BAmboszek, niespełna 6-letni kotek, FelV+. Do tego nadciśnienie.
Na początku grudnia stwierdzone PNN, mocznik i kreatynina powyżej normy. Był na kroplówkach, dostał nefrokril i karmę renal.
1,5 miesiąca później mocznik 280, kreatynina bardzo wysoka. Tydzień w szpitaliku na kroplówkach. Mocznik spadł, ale był jeszcze powyżej normy. Kot przyjmuje azodyl 2x dziennie 1 kps. (kot waży 4,8 kg), brał nekrofli, od wczoraj pronefra 2x dziennie, semintrę (był białkomocz), miał odstawiony amzolek na nadciśnienie.
Początkowo jadł karmę renal, z trudem, ale zjadał. Niestety, od 3 dni nie chce nawet mieszanej ze smillą mokrą Żadnej. Nie zjada nawet animondy renal, którą lubił. Suchej nie chce jeść, jadł na początku grudnia, gdy mocznik niewiele podwyższony.
Fizycznie nie wygląda źle, ale jeśli nie będzie jadł, za chwilę stanie się tragedia. Co on może jeść? Czy tylko renala?
W k*pce pojawił się śluz. Raz zwymiotował kłakami, kilka razy karmą po wypiciu wody. Wymioty sporadyczne.
Przybrał, wazy 4,8 kg, a był moment, że waga spadła do 4,2 kg.
Wczoraj kontrolne badanie mocznika i kreatyniny.
Mocznik ponad 30 (norma niespełna 10, 3x podwyższony), kreatynina ponad 500 (norma do 212 jak dobrze pamiętam)
Fosfor 3 tygodnie temu był w normie.
Jutro mamy w innym gabinecie umówione badanie ciśnienia przy ogonie (trzeba było golić). A po badaniu smigamy do naszej wetki na dożylne kroplówki.
Ostatnie kroplowki miał 3 tygodnie temu. Podanie kroplówki w domu jest niemożliwe - to trudny przypadek, sama nie dam rady Poza tym teraz muszą być dożylne.
Miał ktoś taką sytuację> Co mogę zrobić? Czy można podawać karmę nienerkową?
Bardzo proszę o rady