Mihu1968
Witam wszystkich. Potrzebuje pomocy. Mam problemy z 8 miesięczną kotką. Bidulka przedwczoraj rano zwymiotowała dwie kulki kłaczków, potem już cały dzień zaczęła wymiotować co jakiś czas pianą i żółtym gęstym płynem i nic nie jadła i nie piła.Postanowiłem przeczekać, ale na drugi dzień rano znowu zaczęły się wymioty i to silne, że aż wyła. Poszedłem do weta, od razu zbadał brzuch i poczuł, że ma coś w jelitach. Twierdził że to może być zbita kupa, kłaki, albo ciało obce którego nie może wydalić. Dał jej zastrzyki przeciwbólowy, rozkurczowy, antybiotyk i syrop dostałem żeby dać w domu jakiś chyba na rozwodnienie tego co zalega? Nie jestem pewien czy dobrze to ująłem Mieliśmy wrócić i obserwować, czy kotka w końcu nie zrobi kupy i nie wydali tego czopa. Jak Wróciliśmy do domu kicia chowała się w kąt za łóżko, znowu nic nie jadła, nic nie piła tylko się położyła i nawet nie spała tylko widać było, że siedzi i się męczy. Wieczorem znowu przyleciała do mojego pokoju ze strasznym wyciem i zaczęła wymiotwać żółtym płynem i to dużo tego sam nie wiem skąd jak ona nic nie piła. Od razu poleciałem z nią do weta, tam znów zastrzyki rozkurczowe, przeciwbólowy, przeciwwymiotny i to wszystko. Dodam, że nie zdążyłem jej podać wcześniej w domu tego syropu, bo wet zalecił podać o 21. Jak Wróciliśmy to napiła się w końcu trochę wody i poszła się położyć. Po godzinie od powrotu dałem jej ten syrop, znowu się napiła i poszła spać. Cała noc czuwałem czy nie robi kupy i nic. Tylko siku raz zrobiła w nocy. Byłem umówiony, że jak nie zrobi kupy to mam przyjść kolejnego dnia rano i poszedłem. Znowu zastrzyki takie same i ten strop już podany u weta, to wszystko. Kazał iść do domu i czekać aż zrobi kupę. Mija już dziś 3 dzień jak nic nie je ledwo pije, ledwo leży i nie robi kupy. Sam nie wiem czy jutro znowu tam iść i płacić za wizytę, czekać, czy iść do innego weta. Pomóżcie. Od małego kitka mało je i to w większości sucha karmę, a teraz jak już tyle czasu nie je, to wygląda jak kościotrup.