jak trzymają się człowieki

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob wrz 02, 2023 10:49 jak trzymają się człowieki

cześć,
chciałam otworzyć wątek ludzki, choć związany z naszymi puszystymi.
Chodzi mi o to jak sobie radzicie z chorobą swoich podopiecznych?
Pytam, bo ja mam jakieś zejście. Czuję że cały mój świat kręci się wokół leków, objawów, tego czy mój kot zjadł, że nie je, że co zrobić. Jak mu pomóc, jak uratować, co zrobić jeszcze.
Martwią mnie też finanse, bo taka choroba i leki i badania i wizyty u weta pochłaniają ogrom pieniędzy.
Nie jadę w tym roku na urlop bo przecież nie zostawię go pod czyjąś opieką jak tu tyle lekarstw i problem z jedzeniem.
Jestem zmęczona i mam deficyt wiary i nadziei.

Jak wy sobie radzicie ?

risha0105

 
Posty: 28
Od: Czw sie 11, 2022 12:12

Post » Nie wrz 03, 2023 18:13 Re: jak trzymają się człowieki

Hej,

My mamy podobnie, także jest to całkowicie zrozumiałe ;) Od kiedy w kwietniu zdiagnozowano u naszego kota PNN to tak naprawde świat kręci się wokół kotów. 3x w tyg kroplówka, ciągły weterynarz, badania kontrolne, codzienne podawanie leków, specjalna najlepsza karma. Tak jak mówisz pochłania to ogrom pieniedzy. Od maja mamy też drugiego kota, z którym są małe problemy - wieczny śluz w kale i nonstop badania, diagnostyka.. Także nasz świat kręci się tylko wokół kotów dzień w dzień. Nie mam złotej rady, bo czuję się dosłownie tak samo. Czasami mam dość, ale tłumaczę to sobie tak, że jednak jesteśmy za te kitki odpowiedzialni i jesteśmy i w zdrowiu i chorobie :) Wiadomo, że chciałoby się gdzies pojechać, coś sobie sprawić, ale to są takie nasze dzieci i trzeba się trochę poświęcić. Masz prawo być zmęczona i mieć chwilę kryzysu, ale jednak te dziabolągi małe nas potrzebują :)

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 256
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 03, 2023 19:14 Re: jak trzymają się człowieki

Wiesz, wszyscy, którzy kochają swoje zwierzęta przechodzą to tak jak Ty.
Wzloty, upadki. Nadzieja, brak nadziei. Rezygnacja z wielu rzeczy, np z urlopu.
A czasem jest gorzej. W chwili gdy miałam 5 kotów, dwa chorowały na pnn, a pozostałym też się przyplątywały różne rzeczy po drodze. Chwilami nie wiedziałam w co ręce włożyć. Meble w kuchni oklejone rozpiskami z lekami itp., itd.
Owszem, to dołujące, czasem zniechęcające, ale wszystko rekompensuje kocia miłość, ogrom zaufania. Nie zawsze to wszystko kończy się sukcesem, ale i tak warto.
Trzeba się starać, żeby nie dopuścić do siebie złych, dołujących myśli. Trzeba je od siebie odpychać bo mogą zakończyć się depresją. Wszyscy tutaj kochamy nasze zwierzęta, wszyscy rozumiemy Twoje dylematy, Twoje wzloty i upadki. I jesteśmy tutaj też po to, żeby w trudnych chwilach służyć wsparciem, wyrażać zrozumienie, po to też tu jesteśmy. Trzymaj się, a jeśli będziesz chciała z siebie wyrzucić jakieś zwątpienia, złe myśli, złe emocje, po prostu pisz. Możliwość wygadania się wśród ludzi, którzy takie problemy doskonale znają i rozumieją, też pomaga.
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4486
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw wrz 07, 2023 9:11 Re: jak trzymają się człowieki

dziekuje wam za odzew. Wczoraj odebralam nowe wyniki. Mialam jednak małe nadzieje na jakąś poprawę bo kurcze mieliśmy dobry tydzień, Młody wrócil prawie do wszystkich swoich zachowań sprzed choroby, ale nie, niestety. Wyniki odnośnie anemii odrobineczkę w górę ale wyniki nerkowe w porównaniu do tych sprzed dwu tygodni pogorszyły się. Wszystkie możliwe preparaty na zbicie fosforu a ten i tak w góre. co bym nie robła to nic nie przynosi efektu.

risha0105

 
Posty: 28
Od: Czw sie 11, 2022 12:12

Post » Śro wrz 13, 2023 9:39 Re: jak trzymają się człowieki

Mamy kotkę nerkową, zdiagnozowana w marcu. W pewnym momencie było tak źle, że już nawet nosiliśmy się z decyzją o eutanazji. Wtedy przestałam ryczeć - postanowiłam cieszyć się każdym dniem z nią spędzonym i odpuścić. Jej zaczęło się poprawiać i do tej pory z każdym badaniem wyniki są coraz lepsze. Kroplówkę robimy w domu co 5-7 dni, badania raz w miesiącu. Byliśmy na wakacjach, wszystko jest w porządku. Kotka je to co lubi, dostaje oczywiście wyłapywacze fosforu (fosfor teraz jest w normie). Traktuję to po prostu jako taki styl życia i cieszę się każdym kolejnym dniem spędzonym z kicią.

edycja123

 
Posty: 5
Od: Wto kwi 11, 2023 12:53




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 145 gości