Takie ciągnięcie nóg, senność, wycofanie.. to brzmi jak przedawkowanie środka przeciwbólowego.
Rwanie zęba na żywca- za to powinno być obcięcie łap . Ciekawe ilu ludzi by się na to pisało ! Bo narkoza zaszkodzi.. jasne. Właśnie widać jak "pomogły" tego typu działania. Ja 20 letnią kotkę na zabieg kastracji wysyłałam - kotka prosto z ulicy, zaniedbana, nie badana i żadnych problemów po zabiegu/po usypianiu do zabiegu- a nie było wziewne nawet.
Mój 16to letni pies, miał czyszczony kamień- też wet mówił, że się boi znieczulać, ale uprosiłam, bo musiałam jakoś skutecznie pomóc mu z puchnącą buzią. Zero skutków ubocznych, pięknie to przeszedł.
15to letnia pekinka sąsiadki - ropomacicze , uśpienie i wycięcie macicy- po zabiegu 10 lat mniej.. zabieg bez komplikacji.
Naprawdę, nie rozumiem tego- jak można było narazić kota na taki ból i przede wszystkim stres związany z zabiegiem bez uśpienia
. Lepiej już tam nie idź. Skonsultuj się z innym weterynarzem.
ps. po wyrwaniu zębów prawidłowo, pod narkozą zwierzęta nie muszą do siebie dochodzić. Zapominają o sytuacji po wyjściu z gabinetu (no tak serio to z dzień później ) .. a wiem bo kolejny kot- obciążony FIV i FELV (też niby ryzykowna narkoza) , przeszedł wyrywanie większości ząbków na raz bez problemu.
Co ten Twój kot teraz dostaje ? Przypuszczam, że albo to nie ząb był przyczyną stanu kota, albo tak mu dowalili podczas zabiegu jakimiś lekami, i może teraz dostaje takie, że nie jest w stanie się pozbierać.