Martwię się o nerki mojej kotki

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt gru 29, 2017 16:56 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Niestety, weci czésto optują za karmami nerkowymi, ale to bez sensu, bo koty nie chcą jej jeść. Tak, jak pisała Yocia, dobre puszki miésne I wyłapywacz fosfiru. Tylko jeszcze zrób jonogram.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt gru 29, 2017 20:06 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

sentimenti pisze:Kotka nie miała badań kardiologicznych.
Po nowym roku zasugeruję te substancje wyłapujące fosfor.

Yocia, dziękuję :)


Ja podawałam Ipakitine
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt gru 29, 2017 20:35 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Kotka ma jakby objawy zapalenia nerek (złe wyniki nerkowe krwi mogą być tego następstwem). Niejedzenie może być efektem tego stanu zapalnego, bo jak pisałam, wyniki nie są na tyle złe, żeby powodować brak apetytu na tle niewydolności.
Karma nerkowa tu raczej niewiele da, można dać próbkę, bo niektórym kotom po prostu smakuje,ale większości- nie pasuje
Koniecznie podawaj więcej płynów
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sty 08, 2018 16:20 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

W zeszłym tygodniu lekarz pobrał mocz na posiew. Dziś odebrałam wynik, który brzmi: "posiewy ujemne".
Kotka cały czas dostaje antybiotyki.
Je trochę chętniej i nie chudnie, a nawet parę deko jej przybyło. Dostała w między czasie jakiś zastrzyk, który miał jej poprawić apetyt.
Daję jej do jedzenia wszystko, jutro będzie miała robione badanie krwi.
Miseczki z wodą są rozstawione w różnych miejscach w mieszkaniu i dość często widzę ją pijącą.

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Wto sty 09, 2018 22:00 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Wyniki dzisiejszego badania krwi kotki:

fosfor 3,8 (norma 3-6,8)
kreatynina 2,22 (norma 1-2)
mocznik 42 (norma 0-70)

jonogram:
potas 4,24 (norma 3,4-4,8)
sod 163,5 (norma 143,6-156,5)
chlorki 129,4 (norma 109,9-130)

Do soboty ma antybiotyki.
Za miesiąc ponowne badania krwi, moczu i usg.

Rozumiem, że jest lepiej ale musimy często kotkę kontrolować?

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Śro sty 10, 2018 10:23 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Jeśli wszystko będzie dobrze, to później można będzie badać rzadziej.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro sty 10, 2018 11:51 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Taizu, dziękuję za odpowiedź :)

Mam jeszcze pytanie, czy ta kotka może jeść karmę Bosch Sanabelle Urinary.

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Śro sty 10, 2018 12:58 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Karmy typu urinary różnią się od zwykłych tym, że zawierają więcej soli kuchennej (aby budzić pragnienie i powodować picie) oraz l-metioniny zakwaszającej mocz.
Wasz kot ma nieco podwyższony poziom chlorków i sodu (nic strasznego, to po kroplówkach pewnie), więc sól nie jest tak bardzo wskazana. Ale jeśli kot chce tą karmę jeść, a mocz jest w normie lub zasadowy, a w moczu pojawiają się kryształy struwitów, to można dawać, chociaz ja osobiście nie jestem zwolenniczką dawania karm leczniczych na wszelki wypadek
Natomiast nie ma co wpychać, jak kot nie lubi, albo jak ma kwaśny mocz - w tym drugim wypadku karmy urinary są wręcz szkodliwe, bo moga prowokować powstawanie kamieni oksalatowych
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro sty 10, 2018 15:17 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Taizu, bardzo dziękuję :)

Mocz tej kotki ma odczyn lekko kwaśny (5,5), kupię zatem inną karmę. Mam w sumie trzy kotki i jedzą wspólnie, podstawą jest sucha karma, do tego surowe mięso, najczęściej drobiowe, czasem jakaś puszeczka. Muszę wybrać karmę, która będzie służyć całej trójce, kotki mają po 6, 7 lat i wszystkie mają usunięte zęby. Tylko ta jedna mała ma opisane w tym wątku problemy. W przyszłości zbadam krew dwóch pozostałych na wszelki wypadek. Chętnie poznam wasze propozycje żywieniowe żeby nie zaszkodzić. Dotąd przez dłuższy czas jadły Sanabelle No Grain.

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

Post » Śro sty 10, 2018 20:09 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Lepiej nie opierać żywienia na suchej karmie, tylko na mokrej, oąile się da, sucha stosować raczej jako urozmaicenie i uzupełnienie. Przy suchej karmie kot powinien dużo pić (co najmniej 1,5 objętości karmy), ale nie zawsze taką potrzebę czuje, dlatego urinary dosalają. Czasem możesz kupić urinary, tylko żeby nie stosować jej non-stop.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro sty 10, 2018 22:33 Re: Martwię się o nerki mojej kotki

Zamówiłam różne karmy mokre z polecanych tu w wątku ogólnym z podgrupy "dobre" :) mam nadzieję, że moje dziewczyny będą zadowolone :) Teraz będę czekać na następne badania, oby wyniki nie były gorsze

sentimenti

 
Posty: 174
Od: Pt lis 09, 2012 22:13
Lokalizacja: Zagłębie

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości