Witam,
Jestem nowy na forum trochę czytałem tych postów i postanowiłem założyć swój,opiszę go dokładnie.
Mam od 13 lat kota koloru biało-rudego, nigdy nie chorował, był zdrowy mieszkam z nim w bloku wysoko nie wychodzi na dwór.
W zeszłym miesiącu mojemu kotu nagle pogorszył się stan zdrowia zaczął się ślinić,brudzić na czarno i przestał jeść, próbował ale jakby nie dał rady.Udałem się z nim do weta pierwszy raz,nigdy nie był odrobaczany jak wspomniałem nie wychodził na dwór.
Na 1 wizycie powiedziano mi po zbadaniu ,że to zapalenie dziąseł i zastosowano leczenie zastrzykami przeciwzapalnymi ( Synulox i Rapidexon) +żel nakładano mu żel do pyszczka i tak przez 5 dni.
Po wizycie była widoczna różnica , kot zaczynał jeść jeszcze z trudem ale jadl samodzielnie i popijał trochę wody,też sam,a po kilku wizytach już było tylko lepiej,jadł w miarę regularnie i pił i zaczynał się załatwiać równiez bez trudu.
Od Kuracji lekami od wtorku gdy zakończyła się ona w sobotę , w niedzielę kot wydawał się już całkiem zdrów, jadł pił załatwiał się(miał nawet ochote na smakołyki z mojego stołu, ale mu ich nie dawałem).
Niestety,w poniedziałek już dwa dni po zakończeniu i sukcesywnym wyleczeniu zapalenia dziąseł mój kot po porannym załatwieniu się w kuwecie nagle przestał o dziwo jeść,pić błyskawicznie osłabł i sie wrecz "przewracał" , marniał z godziny na godzinę, więc udałem się z nim ponownie do tego samego weta ,gdzie był tam inny lekarz tym razem i on stwierdził ,że trzeba będzie pobrac krew do badania nazajutrz z rana aby sprawdzić parametry m.in. nerek bo mogą być chore.
Nazajutrz po pobraniu krwi mojemu kotu okazało się że ma bardzo podwyższone
wyniki Mocznika,Kreatyny i Glukozy ze szczególnym uwzględnieniem pierwszych dwóch i padła Diagnoza ,że to są jak to nazwał wet "chore nerki".
Wyniki 1 poniżej:https://www.fotosik.pl/zdjecie/069733c29c21cae0https://www.fotosik.pl/u/coldzik/album/2551152Mocznik
185,865(norma 20 000-50 000)
Kreatyna
5,070(1,000-1700)
Glukoza
337,630(70 000-120 000)
Alt 1650(30 000-60 000)
Podjęto leczenie wtedy kroplówkami podskórnymi po 100ml, lekami Rapidexon i Synulox ponownie oraz dostał tabletkę doustnie 1/4 Peritol i do domu Renal Vet na obniżenie poziomu Mocznika.
Leki niezbyt mu pomagały dużo siusiał,ale nadal nie jadł nie pił nie załatwial się,za to długo spał.Podawałem mu wode strzykawką 10ml co jakiś czas i karmę Renal w płynie też strzykawką(bo nie chciał nic w pokarmie,nie otwierał pyska).
Udałem się wtedy do innego weta do jednego,który stosował leczenie kroplówkami dożylnymi,a mój kot zle to znosił i sie stresował ,pojechałem więc do innego w swoim mieście ,gdzie powiedziano mi to samo co u pierwszego ale zażądałem zrobienia nowych wyników.Nie wykazały one zbytniej róznicy w stosunku do poprzednich a mój kot dostał kolejną dawkę kroplówki podskórnej.
Wyniki 2:https://www.fotosik.pl/zdjecie/22045e7457d75613Mocznik
175,825(norma 28,818-80,689)
Kreatynina
8,477(1-1,8)
Albuminy
0,442(2,7-3,9)
Po tej wizycie wróciłem do pierwszego weta , u którego rozpocząłem leczenie tymi samymi lekami i kroplówkami,miałem tam bliżej a kotek mniej się stresował.Nadal poiłem go strzykawka, próby karmienia były bezskuteczne.
