Strona 1 z 1

Czy to aby na pewno PNN?

PostNapisane: Wto lip 09, 2019 9:49
przez Agnes_Jot
Witam kochani. Zainspirowana waszą wiedzą i doświadczeniem postanowiłam spróbować u Was :)
Szukam pomocy (porady) dla mojego kota. Diagnoza - początek przewlekłej niewydolności nerek... Bronię się przed tym jak mogę....

Kocur ur. w czerwcu 2014. Nieplanowany, zgarnięty z ulicy jak miał ok 3 mies, najprawdopodobniej przytruty lub zapchane jelita treścią pokarmową. Spędził wtedy tydzień na kroplówkach i wyzdrowiał. Potem miał już tylko problem z okiem (sierpień 2015 zdiagnozowano gronkowca w oku, wyleczone). Przed tyle lat okaz zdrowia, a na codzień mam kontakt z różnymi obcymi, bezdomnymi i dzikimi kotami.

Na początku czerwca infekcja górnych dróg oddechowych, objawy jak KK. Katar i wodny wysięk z oczu (NIE ropny). Przez 2 tyg antybiotyki w zastrzykach (Enrofloksacyna co 2 dzień-0.5 ml plus witaminy i na odporność).
Ok 18 czerwca (po 10 dniach zastrzyków) wymiotował. Przestałam podawać antybiotyk.

21 czerwca (piątek) ponieważ dalej pojawiały się wymioty poszłam na badanie krwi-morfologia i biochemia.
Wyniki - odbiegające od normy (w nawiasie preferowana wielkość):
MORFOLOGIA
MI% 5.1 (1-3)
RBC 12.67 (5-10)
HGB 18.7 (8-15)
HCT 51.18 (24-45)
MCHC 36.6 (30-36)
PLT 230 (300-800)
MPV 10.1 (12-17)
BIOCHEMIA
Mocznik 59.9 (norma 20-70 ale podaje bo to ważny parametr)
Kreatynina 2.49 (0.6-1.8)
Transaminaza asparaginowa 6 (6-44)
Fosfataza zasadowa 14 (23-107)
Bilrbina całkowita 0.81 (<0.4)
Wskaźnik Ritisa 0.24 (1.2-1.8)

W piątek 21 czerwca dostał zastrzyk przeciwwymiotny i próbowano się wkłuć żeby podać kroplówkę, ale żyły były zbyt cienkie więc podano podskórnie NaCl.

W sobotę 22 czerwca rano przyjechałam na kroplówkę, założono wenflon. Podaliśmy 1/4 (ok 120 ml), wieczorem podałam kolejną ćwiartkę. W niedzielę rano łapa bardzo spuchła, wet nakazał wyjąć wenflon i odpuścić niedzielną kroplówkę (lecznica była nieczynna więc na tel). Po każdej dawce kroplówki dostawał 1 cm furosemidu (może ml, nie jestem pewna jak ta strzykawka miała miarkę).

Od poniedziałku 24 do środy 26 czerwca włącznie na 10 godz zostawiony w lecznicy w celu podawania kroplówki. Trzeciego dnia był już agresywny dosłownie do wszystkich....

W czwartek 27 czerwca ponowiliśmy biochemię. Tylko 2 parametry:
Mocznik 62.9 (20-70)
Kreatynina 2.71 (0.6-1.8)
Czyli oba parametry się podniosły, ale mocznik wciąż w normie.

Jako zalecenia dostałam dziennie: 1 kapsułkę Renal Vet i 1/4 furosemidu plus karma weterynaryjna RC Renal (mokra).
Co do furosemidu pojawiły się wątpliwości jak usłyszał to inny wet, ale mój uspokoił mnie, że mogę podawać bo przy wadze kota 4.7 jest to bezpieczne. Ale jeśli mam 100% pewność że kot oddaje mocz min. 2 razy dziennie mogę odpuścić.
Podałam może 2 razy potem kiedy miałam wątpliwości czy był w kuwecie (mam 2 koty więc mogę nie mieć tej pewności). Aktualnie nie podaję od tygodnia na pewno bo widuję w kuwecie - normalnie siusia.

