Moderator: Moderatorzy
FuterNiemyty pisze:Tez sie szarpiemy, a dom zarasta zaniedbaniem.
Trzymajcie sie
Na Kocią Łapę pisze:Dotykałam Benkowego brzuchola.. ewidentnie Bena musi miec wzdęcia. Brzuch twardszy.. Pod palcami czulam babelki powietrza i slychac bylo bulgotanie. Kolejny powod, zeby nie chciec jeść. Teraz pytanie - jak mu pomoc? Mam tylko Ulgix Max Symetykon 240mg. To chyba za mocny kaliber na 3,45kg? Moze glut z siemienia lnianego by pomógł?
tosiatosia1 pisze:Nie mam sily na nic, napisze tylko że wyniki są tak źle że aż nie mogłam uwierzyć mocznik z 155 do 255 do tego tarczyca. Dwa tygodnie leczenia i taki postęp choroby. Tosia nie chce jeść nie wiem co robić jesteśmy załamani.
katarzyna1207 pisze:Na Kocią Łapę pisze:Dotykałam Benkowego brzuchola.. ewidentnie Bena musi miec wzdęcia. Brzuch twardszy.. Pod palcami czulam babelki powietrza i slychac bylo bulgotanie. Kolejny powod, zeby nie chciec jeść. Teraz pytanie - jak mu pomoc? Mam tylko Ulgix Max Symetykon 240mg. To chyba za mocny kaliber na 3,45kg? Moze glut z siemienia lnianego by pomógł?
Mój Pokerek przy wzdęciach dostawał Esputicon - to są kropelki dla niemowląt, ewentualnie Espumisan, ale kropelki były lepsze
tosiatosia1 pisze:Nie mam sily na nic, napisze tylko że wyniki są tak źle że aż nie mogłam uwierzyć mocznik z 155 do 255 do tego tarczyca. Dwa tygodnie leczenia i taki postęp choroby. Tosia nie chce jeść nie wiem co robić jesteśmy załamani.
tosiatosia1 pisze:Rok temu miała robione badanie tarczycy, było jak to weterynarz ujął ok jak na wiek, górne wartości, pewnie powinnam to wcześniej skontrolować. A czy tarczyca może uszkodzić nerki a jej ustabilizowanie zmniejszy problemy z nerkami?
tosiatosia1 pisze:Tosia nadal nie chce jeść. Udało mi się wczoraj 2 malutkie strzykawki podać, ale nie mam sumienia jej tak męczyć. Dostała wczoraj maść na uszko i nie zadziałało. Chodziła, nawet próbowała się bawić, ale to taki koci szkielecie aż mam ciarki jakja biorę na ręce, mimo to chce żyć, chodzi za mną chce z nami zostać a ja nie umiem pomoc. Jestem wyczerpana, sama już schodlam i nie mam siły na nic. Nie wiem czy chodzić na te kroplówki, nic nie pomogły może nawet zaszkodziły. Tyle pieniędzy ale przede wszystkim stresu i bólu Tosi i tylko gorzej. Czuję się jak w złym śnie z którego nie mogę się obudzić.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości