry się nie obnizyły.
Ja bym zapytała weta o np 3 dni z rzędu dożylnych, a później przeszłabym na podskórne. Przez pierwszy okres codzienne. Ważne - przy intensywniejszych kroplówkach kotka powinna dostawać jakiś diuretyk, np lespewet. Ma być łagodny, polecam ten bo jest ziołowy i skuteczny.
Wyniki są złe, ale nie dramatyczne!
Zęby u starszej kotki to bardzo wątpliwa sprawa. I raczej narkoza dobrze nie rokuje. Ja bym odpuściła, ale to ja. U swojego kota z pnn, wówczas miał lat 14, nie zdecydowałam się na taki zabieg. Wet zresztą też mi odradzał mówiąc o ogromnym ryzyku pogorszenia się stanu nerek.