Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie sie 13, 2017 10:54 Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Cześć.

Od jakiegoś czasu walczymy z pęcherzem i nerkami jednego z naszych kotów.
Badania krwi z ostatnich kilku miesięcy wykazują poziom kreatyniny 1,8-2,0. Mocznik od 55 do 69 (parametry te zwykle są na górnej granicy gdy mamy wysoki hematokryt. Przy normalnym kreatynina wynosiła 1,8, a mocznik 55).
Wielokrotnie też robiliśmy badania moczu - raz ewidentnie była infekcja (mimo braku jakichkolwiek objawów zewnętrznych) i udało się ją ubić antybiotykiem. Później była chwila spokoju, a potem znowu coś się w pęcherzu przypałętało - tym razem struwity, bo pH wzrosło. Razem ze struwitami pojawiła się krew w moczu (gołym okiem niewidoczna, ale w labie wyszło erytrocytów 80 ul, a w osadzie pokrywały całe pw). Robiliśmy też posiew moczu - wyhodowano co prawda jakieś E.coli podatne tylko na gentamycynę, ale ich ilość była tak minimalna, że było to ewidentnie zanieczyszczenie (próbka nie była pobierana z pęcherza, lecz ze strumienia podczas siusiania w kuwetce).
Obecnie w moczu siedzą struwity i erytrocyty - te drugie przypuszczalnie będące wynikiem uszkodzenia ścian pęcherza przez piasek. Zakwaszamy mocz i czekamy na wyniki.

Był też robiony stosunek białko/kreatynina w moczu i wyszedł dosłownie na dolnej granicy normy. Wyszło na to, że praktycznie całe białko wydalane z moczem to była kreatynina. Co ciekawe, samej kreatyniny w moczu były tak ogromne ilości, że nie mieściło się to w żadnej normie 8O

Kot nie ma żadnych objawów niewydolności nerek czy infekcji pęcherza - nie chudnie, ma apetyt, zachowuje się normalnie, nie ma problemów z sikaniem, nie wymiotuje (poza wypluwaniem kłaka) itp. Na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka jest purrrfekcyjnie zdrowym i rozmruczanym kotkiem. Dopiero badania pokazują, że coś się dzieje - tylko nie wiemy co :/

Pojawiła się więc ostatnio nowa teoria - czy ktoś z was spotkał się z tym, że taka nieznacznie podniesiona kreatynina we krwi może być wynikiem spożywania karmy wysokobiałkowej? Kiciuś ma alergię na kurczaka i dostaje wyłącznie karmę bezkruczakową, bezzbożową i wysokiej jakości. Z mokrej - Granata, Catz Finefood, czasami Animonda (żeby nie doprowadzić nas do bankructwa) - mają one ok. 10-12 g białka na 100 g. Codziennie dostaje też trochę suchej karmy - rybnego Orijena (42 g białka na 100g).
Weterynarz stwierdził, że tego białka w naszych karmach jest "sporo" i że powinniśmy spróbować choć na jakiś czas przejść na karmę o mniejszej zawartości białka - tyle że na karmę "nerkową" czy "urinary" przejść nie możemy - wszystkie są nawalone kurczakiem... Nie udało nam się znaleźć żadnej mokrej karmy, która ma mniej białka niż nasze (poza Whiskasem...). Z suchej daliśmy radę tylko znaleźć zieloną Acanę - 37g białka/100g. Nie ukrywam, że chciałabym sprawdzić czy przypuszczenie weterynarza jest słuszne, ale w naszym przypadku jest to cholernie trudne do zrealizowania, więc nie wiem czy ma to w ogóle sens...

Stąd moje pytanie - wiecie, czy karma wysokobiałkowa może podnieść parametry nerkowe u (teoretycznie) zdrowego kota i spowodować fałszywie dodatni wynik na badania PNN?

