Witam wszystkich. Jestem tu po raz pierwszy i jestem pełna podziwu dla Waszej wiedzy. Moja 16-letnia kotka Bambusia choruje od 24.03.. Pierwsze objawy - przestała jeść, pić, zrobiła się apatyczna. To był piątek wieczór. W poniedziałek dostała kroplówki, ponieważ była odwodniona, pobrano jej krew, zrobiono usg. Nie będę się rozpisywać. Przeszła ostre zapalenia wątroby, dróg żółciowych. Przeszczepiono jej drogi żółciowe w inne miejsce dwunastnicy, bo ujście było zatkane. Jelita były niedrożne, węzły chłonne powiększone. Nerki, trzustka, tarczyca - OK. Po zabiegu, cały czas (w szpitalu) nie chciała jeść. Wzięłam ją do domu. Kot odżył Na chwilę. Niby jadła, ale malutko. Co wizyta u weta (antybiotyk i in.), to lżejsza i lżejsza. Z 5 kg 4 tyg. temu, zostało 2,65 kg.
14.04. - jama brzuszna ok. Histopato wykluczyła raka. Jeszcze raz badania krwi. Kreatynina 5,7; mocznik 179. W sobotę i niedzielę dostała podskórnie Optilyte 110 ml. Dziś (inny wet) podał jej glukozę, twierdząc, że chodzi o nawodnienie. Czy to jest OK????
Czy Nefrokril 1x1 dz. i rubenal 1x2 dz. warto podawać? Coś to pomaga? Podanie jej tego to po prostu WALKA. Ja córki, jesteśmy pogryzione i podrapane Bambusia to trochę histeryczka....
Karmy dla nerkowców nie zje.
Najważniejsze pytanie - czy glukoza jest OK?