Biszkopt, ok.14 lat. Waga 4,1 kg.
Jest bardzo słaby, nie ma apetytu, jest chudy, blade dziąsła, oddycha szybko i z wysiłkiem.
Waga nie zmienia się od lipca. Od stycznia do lipca schudł kilogram. Od 2021 karmiony karmą renal.
Wyniki badań krwi z 7 lipca 2022:
Weterynarz stwierdza prawdopodobne zapalenie jelit, na co ma wskazywać podwyższony mocznik przy normalnej, chociaż w górnej granicy, kreatyninie. Kot dostaje zalecenie zmiany karmy na gastrointestinal. Wcześniej zdarzały się wymioty, po wprowadzeniu sterydu ustąpiły. Steryd - 4 dawki w zastrzykach, co drugi dzień, w sierpniu wprowadzone tabletki Dermipred 5mg, podawane najpierw co drugi dzień, następnie przez ok. 4 dni codziennie. Kot do fali upałów w połowie sierpnia czuje się względne dobrze, ma apetyt.
5 sierpnia, w piątek, jest zabrany na badanie krwi i usg, niestety nie udało się wykonać żadnych badań bo Biszkopt był zbyt zdenerwowany, zrobił się agresywny a następnie na chwilę stracił przytomność. Dyszał, był siny, oddychał otwartą mordką i miał język na wierzchu. Jego stan się nie poprawiał więc miał podawany tlen, po prawie 30 minutach siność ustąpiła i zaczął normalniej oddychać. Po powrocie do domu dalej był osłabiony. W międzyczasie, kiedy leżał pod tlenem, dostał zastrzyk ze sterydem.
W następnym tygodniu czuje się względnie dobrze, aż do fali upałów (pogorszenie ok.13-14 sierpnia). W ocenie weterynarza pogorszenie samopoczucia jest czymś normalnym w takiej temperaturze, można podawać steryd codziennie.
Biszkopt ma coraz gorszy apetyt, jest osowiały, weterynarz odradza przynoszenie go do gabinetu w obawie, że kot może tego nie przeżyć. W dalszym ciągu zalecenie podawania sterydu. Kot już w ogóle nie je mokrej karmy, przed kryzysem potrafił sprawdzać wszystkie dostępne miski i jeść jeśli coś go zainteresowało.
W sobotę 3 września jest bardzo słaby, nie ma apetytu, jest apatyczny, wygląda jakby coś go bolało. Ma rozwarstwioną, zjeżoną sierść. Ok. 19:30 zabrany do weterynarza, nie dostał żadnych leków, miał podaną maść Mirataz na ucho. W gabinecie znowu atak paniki i duszności, oddychał z otwartym pyszczkiem i miał język na wierzchu. Oględziny ograniczone do minimum. Lekarka stwierdza że kot jest silnie niedotleniony, najprawdopodobniej ma bardzo dużą anemię, wg. niej spowodowaną pogorszonym stanem nerek. Jest bardzo blady, dziąsła ma prawie sine. Nie zaleca żadnego leczenia, mam kontynuować podawanie sterydu. Na moje pytanie czy można podawać żelazo dostaję odpowiedź że nie ma sensu, nie będzie się przyswajać.
Po powrocie do domu kot jest w dalszym ciągu słaby, przewraca się i próbuje się izolować, nie je i nie pije. Po kilku godzinach poczuł się lepiej i zaczął jeść, w sumie w sobotę jadł pięć razy, ostatnia porcja była bardzo mała. W niedzielę czuł się odrobinę lepiej, jadł pięć razy, do tego odrobinę sosu z Whiskasa i 2 łyżeczki RC Convalescence rozpuszczone w ok 25 ml wody.
W poniedziałek 5 września bardzo duże pogorszenie, kot prawie nie je, jest karmiony Convalescence strzykawką do pyszczka.
Wtorek 6 września - jest apatyczny, bardzo mało się rusza, ma problem z utrzymaniem snu, nie ma apetytu. Oddycha ok. 38 oddechów na minutę.
W niedzielę 4 września po czytaniu wątków kotów nerkowych postanowiłam mu podać żelazo (Ascofer pół tabletki, 100mg w porcji), witaminę B12 Eurowet ( ¼ tabletki, dawkowanie pół tabletki do 10kg, Biszkopt waży 4,1kg dlatego dostał tak mało), Ranigast (famotydyna, pół tabletki, 10mg w porcji) i Flora balance (¼ kapsułki dla zwierząt powyżej 20kg).
W poniedziałek te same leki, dodatkowo jedna kapsułka 500mg Naturell Omega 3. Mam wrażenie, że żelazo spowodowało podrażnienie żołądka, kot wyraźnie się zjeżył i przybrał pozycję bólową. Po ok. godzinie dostał famotydynę, wydaje się, że poczuł się po tym lepiej. Na noc dostał jeszcze kapsułkę Vivomixx 112.
We wtorek na czczo Vivomixx 112, następnie udało mi się kupić i podać mu zastrzyk 500jm epoetyny i zastrzyk z witaminy B12. Dostał Mirataz na ucho, mimo tego apetyt bardzo słaby.
Nie mogę zrobić badania krwi bo jest obawa, że Biszkopt nie przeżyje badania. Na podstawie oględzin w sobotę 4 września i opisu stanu kota we wtorek stwierdzona bardzo duża niewydolność nerek.
Dalsze zalecenia to codziennie kroplówka podskórna, co trzy dni zastrzyk b12, co tydzień epoetyna. Nie miał dzisiaj kroplówki bo zastrzyki bardzo go zestresowały.
Pije często ale zawsze pił raczej dużo, dzisiaj rzadziej niż wcześniej. Robił kupę dwa razy, nie była wysuszona. Oddycha z wysiłkiem. Często podchodzi do misek ale nie je, kiedy coś zje musi odpoczywać w trakcie jedzenia, je bardzo powoli.
We wtorek 6 września dostał 2,5mg Dermipred, połowę wcześniejszej dawki, poprzednio dostał 5mg w sobotę, przed wizytą u weterynarza. Zalecenie żeby podawać dalej, w dawce 2,5mg co drugi - trzeci dzień. Czy powinnam kontynuować? Czy ten steryd mógł mieć jakiś wpływ na jego obecny stan?
Czy kontynuować podawanie żelaza czy to nie ma sensu? Oprócz Ascoferu mam Chela-ferr bio complex i Innofer. Zamówiłam dla niego Nutribound ale jeszcze nie przyszło. Po jakim czasie powinna zacząć działać epoetyna?
Co mogę jeszcze zrobić? Proszę o jakiekolwiek porady.