NatP

 
Posty: 63
Od: Nie kwi 26, 2015 18:33

Post » Nie sie 13, 2017 11:43 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Poziom białka na pewno ma jakiś wpływ. U nas też niektóre wyniki tak wychodzą. Ale ja ogólnie daję karmy z niższą zawartością białka i prawie wyeliminowałam suche, a do mokrego (puszki albo puszki+mięso) dolewam przegotowanej wody. Z puszek daję Mac's, Smilę, Granata Pet, Porta21, czasami Dolinę Noteci.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie sie 13, 2017 12:45 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

My nie możemy całkiem wyeliminować suchego, bo większą część dnia nie ma nas w domu :( A jeden z naszych kotów jest ogromnym łakomczuchem i przy nałożeniu jednorazowo większej porcji mokrego po prostu zjada swoją porcję i porcję brata tak długo, aż zwymiotuje - dlatego ratujemy się mokrym 2x dziennie (rano i na noc), a chrupki sypiemy jak do pracy wychodzimy.
Przegotowana woda odpada - nasz "nerkowiec" jak poczuje, że coś mu dolaliśmy do miski (nawet kilka kropelek!) od razu próbuje to "zakopać" i obrażony odchodzi.

Jak napisałam - przez alergię kotów na kurczaka wybór mamy mocno ograniczony i praktycznie wszystkie karmy, które nasze koty mogą dostać, mają dużo białka. Teraz próbujemy przejść z suchego Orijena na Acanę - 5g białka mniej, trochę więcej warzyw w składzie, więc może to coś da, ale jeszcze nie wiemy, czy koty będą ją tolerować.

NatP

 
Posty: 63
Od: Nie kwi 26, 2015 18:33

Post » Nie sie 13, 2017 13:13 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Ja też nie mogę zostawiać mokrego, bo będzie wciąganie do oporu, a potem zwrot.
Ratuję się tym, że karmię 4 razy dziennie. 2 razy rano i 2 po południu.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie sie 13, 2017 13:37 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Mnie zależność wysokiego hematokrytu i wzrostu kreatyniny i mocznika tak prozaicznie kojarzy się w pierwszym rzucie z odwodnieniem.
Kryształy w moczu również. Może kocio pije zbyt mało.
Może zacznij od obstawienia domu miskami z wodą różnej wielkości?

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Śro sie 16, 2017 21:43 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Miski są w domu w każdym pomieszczeniu - i w każdym inna ;) Czasami pije jak głupi, czasami nie spojrzy na nią przez cały dzień. Zdecydowanie najchętniej woda jest pita z miski w sypialni, gdy gasimy światło i kładziemy się spać.

Gdy hematokryt był w normie to kreatynina wynosiła 1,8, czyli też na granicy. Ale zasadniczo od kilku miesięcy wartość waha się między 1,8-2,0. Ciężar właściwy moczu też zwykle jest w górnej granicy normy - czyli mocz jest dość gęsty. Kryształy raz znikają, raz się pojawiają - ewidentnie zależy to od pH. Ale od czego zależy pH to już jest dla nas tajemnica, bo przy tej samej diecie i tych samych lekach jednego dnia pH wynosi 6,2, a drugiego 7,5 (mamy specjalne papierki lakmusowe do badania moczu i mierzymy pH przy każdej możliwej okazji).

Czasami mam wrażenie, że nasz Myszol to zagadka dla kociego dra House'a... :P

NatP

 
Posty: 63
Od: Nie kwi 26, 2015 18:33

Post » Sob sie 19, 2017 11:34 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Theodora pisze:Mnie zależność wysokiego hematokrytu i wzrostu kreatyniny i mocznika tak prozaicznie kojarzy się w pierwszym rzucie z odwodnieniem.
Kryształy w moczu również. Może kocio pije zbyt mało.
Może zacznij od obstawienia domu miskami z wodą różnej wielkości?

