Miau.PL

U mojej 18 letniej kotki Maszy miesiąc temu zdiagnozowano pnn ( na usg nerki małe dł 2,7 cm o niemal całkowicie zatartej budowie warstwowej
z cechami pnn), wyniki biochemii sprzed miesiąca: białko całkowite 8,06 przy normie 8, kreatynina 1,28 (norma 1,8), mocznik 85 (norma 70), wapń 12 (norma 11)chlorku 122 (norma 118).
Masza od pażdziernika jest leczona na zapalenie jelit, 1/4 predicortone co 2 dzień, później codziennie, obecnie steryd jest odstawiony bo prawdopodobnie spowodował zapalenie rogówki ( leczona całą masą kropli, narazie chyba nie ma poprawy , w poniedziałek mamy wizytę u okulisty)
Zauważyłam ostatnio dużą bolesnosc w okolicy pyszczka, po dzisiejszej wizycie u weta okazalo sie ze zęby są w strasznym stanie, ogromny kamien, jeden zab na pewno do usunięcia. Biochemia z dzisiaj mocznik wzrosl do 130, kreatnina do 1,59, reszta na poprzednim poziomie. Wetka powiedziala ze kot kwalifikuje się do zabiegu. I tu wlasnie moja prosba o rade, wskazowki, jak zminimalizować ryzyko. Zdaje sobie sprawe ze zabieg pod narkoza moze jeszcze pogorszyc sprawe z nerkami ale kot cierpi i musze cos zrobic z tymi zebami. Wetka chce zastosować narkoze dożylną propofel, pytałam o wziewna ale powiedziała mi że moga byc problemy po intubacji(zapalenie krtani i tym podobne.
Miesiąc temu w morfologii wyszły wysokie wbc i neu, po 10 dniowym antybiotyki jest ok.

Przygotowanie do zabiegu i zmniejszenie ryzyka w trakcie znieczulenia leży po stronie lekarza, natomiast z Twojej strony na pewno zadbałabym o wykonanie echo serca i pomiaru ciśnienia krwi przed zabiegiem.

I myślę że dobrze by było, aby po zabiegu przez kilka dni kot miał kroplówki, żeby szybciej wypłukać narkozę z organizmu. Przed samym zabiegiem też.

Dziękuję za pomoc. W poniedziałek Masza będzie miała zabieg, bardzo się denerwuje, ale widzę że zęby bardzo ją bolą i chyba nie ma wyjścia, trzeba zaryzykować. Prosiłam dzisiaj żeby moja wetka porozmawiała z anestezjologiem i rozważyli narkozę wziewną. Zasugeruje też te kroplówki po zabiegu

O, udało się już na poniedziałek umówić zabieg, fajnie. Daj znać po.

Koniecznie napisz, jak się pupil czuje po zabiegu. Powodzenia

Napiszę jutro. Im bliżej poniedziałku tym bardziej się denerwuje.

Kotka juz po zabiegu? Masz jakieś wieści jak zniosła narkoze i co było do zrobienia?

Właśnie przywiozłam Masze do domu, zabieg zniosła dobrze, na razie czuje się ok, trochę zatacza się jeszcze jak chodzi, była w kuwecie, a teraz leży na kolanach. Narkozę miała wziewną, krótką i zabieg przebieg bez komplikacji. Usunięte ma już wszystkie zęby oprócz dwóch kłów. Oby tylko nerki jakoś sobie dały radę.

Dostałaś środki p/bólowe do domu? Jak zejdzie znieczulenie to będzie ją bolało. Pamiętaj o kroplówkach .Trzymam kciuki.

Jak się czuje Masza? Próbowała coś zjesć? Będzie dostawać antybiotyk i przeciwbólowe? A jak z kroplówkami?Koty bez zębów sobie radzą z jedzeniem. Na początek pewnie coś miękkiego, jakaś mokra karma, ale jak się w pysiu zagoi to i suchego skubnie chętnie ma silny organizm, dobrze sobie poradziła z narkozą. Tylko teraz trzeba pilnować nerek.

Masza czuje się dobrze, ma apetyt, pije, siusia. Na razie jest ok. Dostała antybiotyk i p/ bólowe i tu mam dylemat - dostała meloxoral mimo że prosiłam żeby nie podawać NLP. Kroplówki dostała w trakcie zabiegu i po zabiegu i powiedziano mi że wystarczy.

super, że Masza tak dobrze zniosła zabieg jak się wszystko wygoi w pyszczku, to dopiero się apetyt poprawi skoro kotka ma zdiagnozowane pnn, to i tak trzeba za niedługi czas skontrolować nerki robiąc badanie z krwi i moczu. Będziesz wtedy wiedzieć, czy coś się po zabiegu zadziało dodatkowo z nerkami.

Masza jeszcze całkiem nie doszła do siebie, ale może jest trochę obolała i potrzebuje więcej czasu że względu na wiek. Do tej pory moje koty szybko wracały do formy po takich zabiegach ale były dużo młodsze. Jeszcze trochę chwieje się na łapkach, zwłaszcza tylne jakieś takie słabe. Zobaczmy jak będzie jutro. Mam nadzieję, że to nie nerki siadają. Może za wiele od niej wymagam. Masza choruje na ibd, zaczęła się pnn i jeszcze ma posterydowe zapalenie rogówki.

To sporo tych chorób jak na tak wiekowego kotka. Dużo zdrowia dla Maszy. Teraz może być już tylko lepiej