Drodzy Forumowicze,
proszę o poradę, co zrobić w tej sytuacji, bo już "głowa mi się gotuje" od natłoku informacji.
Koteczka 16 lat (30.05 skończy 17) - od dwóch tygodni mniej więcej budziła się w nocy, prosiła, żeby wyjść (kot wychodzący), okazało się, że żeby się napić deszczówki. W domu pić nie chciała, jedynie wcześniej z emaliowanego rondelka, ale teraz już nie.
Wczoraj została zabrana do weterynarza, miała robione badania krwi, dostała też kroplówkę z witaminami. Weterynarz zadzwoniła po 18, że wynik nie jest dobry, sugestia była taka, żeby przez 5 dni przyjeżdżać na kroplówkę i po tym czasie zobaczyć czy jest poprawa w wynikach (wyników krwi jeszcze nie dostaliśmy niestety). Dziś dostała pierwszą kroplówkę - NaCl, + zastrzyk z witaminą B12, po kroplówce (podanej o 9) nie zjadła do tej pory nic
Pić piła, zrobiła też siku. Dodam, że wczoraj po tej kroplówce witaminowej czuła się lepiej, biegała, miała apetyt i nie wiadomo skąd to pogorszenie dziś
Zastanawiamy się teraz, czy w ogóle kontynuować kurację kroplówkami, skoro tak źle na nie reaguje
Osobiście chciałabym się udać na wizytę u nefrologa, do Warszawy, ale koteczka BARDZO źle znosi jazdę samochodem i nie wiemy, czy nie będzie to dla niej zbyt duży stres. Już przy 20-minutowej jeździe do weterynarza bardzo się denerwuje, miauczy, dziś aż obtarła sobie nosek w kontenerku
i nie wiem, czy jest jakiś sposób, żeby przeprowadzić to spokojniej.
Przede wszystkim jednak chciałabym zapytać, czy to normalne, że po kroplówce kotek gorzej się czuje
? Jak przekazaliśmy tę informację weterynarz, to zasugerowała, żeby jeszcze wieczorem przyjechać na kolejną kroplówkę i robić dwie kroplówki dziennie, na co jednak się nie zgodziliśmy.
BARDZO proszę o jakiekolwiek sugestie/ porady, za każdą będę niezmiernie wdzięczna.
Pozdrawiam serdecznie
Julita