1 lipca (poniedziałek) ponawiam morfologie i biochemie, dodatkowo robię jonogram.
JONOGRAM
Chlorki 111 (111-130)
Potas 4.28 (3-4.8)
Sód 152.5 (145-158)
MORFOLOGIA
LYM 7.26 (1.5-7)
MI% 0.5 (1-3)
RBC 11.81 (5-10)
HGB 18.1 (8-15)
HCT 48.07 (24-45)
MCHC 37.6 (30-36)
MPV 10.3 (12-17)
BIOCHEMIA
Glukoza 90 (100-130)
Mocznik 44.6 (20-70)
Kreatynina 3.07 (0.6-1.8)
Transaminaza alaninowa 18 (20-107)
Transaminaza asparaginowa 0 (6-44)
Fosfataza zasadowa 17 (23-107)
Bilrbina całkowita 0.42 (<0.4)
Wskaźnik Ritisa 0 (1.2-1.8)

Mocznik spadł ładnie ale kreatynina wciąż rośnie.....
Co z tą glukozą?

We wtorek 2 lipca udało mi się złapać mocz:
LEU +2_125 leu/ul
KET +-_0.5 mmol/l
URO +2_66 umol/l
BIL +1_8.6 umol/l
SG 1.05
BLD Neg
PRO +2_1.0g/l
GLU Neg
AZO Pos
pH 6.5

Białko w moczu 59.6 mg/dl
Kreatynina w moczu 45537 umol/l
Wynik 0.116

Kot nie ma objawów klinicznych. Badanie krwi wykonałam bo po prostu uznałam, że skoro już jesteśmy w lecznicy to zróbmy! Je, korzysta z kuwety, pije, gania kotkę itp. Miał może odrobinę mniej błyszczącą sierść ale zawsze była inna niż np kotki. Po tygodniu spokoju w domu sierść poprawiła się.
Karmę nerkową RC Renal zajada średnio ze smakiem ale coś tam poskubie. Do tej pory jadł tylko i wyłącznie bezzbożowo i bez białka roślinnego. Suchą (Purizon) podjada sobie w formie przysmaku i bardzo mało, nie jako główny posiłek. Wodę pije - głównie z kranu.

Kolejne badanie mam wykonać za ok 2 tyg (po weekendzie mi wypada) żeby sprawdzić czy kreatynina spada bo na razie idzie w górę. Mam też dać trochę kotu odetchnąć, bo ostatnie badanie krwi skończyło się krwią absolutnie wszędzie.... to była dzika furia i ileś godzin uspokajania się.

Aktualnie nie dostaje kroplówek, z leków jedynie Renal Vet. Furosemid mam podać jeśli przestanie oddawać mocz, ale na razie nie ma tego problemu i nie podaję Co z tym Furosemidem? Czy nie powinien dostawać więcej leków?
Mam podawać karmę Renal, ale czytałam wypowiedzi wprawionych właścicieli kotów z PNN, że po co obciążać nerki białkiem roślinnym jeśli dostaje wysokojakościową karmę. Odpuścić tą karmę?

Ufam swojemu lekarzowi bo wiele razy ogarnął przypadek beznadziejny, to typ człowieka co nie panikuje, nie próbuje mnie naciągnąć i zna moje zwierzaki już. Najbliższy termin do nefrologa (dr Neska-Suszyńska) w Warszawie to sierpień.... wcześniejsze terminy są tam do lekarzy z inna specjalizacją np dermatologia więc daruję sobie ponad 120 km w jedną drogę....

Jestem zdesperowana, ale próbuje uchronić się przed diagnozą PNN.
To młody 5 letni kot, podobno im wcześniej zdiagnozowana tym krócej żyją. Od niego zaczęła się moja sympatia do kotów, wcześniej byłam zdecydowanym psiarzem. Obecnie mam 2 psy i 2 koty dla równowagi.

