» Pon paź 30, 2023 19:49
Re: Szara i PNN CO JESZCZE MOŻNA ZROBIĆ
Tak mi przykro…. Popłakałam się, jak przeczytałam Twoje ostanie posty. Ryczę jak wół.
Nie wiem co mam Ci napisać, nie wiem jak pomóc. Ja wiem jak strasznie paraliżująca jest sama myśl, że coś może pójść nie tak, a co dopiero jak to się dzieję. Patrzę na swoją Kruszynkę i serce mi pęka.
Zrobiłaś wszystko co mogłaś, najlepiej jak mogłaś…
Może zrobimy zrzutkę? Nie zostawiaj jej tam.. ja kiedyś jeszcze jak nie miałam swoich funduszy to pozwoliłam zostawić swoją ukochaną psinę Daisy… została uśpiona przez ropomacicze i NIEWYDOLNOŚĆ NEREK. Wtedy jeszcze nie widziałam czym to jest.
Pomogę ze zrzutką, udostępniać będę.. tak strasznie mi przykro, że nie było mnie w tym wątku zaledwie półtorej doby, bo walczyłam dniem i nocą z moją białaczkową nerkową najukochańszą połową mnie.
Chciałabym wiedzieć co jest najlepszym słowem w takiej sytuacji, ale naprawdę nie wiem… każde potrafi zadać ból.
Chciałbym żebyś wiedziała, że jako Mama Szaruni spisałaś się na medal, maleństwo jakby mogło napewno powiedziałoby Ci to samo.. nie obawiniaj się nigdy, bo my matki mamy to do siebie (sama radzę, a sama się obwiniam, tak jest niestety).
Pomyśl… ona cały czas jest z Tobą.. tak długo jak będziesz mieć ją w sercu tak długo będzie żywa, tylko jej malutkie ciałko już teraz nie cierpi, nic ją nie boli.. a sama istota jej istnienia będzie z Tobą na zawsze