Po kilku kolejnych dniach zrobiono mu kolejne badania krwi i morfologii i stwierdzono dużo znaczne pogorszenie wynikow:
Wyniki 3:https://www.fotosik.pl/zdjecie/73acf337202b02f4https://www.fotosik.pl/zdjecie/5ce25d957e074720https://www.fotosik.pl/zdjecie/7df435407fe3e859https://www.fotosik.pl/zdjecie/d19c561861809244Mocznik
435,826(25,000-70,000)
Kreatyna
8,552(1,000-1,800)
Glukoza
258,157(100,000-130,000)
Ponadto wet powiedział ,że kot ma
niedobór czerwonych krwinek i ma prawdopodobieństwo anemii mimo tego iż mu mowiłem , że probujęz całych sił go karmić ale nie da rady nie chce ,wrecz odwraca się baż ucieka tylko opcja ze strzykawką przechodziła.Wybadano u niego też niedużą ilość kamienia nazębnego w pysku co jak mowili ,usuną mu jak wyniki się poprawią odrobine bo w tym stanie pod narkozę nie mogą go wziąść.
Stosowano dalej leczenie Rapidexon i Sinulox wraz z kroplówkami 150ml i Renal Vet w domu raz dziennie w domu mu podawałem każdego dnia.
Po tygodniu i nieustających próbach karmienia mojego kota ,wieczorem gdy podałem mu karmę z drobiem z puszki(nie Renal bo nie chciał) ZACZĄŁ JESC! SAM! Przyjmował wciąż leki i kroplówki i zaczynał jeść po niemal dwóch tygodniach od niejedzenia samodzielnego (jeszcze lekko chrupał/zgrzytał zębami możliwe przez zalegający kamień, ale widocznie mu on nie przeszkadzał ),z piciem miał trudy nadal ale w razie czego pomagałem strzykawką doustnie ,aby jadł myslałem ,to najważniejsze! Zaczął się też załatwiać i wieczorem mruczeć i kłaść mi się na kolanach. Karmiłem go kurczakiem gotowanym udka bez przyporaw i soli same mięsko, drób z puszki i kawałki kurczaka bo tylko tu lubi i raz ugotowane dobrze pół żółtka jajka kurzego zjadł z apetytem.
Zalecono mu odstawienie kroplówek na jakiś czas skoro zaczął jeść , jedynie pozostawić na przyjmowaniu RenalVetu bez przerwy,aby nabrał sił i mniej się stresował tymi wizytami.
4 dni pózniej kotek przestał znowu jeść,z załatwianiem miał problem jakby miał zaparcia/zatwardzenie, nie robił nic albo tyci i próbował wiele razy, nie pił nadal dopajałem go ja i sikał znowu długo spał i słabł znowu szybko! Zaniosłem go do weta tego samego, aby podać mu coś na problemy z zaparciami ,powiedziano mi że to jest spowodowane uszkodzonymi nerkami i każde odstawienie leków i wszelkich płynów typu kroplówki będzie mu pogarszać stan zdrowia, a jego poprawa była chwilowa , Skazują go wrecz na Eutanazję, ew.leczenie tymi lekami co zwykle na tyle długo na ile będzie to możliwe.
Dzwoniłem do innych wetów w mieście gdzie mowią to samo,jestem z Białegostoku mam wrażenie,że tu są jacys wet niedoświadczeni dostatecznie,dzwoniłem do Warszawy gdzie proponują też dializy ale mój kot schudł w tym stanie i juz nie kwalifikuje się pod ten zabieg. Mam duże chęci jechać szukać do Warszawy lub innego większego miasta pomocy u innych wetów ale sytuację krzyżuje mi
brak transportu na taką długa podróż i aby mój kot się tak nie stresował.Ponadto mieszkam z mamą chorą dość która się muszę opiekować.
Jak wspominałem powyżej mój kot nigdy wcześniej na nic nie chorował nagle postawiono mu diagnozę przewlekłej niewydolności nerek.
Proszę o wszelkie porady i konsultacje od osób doswiadczonych, nigdy nie miałem kota nerkowego i nie mam doświadczenia ,a mój Kituś jak go nazywam ,z którym się wychowałem i go karmiłem jest teraz w bardzo cięzkiej sytuacji
Wyniki1:https://www.fotosik.pl/zdjecie/069733c29c21cae0
Wyniki3:https://www.fotosik.pl/zdjecie/73acf337202b02f4
https://www.fotosik.pl/zdjecie/5ce25d957e074720https://www.fotosik.pl/zdjecie/7df435407fe3e859https://www.fotosik.pl/zdjecie/d19c561861809244mój kot(w obecnym stanie):
https://www.fotosik.pl/zdjecie/7737619fc1f606b8