Strona 1 z 1

Ciężko chory kot i wątpliwości

PostNapisane: Wto mar 28, 2023 18:21
przez MilyCzlowiek
Hej,

Wczoraj byłem u weterynarza, niestety bardzo złe wyniki badań nerek, podejrzewano raka. Dziś poszło USG i okazało się, że to wielotorbielowatość nerek w ostatnim stadium. Kot od miesiąca choruje, nie je, nie pije, izoluje się. Schudł 3 kg, waży już tylko 2,5 z 5,5. Pokazywano nam wyniki - kreatyna 700 ileś tam, mocznik 140 z kawałkiem (nie mam ich przy sobie). Stwierdzono, że jest w stanie agonalnym i nie ma szans na uratowanie. Jutro eutanazja, ale ja nie mogę tego przeboleć. Pytanie, czy ktoś decydował się walczyć o kota tak mocno chorego i jakie miał wyniki? I czy to w ogóle ma sens. Trudno mi wyobrazić sobie jej odejście... ale powiedział nam weterynarz, że to litość i ulżenie jej...

Re: Ciężko chory kot i wątpliwości

PostNapisane: Wto mar 28, 2023 21:59
przez Hana
Wiem jak Ci ciężko.

Przeszłam przez to.
Miałam kotkę, która długo chorowała na cukrzycę, a potem przyplątały się inne choroby, z chłoniakiem włącznie.
Mimo leków i sterydów nie było poprawy. Kitka chudła, straciła mięśnie, traciła siły. Widać było, że ona niknie.
Zaufałam moim paniom wet, które były zgodne, że w tym stanie kici, to czas pomyśleć o uśpieniu...
Miałam całą noc i cały dzień, żeby pożegnać się z Kitką...
A potem sama zawiozłam ją do lecznicy. Byłam przy niej, głaskałam ją za uszami gdy gasła jej świadomość...
Myślę, że nie mogłam wtedy podjąć innej decyzji.
Choć potem w domu wielokrotnie chciałam odwrócić się i poszukać jej wzrokiem na kocyku gdzie polegiwała...

Od tamtych dni minęło już sześć lat, a Kitka ma stałe miejsce w mojej pamięci i moim sercu. Była moim pierwszym i najważniejszym kotem.

Re: Ciężko chory kot i wątpliwości

PostNapisane: Wto mar 28, 2023 22:44
przez ana
Nie ma szans na wyzdrowienie, więc walczyć można i należy o brak bólu i łagodną, spokojną śmierć.
Przytulam. Wiem, że Ci ciężko, ale myślę, że po wszystkim poczujesz głęboki spokój.

Re: Ciężko chory kot i wątpliwości

PostNapisane: Śro mar 29, 2023 6:29
przez MilyCzlowiek
Hej,

Dziękuję Wam. Już po wszystkim - wczoraj wieczorem zapadła decyzja. Odeszła w sekundę, mój brat był z nią do samego końca. Mama nie poszła, nie dała rady, a ja mieszkam gdzie indziej od lat. Niemniej udało się wszystkim z nią pożegnać. Na dodatek przyszła się ze mną pożegnać w nocy - poczułem jej charakterystyczny zapach, kiedy zacząłem się modlić, żeby odnalazła spokój i aby Bóg czuwał nad jej kocią duszyczką.

Trafiliśmy na bardzo fajnych weterynarzy, który bardzo dokładnie wyjaśnili nam, że kotki nie da się uratować, a ten z którym rozmawiałem ja nazwał uśpienie jej wprost "aktem miłosierdzia" i "litością" nad cierpiącym zwierzęciem. Z kolei Pani, którą ją usypiała przy bracie powiedziała mu, iż jej pozostał i tak najwyżej miesiąc życia w ogromnym bólu, wymiotach, powolnym umieraniu i niszczeniu wszystkich narządów.

Jeszcze raz dziękuję Wam. Za opisanie swojej historii i miłe słowo. Ciesze się, że już nie cierpi... Teraz ja, teoretycznie silny i stary już facet, sobie popłakałem. Cholernie mi smutno.

Re: Ciężko chory kot i wątpliwości

PostNapisane: Śro mar 29, 2023 20:03
przez ana
:201461

Re: Ciężko chory kot i wątpliwości

PostNapisane: Śro mar 29, 2023 22:56
przez ZiutaHryczyk
Rozumiem, że bardzo ciężko Ci teraz z tym, co dzieje się z Twoim kotem. Wielotorbielowatość nerek to niestety choroba, której już się nie wyleczy, a jedynie można złagodzić jej objawy. Zdecydowanie, jeśli Twój kot jest w stanie agonalnym, to już niestety nic nie da się zrobić, aby go uratować. Rozumiem, że eutanazja to bardzo trudna decyzja, ale czasem jest to jedyny sposób, aby ulżyć zwierzęciu w cierpieniu.
https://piosenki-religijne.pl/
Niektórzy właściciele decydują się walczyć o swoje zwierzęta i podjąć ryzyko leczenia, nawet jeśli są one bardzo chore. Jednak zawsze trzeba pamiętać, że decyzja ta zależy od konkretnej sytuacji i wyników badań. W przypadku Twojego kota wyniki są bardzo złe i niestety nie dają nadziei na poprawę stanu zdrowia. Dlatego trudno byłoby przeprowadzić skuteczne leczenie, które byłoby w stanie przywrócić mu zdrowie.

Rozumiem, że ta decyzja jest bardzo trudna dla Ciebie i że bardzo przywiązałeś się do Twojego kota. Jednak czasem trzeba myśleć o dobru zwierzęcia i zrobić to, co będzie dla niego najlepsze. Eutanazja to ostatnia forma pomocy, którą możesz dać swojemu kotu, aby ulżyć mu w cierpieniu. Pamiętaj, że to bardzo trudna decyzja, ale czasem jest to jedyna droga, która pozostaje.