nefreju pisze:Kilka wieczorów z rzędu paliłam w łazience światło. Dodatkowo dostawał jakieś leki na uspokojenie bo wet stwierdził że ona strasznie nerwowa jest. Efekt- kilka dni wieczornego sikania do kuwety. Aż do dziś. Dziś znowu na podłogę.
Tego "dziś", kiedy się zsikała na podłogę - co się zmieniło? Odstawione były już leki uspokajające, zgaszone światło, czy jedno i drugie?
Czy było tak, że nie brała leków, a załatwiała się przy świetle?
Fakt, że kotka nie chce się załatwiać w ciemności dla mnie jest niepokojący. To są zwierzęta przystosowane do nocnego trybu życia, do widzenia w ciemności etc. Dlatego pytałam, jak ona zachowuje się poza tym. To, że nie chce schodzić po schodach tylko nawołuje, też może być sygnałem, że nie czuje się pewnie w schodzeniu. Może trzeba ją zbadać okulistycznie? Ale może to też być problem behawioralny, jeśli nie czuje się pewnie, ale nie z powodu kłopotów ze zdrowiem - zza ekranu ciężko stwierdzić.
Jeśli pies na noc idzie na dół - jest możliwość przenosić jej kuwetę przed łazienkę - gdzieś przy ścianie? Trochę uciążliwe, ale mniej niż codziennie sprzątanie siuśków
To opcja gdyby trzeba było znaleźć plan długofalowy.