Hej,
był już podobny przypadek w przeszłości, zapoznałam się i chyba bardziej potrzebuję potwierdzenia, że to nie koniecznie nerki, oraz porady co robić teraz, bo Koteczkę czeka jeszcze zabieg usunięcia zębów.
Kotka lat 13, w kwietniu badania ze względu na częste wymioty, podwyższone kwasochłonne, zbadana kupa pod kątem pasożytów, zrobione usg. Stwierdzono IBD, wprowadzona karma hipoalergiczna i sterydy. Kotka bardzo dobrze reaguje na sterydy i te o czasie działania na dwa dni wystarczyły na 3 miesiące. Kreatynina w normie (1,21). Nerki na usg ok.
Lipiec, powracają wymioty, w trakcie badania okazuje się, że są żeby do wyrwania i w zasadzie na cito (normalnie aż się wierzyć nie chce, że 3 miesiące temu były w normie, wówczas drugi kot miał ten zabieg planowany, więc tu też było wszystko sprawdzone).
Powtarzamy badania krwi przed zabiegiem, bo poprzednie są nieaktualne. Kwasochłonne wywaliło prawie poza skalę. Kreatynina 2,33 . Mocznik w normie (nawet spadł w porównaniu do poprzedniego badania). Zbadane ciśnienie i jest wzorcowe. Badania moczu jeszcze nie mam.
Wiem już z forum, że badanie moczu jest bardzo ważne. I że taki wynik może mieć inne przyczyny niż nerki, jednak tu już zapadła diagnoza...
Kot w momencie pobrania krwi był odwodniony i były duże problemy z pobraniem, 3 razy musieli się wkłuwać...
Ona nadal ma apetyt, nie ma większej podaży na wodę, ogólnie pije nawet mniej. Oddaje też mniej moczu w związku z tym.
Od razu przyznaję się do winy. Wcześniej była głównie na karmie mokrej. Po przejściu na hipo jednak na suchej, niestety finansowo wydawało mi się nie do udźwignięcia, ale rozumiem już swój błąd i proszę mnie za bardzo nie karcić Czy karma i w związku z tym zmniejszona podaż wody mogły mieć wpływ na wynik?
Niepokoją mnie też kwasochłonne, wymiotów było mniej niż poprzednio, a wzrosły jeszcze bardziej... Drugi kotek też ma wysokie, ale jako że nie stwierdzono pasożytów, nie zostały odrobaczone. Moim zdaniem powinny mimo wszystko.
W związku z planowanym zabiegiem kotka ma mieć podane 4 razy kroplówki podskórne, idziemy właśnie na pierwszą. Ma dostać leki na obniżenie kreatyniny. Przy zabiegu ma być anestezjolog.
Próbowałam prosić o powtórzenie badania krwi, chciałam też zbadać od razu wapń i forsfor, ale weterynarze (2 osoby) twierdzą, że to na pewno nerki i podwyższona kreatynina nie mogła być dziełem przypadku.
Co robić? Myślę na razie zrobić te kroplówki, podać ten lek przez te kilka dni i usunąć chore zęby, a następnie skonsultować się ze specem od nerek. Ale może powinnam odwrotnie? Bo jeżeli to nie nerki, to szkoda kota stresować, a kasę za zabiegi itd lepiej włożyć w karmę...