Dzień dobry,
Po moich dwóch kocurkach nerkowcach, które odeszły w odstępie kilku ostatnich tygodni, pozostały mi zapasy Azodylu (kupiony w Wawie u dr Neski). Odsprzedam po cenie zakupu. Wiem, że czasami to towar bardzo deficytowy i zdarzają się braki. Sama kiedyś uruchamiałam kontakty w USA, żeby go zdobyć. Jeden z moich kiciów zachorował na nerki 5 lat temu (odszedł 1,5 mies. temu po swoich 18tych urodzinach), drugi w zeszłym roku, ale niestety wczoraj go już pożegnałam (był już kocim dziadziusiem, choć będąc hrabiowską rasą europejską do końca wyglądał jak mały, puchaty ryś).
Przy okazji chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami z opieki nad nerkowcami. To bardzo trudni pacjenci, ale przy dobrym prowadzeniu mogą przeżyć ładnych parę lat.
Proszę o kontakt tutaj, później możemy się zdzwonić.
Gorące pozdrowienia dla wszystkich kociarzy,
Patrycja