Strona 1 z 3

Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 12:46
przez sentimenti
Hej.
Pokażę wam wyniki badań mojej kotki robione czterokrotnie od września. Kotka nie ma apetytu i chudnie. Dotąd lekarz zalecił podawanie leku Ulgastran dwukrotnie po 10 dni. Po ostatnich badaniach sprzed kilku dni zaleceniem było przejście na karmę 'renal' i tak zrobiłam. Mamy przyjść po trzech tygodniach na następne badanie krwi.
Problem jest taki, że kotka (ma 6 lat z hakiem) nie ma apetytu i chudnie. Pytałam w przychodni o coś na apetyt ale nic mi nie zaproponowano. Zasugerowałam USG nerek ale lekarz kazał poczekać z tym do następnych badań krwi.
Najbardziej martwi mnie to, że kotka nie chce jeść. Jej jedzenie nie może być wystawione cały dzień bo w domu są jeszcze dwa koty. Chodzę więc za nią z miseczką i podstawiam pod pyszczek. Coś tam skubnie ale niewiele.
Dodam, że te pierwsze badania krwi robione były w związku z zabiegiem usuwania zębów (nie pierwszym).
Bardzo się o nią martwię. Czy dotąd nasze postępowanie przy takich wynikach jest właściwe?
Będę wdzięczna za rady :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 13:46
przez Ewa.KM
Mi się obrazki nie wyświetlają. A co kotka jada? Napisz pw. do Taizu, ona wie dużo o chorobach nerek.

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 13:48
przez ASK@
nic się nie wyświetla

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 13:58
przez sentimenti
poprawiłam zdjęcia, dajcie znać czy już je widać, proszę

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 14:08
przez sentimenti
Ewa.KM pisze:A co kotka jada?

moje koty od długiego czasu jedzą karmę Bosch Sanabelle No Grain i jako dodatek surowe mięso, po tej wizycie przed świętami kotkę, o którą chodzi w wątku karmię różnymi karmami dla kotów z chorymi nerkami, zgodnie z zaleceniem lekarza, może karmię to za dużo powiedziane bo ona nie chce jeść, ale takie karmy jej pod pyszczek podstawiam

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 14:33
przez Erin
Dorobiłabym jonogram oraz badanie moczu (U/PC) i jednak nalegała na usg.
Kroplóki kotka jakieś dostaje?

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 14:45
przez sentimenti
Erin pisze:Dorobiłabym jonogram oraz badanie moczu (U/PC) i jednak nalegała na usg.
Kroplóki kotka jakieś dostaje?


nie dostaje kroplówek

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 14:49
przez Erin
Jeżeli kreatynina będzie nadal podwyższona, robilabym przez jakiś czas. Tylko najpierw warto zrobić jonogram, żeby dobrać odpowiedni płyn. I może coś na pobudzenie apetytu.

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 14:56
przez sentimenti
Prosiłam lekarza o coś na pobudzenie apetytu ale nic mi nie zaproponował :(
Spróbuję pobrać mocz do badania.

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 15:12
przez Erin
Masz możliwość zmiany weta?

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 15:14
przez sentimenti
Możliwość mam, w mieście jest kilka gabinetów ale w tym bywam od kilku lat z wszystkimi moimi kotami.

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 16:08
przez Yocia
A co się dzieje w pyszczku, że kotka miała usuwane zęby? I od kiedy nie ma tego apetytu?

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 16:45
przez sentimenti
Kotka trafiła do nas z zapaleniem dziąseł (a jest u nas 5 lat), nadżerkowo-resorpcyjne zapalenie dziąseł. Leki nie działały i miała stopniowo usuwane zęby (oprócz kłów), podczas ostatniego zabiegu we wrześniu coś złego się wydarzyło i kotka przestała oddychać (został jeden ząb nie usunięty), udało się ją uratować, długo nie wybudzała się z narkozy ale pomału doszła do siebie. Lekarze mówili, że to ten zabieg mógł wpłynąć na słabe wyniki ale minęły trzy miesiące i lepiej nie jest. Kotka wcześniej mało jadła gdy bolały ją dziąsła ale w pyszczku już ok, a je coraz mniej. Od miesiąca bardzo mało.

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 16:46
przez Erin
A kiedy była odrobaczana?
Sugerowalabym USG calej jamy brzusznej, tak poglądowo.

Re: Martwię się o nerki mojej kotki

PostNapisane: Czw gru 28, 2017 17:00
przez sentimenti
Odrobaczana była rok temu, jest kotem niewychodzącym. Przed świętami proponowałam USG ale lekarz powiedział żeby poczekać trzy tygodnie, muszę być bardziej stanowcza.