Strona 1 z 2

Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Czw wrz 06, 2018 20:42
przez JagodAgata
Mam pod swoją opieką 16 letniego kota syjamskiego. Całe życie kot nie chorował, nie wychodził z domu, wykastrowany w młodym wieku. Od 1-2 tygodni zauważyłam że kota bolą tylne łapki. Ma problemy ze wskakiwaniem na meble oraz dostał 2 razy "skurczu" w tylnej łapce. Pomijając te objawy, kot normalnie je (tylko karma mokra, surowe mięso) dużo mruczy, pije normalnie wodę, z załatwianiem również nie ma żadnych problemów. Zabrałam go do polecanego weterynarza na badania. Kot dostał ataku szału, bardzo mocno miauczał, jednak panie (stażystki) wyprosiły mnie z gabinetu i siłą pobrały mu krew. Tzn próbowały, bo kot zamknięty i unieruchomiony w jakimś kombinezonie, ciągnięty za tą łapkę z którą ma problemy nie dał sobie pobrać krwi. Weszłam do gabinetu bo jego krzyki były tak przeraźliwe i panie nie mogły sobie z nim poradzić, przytrzymałam go, pani wbijając się już w 3 łapkę, wbiła się dosyć nieumiejętnie, kotu zaczęła obficie lecieć krew i zrobił się na łapce siniak. Wyniki wykazały ponoć PNN, pani weterynarz od razu zaczęła mnie zachęcać do codziennych kroplówek (przez miesiąc) + zmiana na karmy na karmę RC Urinary bądź Renal. Dała kotu tak do 2 lat życia, jeśli będę go odpowiednio żywić i regularnie przyjeżdżać na kroplówki i badania. Wstrzymałam się z tym bo bardzo nie podobało mi się podejście do mojego kota i chcę to skonsultować z innym weterynarzem. Mój kot ma 16 lat, i ostatnią rzeczą jaką chcę to męczenie go codziennymi kroplówkami, skazywanie go na suchą karmę i na stres. Jak wygląda taka choroba u kotów w podeszłym wieku? Jak mogę mu pomóc? Nie pozwolę aby mój kot się męczył, i nie chcę odbierać mu resztek jego dobrego samopoczucia..Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi, wyniki mogę podesłać.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 10:50
przez fili
Kot zawsze tak reaguje przy pobieraniu krwi? Czy może było to pierwsze pobranie w jego życiu?
Wrzuć wyniki, bo bez tego ciężko coś powiedzieć.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 12:47
przez Feliska97
Tak jak wspomniała fili, wstaw wyniki badań krwi wraz z normami.
Żeby mieć pewność, że kot faktycznie choruje na PNN powinien mieć zrobiony komplet badań- krew (rozszerzony pakiet- morfologia, biochemia, jonogram), mocz (badanie ogólne z osadem oraz stosunek białka do kreatyniny), USG jamy brzusznej.
Kot z niewydolnością nerek nie powinien jeść suchej karmy.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 14:31
przez JagodAgata
Poprosiłam o pakiet pełnych badań. Pani weterynarz chciała wprowadzić leczenie już wczoraj przed badaniem moczu. Kot wcześniej bywał u weta, jednak nigdy nie zachowywał się tak jak wczoraj. Mówiła wyraźnie że kota boli tylna łapa, to panie stażystki wsadziły go w specjalny strój i na siłę wyciągały mu akurat tą bolącą łapę aby tam się wkuć. jeszce zostałam wyproszona z gabinetu, jednak jego przeraźliwe krzyki skłoniły mnie aby tam wejść i przerwać tą katorgę. Kot jadł do tej pory animondę, miamora czasami butchersa. no i raz na jakiś czas surowe mięso. Teraz mam go żywić tylko suchym rc. Kot dalej czuje się dobrze, apetyt ma, mruczy, załatwia się normalnie. Nie wiem za bardzo jak mam wkleić tutaj wyniki, zaraz spróbuje.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 14:35
przez JagodAgata
https://postimg.cc/image/9gc7cxvxn/ To są wyniki jakie dostałam.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 14:44
przez Gosia85
Niedobór (nawet niewielki) potasu może być przyczyną skurczów łapek. Powinien dostać potas na wyrównanie tego.

Jeśli chodzi o opiekę nad kotkiem to ja też mam takiego, który w gabinecie wet bardzo się denerwuje. Wszystko co mogę robie mu sama w domu. Kroplówki podskórne robię sama w domu, żeby nie stresować kotka jeżdżeniem do weta. Jeździmy tylko na badania kontrolne raz na jakis czas. Karmę je wyłącznie mokrą i do niej jeszcze dolewam wody robiąc takie zupki. Kotek mający problemy z nerkami powinien dużo pić wody i dużo wysikiwać. W ten sposób przepłukuje się organizm z toksyn. Suche chrupki to nieporozumienie.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 14:49
przez JagodAgata
A co mogę mu podać z potasem? Skurcz zdarzył się tylko dwa razy, innych objawów kociak nie ma.. dlatego jak zobaczyłam to jak traktują mojego kota i to że od razu poleciła mi rc i jeszcze zwróciła uwagę że niepotrzebnie kupuje karmę o jak najmniejszej zawartości zbóż to stwierdziłam że ten wet to nieporozumienie..

