Karma dla kotów z chorobą nerek
Napisane: Pon wrz 04, 2017 12:18
Wiem że niedawno pojawił się taki temat ale wole go odświeżyć bo w tamtym poście temat zamilkł od dwóch miesięcy a poza tym mi chodzi o to co Wy polecacie i co uważacie na temat karmienia kotów chorych na nerki
Moje pytanie jest kierowane do osób które albo trudnią się fachem weterynaryjnym albo naprawde mają praktyczne doświadczenie z karmieniem kotów chorych na niewydolność nerek. Chodzi mi o to by raczej nie wypowiadały sie osoby które TEORETYCZNIE WIEDZĄ tylko takie które mają praktyczną wiedzę.
Chodzi mi o karmienie takich kotów. Wiem iż marketowa karma jest do duszy bo poza naprawde małą ilością mięsa ma je niskiej jakości plus jakieś tam śmieci (mieso i produkty pochodzenia zwierzęcego) Czytałem że koty chore na nerki powinny całe życie jeć karme typu Renal w której jest niska zawartośc fosforu szkodliwego dla nerek jak i mała ilość białka z którym nerki też muszą sobie radzić a które też je obciąża. Problem fosforu da się rozwiązać poprzez kapsyłki RenalVet albo tabletki które wiążą fosfor zawarty w karmie. Problemem jest białko jako drugi składnik który weterynarze mówią by zmniejszać kotu choremu na nerki. Na Facebooku poświęconym kotom ludziska mówią że nie należy ograniczać białka lecz dawać takie które jest znanego pochodzenia czyli wiadomo co to za mięso (mięso z kurczaka, mięso z kaczki itp) bo takie jest najlepiej przyswajalne (a zboża dodawane do karm nie są naturalnym pożywieniem kotów więc takie białko tylko obciąża nerki) a nie że jest napisane że jest mięso ale nic poza tym. Poza tym mówią by dawać dużą ilość białka wysokiej jakości czyli takiego które organizm dobrze przyswaja a takiego się nie znajdzie w karmach marketowych. Polecali mi na forach facebooka karme np finefood Catz która ma 70% lub nawet więcej mięsa konkretnego pochodzenia. Ktoś nawet wspomniał że ta karma ma małą ilość fosforu.
W końcu kot to mięsożerca więc powinien jeść mięso a nie np jakieś tam białka zbożowe czy warzywa które często są dodawane do karm a ich przyswajanie jest gorsze.
Zaczynam się w tym troche gubić.
Jedni gadają "mało białka ale wysokiej jakości które jest dobrze przyswajalne by nerek nie obciążać" (karma typu Renal) inni że "dużo wysokiej jakości białka dobrze przyswajalnego" (normalna karma nie typu Renal ale z porządnym mięsem które ma porządne białko). Jedni piszą nawet że jak podają swoim nerkowcom porządną karme jaką jest podobno Finefood Catz plus codzienne kapsułki na fosfor to wyniki ich kotów się poprawiły no i kot jest ożywiony bo ma normalną dawke mięsa a nie skąpą.
O fosforze nie spominam bo jak pisałem łatwo się je da wyeliminować poprzez codzienne (według mnie ranne podawanie) kapsułek lub tabletek wiążących fosfor.
Ale co z białkiem!!!!
Moje pytanie jest kierowane do osób które albo trudnią się fachem weterynaryjnym albo naprawde mają praktyczne doświadczenie z karmieniem kotów chorych na niewydolność nerek. Chodzi mi o to by raczej nie wypowiadały sie osoby które TEORETYCZNIE WIEDZĄ tylko takie które mają praktyczną wiedzę.
Chodzi mi o karmienie takich kotów. Wiem iż marketowa karma jest do duszy bo poza naprawde małą ilością mięsa ma je niskiej jakości plus jakieś tam śmieci (mieso i produkty pochodzenia zwierzęcego) Czytałem że koty chore na nerki powinny całe życie jeć karme typu Renal w której jest niska zawartośc fosforu szkodliwego dla nerek jak i mała ilość białka z którym nerki też muszą sobie radzić a które też je obciąża. Problem fosforu da się rozwiązać poprzez kapsyłki RenalVet albo tabletki które wiążą fosfor zawarty w karmie. Problemem jest białko jako drugi składnik który weterynarze mówią by zmniejszać kotu choremu na nerki. Na Facebooku poświęconym kotom ludziska mówią że nie należy ograniczać białka lecz dawać takie które jest znanego pochodzenia czyli wiadomo co to za mięso (mięso z kurczaka, mięso z kaczki itp) bo takie jest najlepiej przyswajalne (a zboża dodawane do karm nie są naturalnym pożywieniem kotów więc takie białko tylko obciąża nerki) a nie że jest napisane że jest mięso ale nic poza tym. Poza tym mówią by dawać dużą ilość białka wysokiej jakości czyli takiego które organizm dobrze przyswaja a takiego się nie znajdzie w karmach marketowych. Polecali mi na forach facebooka karme np finefood Catz która ma 70% lub nawet więcej mięsa konkretnego pochodzenia. Ktoś nawet wspomniał że ta karma ma małą ilość fosforu.
W końcu kot to mięsożerca więc powinien jeść mięso a nie np jakieś tam białka zbożowe czy warzywa które często są dodawane do karm a ich przyswajanie jest gorsze.
Zaczynam się w tym troche gubić.
Jedni gadają "mało białka ale wysokiej jakości które jest dobrze przyswajalne by nerek nie obciążać" (karma typu Renal) inni że "dużo wysokiej jakości białka dobrze przyswajalnego" (normalna karma nie typu Renal ale z porządnym mięsem które ma porządne białko). Jedni piszą nawet że jak podają swoim nerkowcom porządną karme jaką jest podobno Finefood Catz plus codzienne kapsułki na fosfor to wyniki ich kotów się poprawiły no i kot jest ożywiony bo ma normalną dawke mięsa a nie skąpą.
O fosforze nie spominam bo jak pisałem łatwo się je da wyeliminować poprzez codzienne (według mnie ranne podawanie) kapsułek lub tabletek wiążących fosfor.
Ale co z białkiem!!!!