Dzień dobry, czy ktoś z Was spotkał się z taka sytuacja jak poniżej. Kotek (chłopczyk) odebrany przez nas z hodowli (po kastracji) w wieku 4,5 miesiąca. Dieta barf. Przepis z hodowli.
W nowym domku po kilku tygodniach zaobserwowane wzmożone pragnienie. Badania krwi i moczu zrobione kiedy miał prawie 7 miesięcy. Niewydolność nerek. Mocz praktycznie przezroczysty niezagęszczony.
Usg zrobione przez specjalistę pokazuje obraz nerek jak u kilkuletniego od dawna chorującego na nerki kota. SDMA lekko ponad normę. Aktualnie barf nerkowy dostosowany do wyników - ułożony przez dietetyka. Aktualnie kroplówki podskórne, Azodyl raz dziennie plus lek wyłapujący fosfor itd. Wiek 9 miesięcy. Mocznik nadal wysoko, kreatynina również.
Mieliście może podobna sytuację?
Sugerowano mi, ze może zjadł kwiatka itd ale nie zjadł. Usg i nieustannie pogarszające się wyniki temu przeczą. Ze może to przez barfa bo niektórzy lekarze tak sugerują, ale to raczej mało prawdopodobne. Hodowla troche niestety umywa ręce, cyt;" Kociak w chwili wydawania z hodowli był w doskonałej kondycji, po kastracji, miał doskonałe wyniki mocznika i kreatyniny, czyli nerki funkcjonowały idealnie.....Kociak w chwili wydania posiadał prawidłowe wyniki badań, dlatego wysoce prawdopodobne jest, że jego aktualny stan zdrowia wynika z czynników środowiskowych jakie nastąpiły już po jego odbiorze z hodowli"
W listopadzie mamy wizytę u dr Neski.
Generalnie jesteśmy załamani, bo wygląda, że kociak do nas już dotarł chory