Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na takie pytanie, ale potrzebuję pomocy. 2 tygodnie temu w moczu mojej kotki Luny znalazła się krew - mocz był czerwony. Od razu pobiegłam z nią do weterynarza, zrobili USG i wykryli poważne zapalenie pęcherza. Po badaniu moczu okazało się że ma również bardzo wysokie pH. Przez tydzień brała doustny antybiotyk, dostała również probiotyk i suplement mający na celu obniżenie pH a także karmę Urinary pomagającą z obniżeniem pH (weterynarz powiedział żeby karmić ją TYLKO tą karmą). Jest to sucha karma, ale Luna nigdy nie miała nic przeciwko suchym karmom, nigdy nie była wybredna wobec żadnego jedzenia ani żadnego żwirku, od zawsze pije dużo wody.
Luna ma 3 lata, jest niewychodząca, zaszczepiona i wysterylizowana - nie mam też innych kotów.
Po tamtej wizycie Luna ani razu już nie krwawiła, tydzień po incydencie (po zakończeniu antybiotyku) byłam na wizycie kontrolnej i zapalenie pęcherza ustąpiło, kotka w dobrym stanie, zachowywała się normalnie i teraz pozostało unormować jej poziom pH moczu.
Lunie pierwszego dnia nowa karma smakowała, musiałam mieszać ją z suplementem (w formie sypkiej) i probiotykiem (w formie gęstej pasty w kapsułkach).
Drugiego dnia również jadła bez marudzenia, a potem z dnia na dzień zaczęło smakować jej coraz mniej. Dzisiaj (tydzień od drugiej wizyty i karma od rana jest nietknięta (jest 23:30). Spanikowałam, bo nie jedząc karmy nie je też zmieszanych z nią suplementu i probiotyku; wyrzuciłam więc jedzenie, umyłam miski, i w jednej misce dałam jej suchą karmę, a w drugiej misce osobno probiotyk i suplement zmieszany z jej ulubionym kocim płynnym przysmakiem. Ledwie liznęła.
Załatwia się normalnie i regularnie, pije tyle co zawsze (sporo), ale bawi się i biega mniej, chowa się częściej pod meble, i wydaje się trochę bardziej ospała.
Jakie mogą być przyczyny? Co mogę poradzić? Byłabym bardzo bardzo wdzięczna za jakąkolwiek pomoc.