SabaS pisze:Super bardzo się cieszę, oby tak dalej
Dziękuję że pytasz. Moja kotka się zachowuje jakby w ogóle nie byla chora, chociaż wyniki mówią co innego. Je, bawi się, nie chudnie i bardzo dużo pije. Mialam konsultacje u nefrolog, badania i rozpisane wstępnie leki i kroplówki. Niestety przy kroplówkach kotka przestała współpracować. Więc szukam innych rozwiązań
Miałam dwie kotki nerkowe. Jedna Ruda Łapka, wolnozyjąca, ale tolerowała kroplówki, druga Mikunia, wzięta ze schronu, która tolerowała kroplówki jedynie pół roku. Potem łapanie trwało godzinę a czasem i dwie (biegania za kotem po pokoju) plus przestało być pewne, zę mimo zamknięcia się z nią w maleńkim przedpokoju uda mi się zrobić kroplówkę - wyrywała się i przerażona skakała po ścianach. Odpuściłam. I być mozę dlatego zyła jeszcze 3 lata.
Moim zdaniem warto ważyć ilośc stresu dla kota związanego z leczeniem do zysków z tego leczenia i robić tyle, żeby zysk był zdecydowanie większy niż koszt stresu.