Strona 2 z 2

Re: Kot niewydolnośc nerek

PostNapisane: Pon sty 22, 2024 18:18
przez Magdakitka
Moja Kitka żyje dzięki prawidlowo dobranemu leczeniu. Gdybym pozostała u pierwszej weterynarz. Zapewne kotkę bym uspila już tydzień temu. Wyniki mojej Kitki były podobne jak Twojego kota z tym że u Kitki pojawiła się anemia. Leczenie trwa nadal, a to 11 dzień kroplówek, leków suplementów i karmienia na siłę. Wydaje mi się,że jest szansa że mój kot wyjdzie z tego. Chodzi, sika, robi kupę ale nadal śpi.
Bardzo trzymam kciuki za Twojego kotka. Mam nadzieję, że przez to że to młody kot się uda. Młodsze koty mają duże szanse. Ja też szukałam na forum informacji i jest sporo osób które przeszły podobną drogę i się udało.

Re: Kot niewydolnośc nerek

PostNapisane: Pon sty 22, 2024 18:39
przez Katarzynka01
Niestety kotek odszedł dzisiaj rano :(
To bardzo smutna wiadomość
Nie miał tyle szczęścia co Kitka w kwestii opieki wterynaryjnej
[']

Re: Kot niewydolnośc nerek

PostNapisane: Wto sty 23, 2024 12:25
przez Magdakitka
Kuźwa. Bardzo mi przykro. Dziś rozmawiałam z mężem na temat leczenia zwierząt w Polsce. Jestem zdania, że akurat leczenie niewydolności czy ostrej czy przewlekłej nerek chyba jest bardzo słabo u wetow ogarnięte. A tego jest coraz więcej i przynajmniej ten pierwszy krok polegający na podaniu leków i płynów powinien być prawidłowo wdrożony. A jak się nie zna to niech lepiej odeśle gdzieś indziej. Kitka dostała za dużo płynów, nie dostała osłonowych leków, kazano ja karmić odżywkami białkowymi dla ludzi. 3 dni leczenia kosztowały 500 złotych. Zarobione? Zarobione . Jak tak można męczyć zwierzę i doprowadzać do jego powolnej smierci. Przecież gdyby nie to, że wenflon się zablokował i była to niedziela to bym w życiu nie poszła do tej kliniki. Tam lekarze zdziwili się że kot dostaje tyle kroplówek. Kotka słabła i dlatego w poniedziałek o swicie zadecydowałam o tym aby leczyć ja już gdzieś indziej czyli w tej klinice. W tym stanie gdybym pojechała w poniedziałek do tej wet pierwszej to Kitka byłaby uspiona. Żyje dzięki przypadkowi i temu że zmieniłam weta. Jest strasznie przykro, że twojego kotka nie udało się uratować. Ja też pisałam na forum szukając jakiś informacji i tu jest skarbnica wiedzy. Co mi ktoś doradził to okazywało się, że Kitka ma wdrożone już to leczenie, więc dobrze trafiła.

Re: Kot niewydolnośc nerek

PostNapisane: Wto sty 23, 2024 12:44
przez Katarzynka01
Niestety nie zawsze jest możliwość odesłania w inne miejsce, zależy od miejscowości.
W każdym razie jakoś mną wstrząsnęła ta wiadomość :(