W pełni się zgadzam.
Amerykanie uważają, że norma kreatyniny to 2,4. Ona nie jest trująca sama w sobie. Dawaj dużo pić, to załatwi tez problem ze struwitami (w dużym stopniu są one skutkiem zagęszczenia moczu). Nie ma co eksperymentować z karmą mniej białkową - koty przyswajają energię wyłącznie z białka i tłuszczu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sie 21, 2017 11:36 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

chyba bym nie winił karmy. To koty wychodzące? ja mam takiego, bo mieszkam w domu- kilka miesiecy temu wysiadly mu nerki wątroba, już myślałem, że sie nie pozbiera, ale antybiotyki dały radę, a na koniec się okazało, ze prawdopodobnie ugryzł go kleszcz i stad te problemy...

xavek

 
Posty: 2
Od: Pon sie 21, 2017 11:34

Post » Pt sie 25, 2017 20:00 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Nie, kotki są absolutnie niewychodzące - najdalej można im wyjść na osiatkowany balkon ;) No i czasami zdarza im się uciec na korytarz i odwiedzić sąsiadów na wyższym piętrze, ale są to bardzo krótkie spacery ;)

Przez długi czas trzymaliśmy naszego choruszka na następującym miksie tabletkowym - witamina C 100 mg 2x dziennie, urino-pet co drugi dzień, l-methiocyd 1x dziennie (zwykle nie zjadany do końca, bo mieszany z karmą, a przy dwóch kotach nie jest łatwo upilnować, by każdy jadł tylko ze swojej miski) i urino-vet codziennie.
Efekt? Mierzyliśmy pH moczu tak często, jak się dało - zwykle wynosiło ok. 6,8, raz było nawet 6,2. Dzisiaj udało nam się złapać wreszcie siuśki do badania - załamałam się, bo zaraz po złapaniu pH było 8.... (swoją drogą - czy ktoś umie wytłumaczyć takie skoki pH moczu?). No ale zanieśliśmy siuśki do badania...
Wyniki? Rewelacyjne. Poza pH - wszystko w normie. Białko śladowe, erytrocytów brak, objawów infekcji brak, struwitów i innego badziewia też brak.... Nie pamiętam czy kiedykolwiek mieliśmy tak rewelacyjne wyniki - myślałam, że popłaczę się ze szczęścia :201461 W przyszłym tygodniu idziemy znowu do doktora - prawdopodobnie sprawdzimy też wtedy ponownie krew (prawdopodobnie, bo nasz kiciuś jest wyjątkowo oporny na pobieranie - potrzeba do tego 3-4 osób, torby iniekcyjnej i ręcznika. I duuuużo czasu :roll: ).

Ale wróciła we mnie nadzieja - dziękuję Wam za odpowiedzi :) Nadal jestem gotowa na to, by ewentualnie pogodzić się z PNN i walczyć o jak najwięcej lat, ale może jednak to jeszcze nie jest ten wyrok...

NatP

 
Posty: 63
Od: Nie kwi 26, 2015 18:33

Post » Nie sie 27, 2017 20:24 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Według jednych moich źródeł - brak znaczącego (?) wpływu. Według innych - wpływ ma jedynie spożywanie gotowanego mięsa. Jeszcze inne - spożycie mięsa ale na kilka godzin przed badaniem. :wink:
Jeśli chcesz zgłębić przyczynę tego wzrostu, to może zbadać SDMA? W teorii - wzrost SDMA jest spowodowany spadkiem filtracji w nerkach. Identycznie jak kreatynina, tylko jest bardziej od niej czulszy. Ale dla odmiany - nie ma związku z mięśniami i ich uszkodzeniem. :)

A ciężar właściwy jest ok?

Yocia

 
Posty: 1597
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Wto sie 29, 2017 20:13 Re: Kreatynina na granicy normy - wina karmy?

Tak, ciężar właściwy moczu zawsze był ok - najmniej 1,45, najwięcej 1,64. W ostatnim badaniu wyszło 1,51.
Myśleliśmy o SDMA, ale wątpię byśmy dali rady pobrać krew na badanie - niestety nasz kot jest wyjątkowo uparty jeśli chodzi o pobieranie krwi. Bez torby iniekcyjnej, grubego ręcznika i 4 osób nie podchodź. Dzisiaj z ledwością utoczyliśmy mu kilka kropel krwi na mocznik i kreatyninę, nawet na morfologię nie dało rady. W dodatku był tak przerażony, że ze strachu posiusiał się na moje spodnie... :(

NatP

 
Posty: 63
Od: Nie kwi 26, 2015 18:33




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bubuś8435 i 35 gości