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 14:59
przez Gosia85
Najlepiej by było znaleźć rozsądnego wet który poprowadzi leczenie kiciusia. I konsultować wszystko z nim.
Może ktoś podpowie rozsądnego weta z Zielonej Góry.

Do suplementacj potasu może służyć na przykład taki syropek:
http://sklep.fenixvet.pl/m/kaminox-60-ml,3,53,78

Oprócz potasu ma witaminki z grupy B i żelazo, pomoże uporać się z anemią, wzmocni koteczka.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 15:55
przez JagodAgata
A jak te jego wyniki? Są złe? I to są wszystkie parametry? Czy czegoś nie dostałam?

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 19:17
przez Gosia85
Wyniki są podwyższone, ale nie są jakieś tragiczne. Takie do popracowania nad nimi. Poczytaj wątek nerkowy, dużo się dowiesz, poczytasz o innych kotach, jakie miały wyniki, jak były leczone - kopalnia wiedzy.
Jest niski hematokryt, który należałoby podnieść na przykład dając wit. z grupy B i żelazo. Kroplówki na obniżenie mocznika, ale z umiarem, bo przy niskim hematokrycie będą dodatkowo rozrzedzać krew i pogłębiać anemię.
Nie widzę oznaczenia poziomu fosforu, a on jest ważny, trzeba utrzymywać niski poziom, najlepiej tak do połowy normy. Podaje się wyłapywacz fosforu do jedzonka, ale najpierw trzeba sprawdzić, ile ten poziom wynosi u Twojego kotka. Ważne są bardzo wyniki moczu, obecność białka, stosunek białka do kreatyniny, ciężar właściwy moczu zbadany refraktometrem. Te wszystkie parametry pokazują jaki jest stan nerek. No i USG. Dziewczyny już Ci to pisały wyżej.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Nie wrz 09, 2018 21:25
przez Tukot
Fosfor -aż dziwne że tego nie oznaczyli :?: a przy nerkach to podst.badanie...Nie jest tragicznie ale mocznika za dużo,to go będzie zatruwać .Kreatyninę warto zbić pon.3.0. P.S co syjam dotąd jadł ? to teżest (dieta ) istotne .Czy ta wet sugerowała koretną dietę ?

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Nie wrz 09, 2018 22:06
przez JagodAgata
Poprosiłam o komplet badań - otrzymałam to. A ten mocznik się zbija tymi kroplówkami? Od kiedy kot jest pod moją opieką je tylko karmy mokre (animondę, miamora i czasami butchersa) i raz na jakiś czas surowe mięso. Pani zaleciła mi tylko suchą karmę Royal Canin Renal. Zero mokrej karmy i zero mięsa. Ponadto codziennie kroplówki (przez miesiąc).

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Nie wrz 09, 2018 22:29
przez Tukot
O nie, bez fosforu to badanie NIE jest kompletne .To błąd .Tak, mocznik kroplówka ma zbijać .RCR w diecie chyba jest ok .Jest mokra karma nerkowa (też Renal) lecz przy braku oznaczenia P wracamy do punktu wyjścia . Bo masz racje z tą gwałtowną zmianą i przejściem na 100% suchą karmę .Co do kropłowek Gosia powyżej zauważyła żeby nie przesadzić z tym o czym napisała.

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Nie wrz 09, 2018 22:45
przez fili
Jeśli kocur się szarpał mocno przy pobieraniu krwi, to jest możliwość, że kreatynina podniosła się dodatkowo (może przy spokojnym pobieraniu nie byłaby taka wysoka?) Ale jest znacznie podwyższona i nie można tego lekceważyć. Zrobiłabym dodatkowe badania jak piszą dziewczyny.
Byłabym ostrożna przy podawaniu kroplówek starszemu kotu, mocznik nie jest bardzo mocno przekroczony. Trzeba wcześniej sprawdzić serce czy ma zdrowe. Tak jak już pisano, dla nerek jest lepsza karma mokra.
Szukałabym weta specjalizującego się w chorobach nerek. Jakoś mi się nie podoba pęd do codziennych kroplówek przez miesiąc bez zrobienia dodatkowych badań.
A z tymi łapkami coś się udało ustalić, czemu bolą?

Re: Koci emeryt a PNN

PostNapisane: Pon wrz 10, 2018 6:03
przez JagodAgata
Dzisiaj idę do innego weta, zobaczę co on powie. Z łapkami nic, stażystki jeszcze perfidnie go ciągnęły za te chore łapki. Pani odrazu po tych wynikach wpisała w książeczkę że to przewlekłe zapalenie nerek, bez żadnych innych badań. Mocz mu chciała pobrać prosto z pęcherza. Czyli dzwonić i się domagać o ten fosfor? Zapłaciłam ponad 300 za te wyniki. Jak widać trafiłam na weta któremu zależy na kasie a nie na dobru zwierzaka.. pani jeszcze chciała wyniki mu kontrolować co tydzień./