Chce wiedzieć czy zrobiłam wszystko co mogłam? Czy coś jeszcze mogę więcej. Czy mój wet nie podchodzi do tego zbyt lekko. Nawet jak mówi że to PNN to bez jakiejś paniki....
Chodzę za nim jak nienormalna, z ukrycia obserwuję jak korzysta z kuwety, podrywam się jak wchodzi do łazienki żeby odkręcić mu kran...

Re: Czy to aby na pewno PNN?

PostNapisane: Wto lip 09, 2019 12:04
przez mziel52
A jaki wyszedł ciężar właściwy moczu?
Dlaczego nie ma pełnego badania jonogramu, najważniejszy jest fosfor i wapń.
Z tego, co tu widać, wet leczy w ciemno, a ponadto nie ma podstaw do orzekania pnn.
Czy kot przy antybiotykach dostawał osłonowo probiotyki, środki ochraniające śluzówkę? Wymioty mogły być tym spowodowane, one wcale nie są pierwszym objawem przy nerkach, ponadto kot ma prawidłowy mocznik, a to on drażni śluzówkę i powoduje mdłości.
Zmień weta.

Re: Czy to aby na pewno PNN?

PostNapisane: Wto lip 09, 2019 13:40
przez Agnes_Jot
Ciężar właściwy moczu 1.05, wrzucę po południu skan tych wyników, które mam.
Te które wypisałam to są te które odbiegają od normy (w nawiasie prawidłowy przedział) tzn, że reszta jest w normie (m.in. reszta parametrów w jonogramie). Faktycznie może to niezbyt klarownie wygląda.

Wet uznał, że skoro przy trzecim pomiarze krwi, kreatynina rośnie to znaczy że ma PNN. Tylko, że czytając wasze wypowiedzi, zbadałam mocz a tam ciężar właściwy jest ok ..... co zbiło mnie z tropu.....

Nie mam co liczyć, że znajdę specjalistę u siebie - zostaje mi Warszawa albo Łódź (podobna odległość). Natknęłam się na dobre opinie o dr Neska-Suszyńska w Warszawie ale termin na sierpień 8O

Przy antybiotyku nie dostałam osłonki (antybiotyk był w iniekcji i chyba dlatego nie dostałam a ja dooopa nie dopilnowałam). Od czasu odstawienia antybiotyku kot nie wymiotuje już wcale.

Re: Czy to aby na pewno PNN?

PostNapisane: Wto lip 09, 2019 15:07
przez Feliska97
W Warszawie możesz też zapisać się na wizytę do dr Klimczak. Pracowała kilka lat z dr Neską w SpecVecie.
Czy kot miał robione usg jamy brzusznej?

Re: Czy to aby na pewno PNN?

PostNapisane: Wto lip 09, 2019 15:25
przez mziel52
Moim zdaniem możesz poczekać na termin sierpniowy, leczy się kota, a nie wyniki. Mocznik u Twojego kota jest w normie, niezależnie od wahań. Sama kreatynina o niczym jeszcze nie świadczy, mój ma zawsze podwyższoną, od 6 lat, a inne wyniki w normie. To zależy od wielkości kota, jego diety i stanu nerwowego podczas pobierania krwi. Wetka, która mojego leczy na trzustkę, bo to jest powód jego częstych wymiotów, nie widzi w tym problemu poza tym, żeby uważać i nie podawać mu leków nefrotoksycznych.
Konieczne zbadaj fosfor i wapń, bo iloczyn tych parametrów pokazuje stan nerek. Przed wizytą u Neski jeszcze raz zbadaj mocz i krew, żeby już to mogła ocenić, usg i ciśnienie zrobi na miejscu.

Re: Czy to aby na pewno PNN?

PostNapisane: Wto lip 09, 2019 21:52
przez fili
W moczu jakieś rzeczy wyszły ktorych nie powinno być - ketony, bilirubina. Wet oglądał te wyniki?