Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie wrz 10, 2017 16:15 Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

Witam,

Moja Lucia jest w bardzo ciężkim stanie. Od zawsze miała problemy z pęcherzem i raz na kilka mcy trafialiśmy do weta bo miała zapalenie pęcherza. Zgodnie z zaleceniami zmieniliśmy karme i nie było żadnego problemu. Jakiś czas temu po kolejnej przygodzie z pęcherzem wet stwierdził na podstawie badań, że Lucia może mieć cukrzyce. Ponadto miała usunięte trzy zabki pod narkoza w wyniku stanu zapalnego dziasla. Nawet po tym juz kolejnego dnia wrociła do zdrowia. Dalej nie wiedzieliśmy co poczać z cukrzyca. Lucia jest bardzo charakterna... moge ja dotykać tylko ja i maż, nikt poza tym. Nastreęcza to nie lada problemòw przy jakiejkolkiek pròbie badania. Pobranie krwi... w worku i to po kilkakrotnej pròbie wyjęcia łapki. Wiedziałam, że zastrzyki odpadaja, zdecydowaliśmy się na tabletki. Codzienna walka by połknęła...ale po ich podawaniu Lucia czuła się fatalnie. Była osowiała i chowała się w najdalsze zakamarki. Odstawiłam tabletki... po 1 dniu wròciła jej radość życia. Pani doktor stwierdziła, że nie możemy leczyć objawòw jej kosztem i dopòki dobrze się czuje, zgodnie z mojà decyzja, zostawiamy ja w spokoju. Staraliśmy się dobierać najlepsza karme. Lucia chudła. Problemy pojawiły sie po 6 mcach czyli w ub tyg. Lucia dwukrotnie ssikała sie poza kuwetà w ulubione miejsce czyli na łòżko. Poczàtkowo myślałam, że ma to zwiazek z moja nieobecnoscia w domu. W czwartek prawie nie jadła i przestała praktycznie pić. W piatek nie tknela nic... prawie zero wody, nic nie zjadla. Posikiwala pod siebie - mocz ma bardzo intensywny, nieprzyjemny zapach. U weta pobrano krew, mocz... wycisniecie pecherza. Wyniki tragiczne... niedoczynność tarczycy, zapalenie pęcherza, trzustki, watroby (dziś dr zauważyła, że pożòłkły jej uszy, białka oczu, dziasła), mocznica. Wczoraj ważyła 2,9 z 4 kg ktore zawsze miała. Od piatku dostaje kroplowki, zastrzyki przeciwbolowe, przeciwwymiotne, antybiotyk. Wczoraj takze zastrzyk na poprawe apetytu. Lucia praktycznie nie chodzi. Podciaga sie jedynie do miski z woda, ktorej prawie nie pije. Moczy jedynie pyszczek.. Temp. w piatek 37,4 - wczoraj i dziś jest tak niska, że nie można było jej zmierzyć czyli poniżej 36.... Nie sika sama... ew posikuje pod siebie. Nie wiem co robić. Kupiłam koc elektryczny, okrywam jà, ale ona wyczolguje sie na zimne panele. Okrylam ja malym reczniczkiem, bo tego chociaz nie zrzuca. Jest wiotka jak roslinka i miauczy przy kazdym przenoszeniu. Podałam jej pokarm w strzykawce, ale przy drugiej zaczela sie bronić ostatkiem sił. Cierpi tak bardzo, a ja nie umiem jej pomoc. To moja przyjaciolka z ktora rozumiem sie bez slow. Tak bardzo nie chce jej stracic... Jesli wiecie co i czy w ogole moge zrobić.. pomòżcie proszę. Czy mam szanse ja uratować?

Lucia

 
Posty: 4
Od: Nie wrz 10, 2017 15:34

Post » Nie wrz 10, 2017 19:55 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

poszukaj watku koty cukrzycowe tam na koncu jest link do nowego forum wstaw wyniki tam są karmy ktorymi kotakarmic
moze ma wysokie ketony j
jakie leki dostaje

anka1515

 
Posty: 4083
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie wrz 10, 2017 20:18 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

Wszelkie problemy z aktywacją nowego bądź deaktywowanego konta lub inne prosimy kierować tutaj :arrow: koty.cukrzycowe@onet.eu :)
Aktualny adres forum to http://www.kotycukrzycowe.pl
ADRES NIEAKTYWNY http://www.kotycukrzycowe.fora.pl/ - prosimy się nie logować/prosić o aktywację

Inez87

Avatar użytkownika
 
Posty: 79
Od: Wto cze 11, 2013 13:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 10, 2017 20:36 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

Dziękuję za wskazanie karmy, jednak jak wspominałam ona nic nie je ani nie pije... probujemy podawac jej strzykawka Royal canin convalescence support. Jutro wkleje jej wyniki.. o ile będzie jeszcze jakieś jutro..

Lucia

 
Posty: 4
Od: Nie wrz 10, 2017 15:34

Post » Nie wrz 10, 2017 21:23 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

Z całego serca życzę żeby Lucia się nie poddała, mocno kciuki trzymam. Żeby choć trochę zjadła. Może by palcem smarować dziąsła, może to ją zachęci?
Wszelkie problemy z aktywacją nowego bądź deaktywowanego konta lub inne prosimy kierować tutaj :arrow: koty.cukrzycowe@onet.eu :)
Aktualny adres forum to http://www.kotycukrzycowe.pl
ADRES NIEAKTYWNY http://www.kotycukrzycowe.fora.pl/ - prosimy się nie logować/prosić o aktywację

Inez87

Avatar użytkownika
 
Posty: 79
Od: Wto cze 11, 2013 13:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 11, 2017 22:39 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

Niestety dziś straciłam swoja przyjaciółkę... Niczego do tej pory nie przeżyłam tak bardzo...

Lucia

 
Posty: 4
Od: Nie wrz 10, 2017 15:34

Post » Wto wrz 12, 2017 9:58 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

Płacz, to pomaga. Ile Lucia miała lat? Pomyśl jak długo była z Wami szczęśliwa, oswajanie ze śmiercią, tego też trzeba się nauczyć...
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto wrz 12, 2017 11:52 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

Lucia (*)
bardzo mi przykro
przytulam

anka1515

 
Posty: 4083
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto wrz 12, 2017 18:48 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

Bardzo mi przykro :( Przytulam
Lucia [*]
Wszelkie problemy z aktywacją nowego bądź deaktywowanego konta lub inne prosimy kierować tutaj :arrow: koty.cukrzycowe@onet.eu :)
Aktualny adres forum to http://www.kotycukrzycowe.pl
ADRES NIEAKTYWNY http://www.kotycukrzycowe.fora.pl/ - prosimy się nie logować/prosić o aktywację

Inez87

Avatar użytkownika
 
Posty: 79
Od: Wto cze 11, 2013 13:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 21, 2017 12:15 Re: Bezradność...co jeszcze mogę zrobić?

[*]
bardzo mi przykro

daj sobie czas na żałobę

gizmo22

 
Posty: 171
Od: Wto lis 29, 2016 8:39




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości