Miau.PL

Czyli z wątrobą coraz gorzej, tu nie jestem w stanie nic podpowiedzieć, może anka1515 coś doradzi. Nie dobrze, że kicia się poddaje, ale próbuj ją karmić, może zaskoczy. Zmniejszyliście kroplówki ? Nie wiedziałam, że wet od początku tak negatywnie nastawiony. Przydałby się jakiś naprawdę dobry, ale takiego to ze świecą szukać.

nie chce męczyć kotki jeśli wszystko już stracone żal mi patrzeć na jej cierpienie.
Weterynarz mówił żeby podawać 180-200ml. Sama już nie wiem co robić....
Może ktoś zna jakiegos dobrego w Krakowie? Ten lekarz to najlepszy z 6u których byliśmy.

Trudno coś powiedzieć czy już czas
Czy się jeszcze pozbiera
Ale ja uważam ze przy 3 kg tyle kroplówek to wykończy
Nie dajecie w domu podskórnie ?
Można rozbijać mniejsze porcje pod skore dwa trzy razy na dobę
Kot się mniej stresuje
Jak długo dużo się podaje to może tez ppłyn się gromadzi
I nerki osłabione maja tyle do przepompowaniu
Już mi się wątki mieszają ale chyba mieliście wys stan zapalny
Bez antybiotyku nie da rady
Moja tez jest bardzo długo na antybiotyku bo bez tego nie da rady
Na wymioty podaje się jeszcze metoclopramidum
Można podawać na anemię sok z buraka troszeczkę to może tez rozluźniać kupę
Na wątrobę daje esentiale
Kiedyś wet kotu z bardzo chora wątroba i żółtaczka kazał dawać biały serek
A na apetyt żeby zaskoczył było zdzieblo dexsawenu (wiem nerki)
Dawałam tez na apetyt relanium na każdego kota może inaczej działać
Daje się zdziebeleczko do pysia i po paru mninutach daje pokarm żeby kot zaskoczył

Biały serek do 4 % tłuszczu
Kiedyś jakiś w biedronce kupowałam
Ale teraz to wszystkie jakieś takie nie bardzo
Moje koty lubiły a teraz powąchaja
Czasami bieluch

To w poniedziałek poproszę o antybiotyk. Ale chyba będą przed nim musieli sprawdzić czy dalej jest stan zapalny?
To kupię biały serek. Je małymi porcyjkami, po kroplowce można powiedzieć ze się nawet rzuca na jedzenie. Przynajmniej kolka razy się rzuciła. Wet powiedział ze kroplówki 180ml nie zaszkodzą ale może faktycznie rozłożę na rano i wieczór...ona już się tak bardzo nie stresuje wenflonem... No i straciła głos...teraz nawet miauczeć nie umie:(

Ja w Krakowie leczę kota u dr Hajnrych ze Zdrowia Czterołapa. Specjalizuje się w kierunku nerek. Ma dużą wiedzę i szeroki wybór leków. Jest dość drogo, ale może pomoże

Dziękuje za opinie. Kurczę ale z jednej strony mam bardzo złe doświadczenia ze specjalistami z Krakowa. Tak polecana Retina a podawali kotu leki bez opamiętania i bez badań. Boje się odwiedzać kolejnych weterynarzy

Ja leczę swojego kota na niewydolność nerek - początkowo u Pani Agnieszki Durłak-Klepackiej (Przychodnia Weterynaryjna Nasza (ul. Murarska 3b/ LU 1, Prądnik Biały, Kraków), a obecnie, ponieważ pani weterynarz przeniosła się daleko ode mnie, pod adres, który podałam - u Mruczka (Przychodnia Weterynaryjna Mruczek, os. Bohaterów Września 1 J/U3, 31-620 Kraków). W tej drugiej jest trzech weterynarzy, szczególnie polecam pana doktora Grzegorza Pawlika oraz panią Irminę. Bardzo rozsądni lekarze. Polecam jednak wcześniej zadzwonić. Pomijając pandemię, mają tam wieczne kolejki.
Na apetyt podawałam mirtor. To lek, który podaje się na depresję u ludzi, więc trzeba mieć receptę od weterynarza. Sprawdza się bardzo dobrze, to znaczy odkąd doszło IBD, trochę gorzej. Ten lek, z tego, co czytałam na amerykańskich stronach, był właśnie testowany pod kątem kotów nerkowych.

Remilia pisze:Dziękuje za opinie. Kurczę ale z jednej strony mam bardzo złe doświadczenia ze specjalistami z Krakowa. Tak polecana Retina a podawali kotu leki bez opamiętania i bez badań. Boje się odwiedzać kolejnych weterynarzy

I jak kicia?