Miau.PL

Alice83 pisze:Dlaczego twierdzisz ze 10dni kroplowek przy pnn to dlugo?przeciez koty dostaja je do konca zycia

Bo to były kroplówki o innym 'charakterze', podawane na wyrównanie odwodnienia, a nie na 'płukanie' kota przy zdiagnozowanej, przewlekłej chorobie /takie się daje w małych ilościach codziennie lub co kilka dni/. Na wyrównanie płynów starczy mniej niż 10 dni (ale napisałam, że nie wiem wszystkiego na temat przebiegu leczenia, więc nie piszę, że wet zrobił źle).

haem0, udało się dostać do weta?

Byłam dzisiaj na wizycie. Lekarz odstawił wszystkie leki, podał kroplówkę, a w niej jakiś żółty płyn - niestety nie zapamiętałam nazwy. Mówił o nim, że to aminokwasy i że trzeba powstrzymać proces samotrawienia się kocich białek. Kroplówka też jakaś inna - z fioletową etykietą.
Zalecenie jest takie, że mam dać kotu chwilę odpoczynku od tego ganiania za nią ze strzykawką i tabletkami.
Po kilku kroplówkach, jeśli kot nie zacznie jeść, będziemy podawać leki na apetyt.

A tak poza wszystkim - to zaklinacz kotów! Przynajmniej mojej bestii! Nawet nie warknęła, nie przyszło jej do głowy żeby gryźć i drapać! A poprzedni wet nawet nie chciał się do niej zbliżać!

to dostała Duphalyte /źółte/ a fioletowe plyny to chyba elektrolity aby ją wzmocnić

a coś na temat dalszej diagnostyki rozmawialiście? albo wet mówił o swoich spostrzeżeniach nt poprzednich badań?

Padł jeden komentarz: "Strasznie dużo leków!"

A dzisiaj sytuacja wygląda trak - KOT ODŻYŁ! Gdybym nie wiedziała, co się działo przez ostatnie tygodnie, po aktualnym zachowaniu nie zorientowałabym się, że coś jest nie tak! Futerko błyszczy, kota roznosi energia, nawet podeszła do miski i zjadła kilka kęsów saszetki! Sukcesu jeszcze nie ogłaszam, ale jest dobrze!

Jak u Was? Kicia nadal w dobrej formie?

Tak, forma znacznie lepsza. Gdyby nie to, że kot nadal nie je i nie umył sobie futerka, powiedziałabym, że zachowuje się i wygląda normalnie - jak przed chorobą.
Dzisiaj oprócz kroplówki dostała też zastrzyk z lekiem przeciwwymiotnym, od jutra zaczynam podawać Mirtazapinę.

Kicia zaskoczyła z jedzeniem? Mirtazapina nie działa tak od razu, ale może już macie jakieś dobre efekty?

Kot wcina aż się uszy trzęsą! Zaczęła myć futerko. Jest w dobrym humorze.

Powtórzyliśmy badanie krwi - kreatynina i mocznik super, limfocyty i granulocyty trochę gorzej. Zbadamy jeszcze T4 i FT4.

Bardzo się cieszę i trzymam za Was kciuki

Nieśmiało się pochwalę
Kot zaskoczył nawet weterynarza i dosłownie powstał z martwych!
Codzienne kroplówki są już dawno za nami. Ostatnio kot miał 8-dniową przerwę i kontrolne badanie krwi, które w ogóle nie wskazało na problemy z nerkami. Teraz robimy przerwę 2-3 tygodniową, żeby znowu sprawdzić jak organizm zareaguje. Kot ma energię i apetyt. Gdy to drugie trochę spada, podaję 1/4 Mirtazapiny, ale wypada to nie częściej niż raz w tygodniu.
Teraz tylko muszę przekonać kotkę do przejścia na dietę Póki co, gdy walczymy o odzyskanie formy, wcina ulubione saszetki Felixa. Na półce czeka już kilka rodzajów jedzenia dla nerkowców, ale póki co kot odmawia ich zjedzenia

Super
Może zamiast renala podawaj koci dobrą mięsną karmę bez zbóż o niskim poziomie fosforu (ewentualnie plus jakiś wyłapywacz fosforu) , renal dopiero w późnej fazie choroby

A możesz jakąś polecić?

Mój kucurek najbardziej lubił GranataPet Cat Symphonie , GranataPet Delikatessen i Terra Faelis, wzbogacałam je renagelem i w sumie całkiem dobrze się mi chłopina trzyma, jak na jego stadium choroby( chociaz teraz już tylko na renalu)