Nie wiemy, w jakim Józio jest wieku. 5 lat temu został odebrany z fatalnych warunków, w fatalnym stanie (nieleczony koci katar z najpaskudniejszymi jego konsekwencjami), z marnym uzębieniem (część zębów została usunięta, reszta odkamieniona).. Doprowadziliśmy Józia do "stanu używalności", a z powodu braku chętnych został u nas i do niedawna cieszył się bardzo dobrym zdrowiem (był nawet dawcą krwi)..
W ostatnim czasie nasz Józef zaczął chudnąć..
Ponieważ przygotowywaliśmy się do usunięcia reszty jego zębów, zrobione zostały badania, które wykazały, że kot ma nerki w złym stanie.. W związku z tym problem stomatologiczny poszedł póki co w odstawkę, bo trzeba było się zająć poważniejszą sprawą.. Wyniki nerkowe Józka systematycznie się poprawiają (chłopina jedzie na kroplówkach), natomiast stan jego paszczy jest kiepski i powoduje ból i co za tym idzie, spadek chęci do jedzenia, a wiadomo, że kot (a szczególnie nerkowy) jeść musi... Sytuacja patowa.. Usunięcie zębów poprawiłoby na 100% jego samopoczucie, ale są chore nerki i operacja jest wykluczona...
W związku z tym, że dzięki Waszym poradom moja nerkowa (umierająca w sierpniu) kotka, dostała drugie życie i ma się tak wspaniale, jak w czasach młodości (ma 16 lat), zwracam się do Was w pierwszej kolejności Z wetem pogadam później
Co robić?