Mój kot ma powiększone nerki i OSTRZEŻENIE

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt maja 12, 2017 8:12 Mój kot ma powiększone nerki i OSTRZEŻENIE

(wątek przeniesiony tutaj zgodnie z sugestią)

Witam
Mam straszny problem. Mój kot (ma 9 lat) w poniedziałek przestał jeść i w ogóle nie chce pić. Był w środę u weterynarza, okazało się po USG że ma powiększone nerki - jedną niewiele, ale druga dość znacznie - tak że idzie to wyczuć ręką. Być może sytuacja trwa już od dawna, ale jak wtedy nie był tak chudy to ręką nic się nie wyczuwało (jest zadbany i codziennie doglądany). Wcześniej jadł (choć od ostatniego tygodnia mniej) i zachowywał się normalnie.

Weterynarz zrobił USG i dał zastrzyki rozkurczowe oraz przeciwbólowe oraz przypisał kroplówkę (sole). Wynik keriatyniny 1,27 a mocznika 117. Zdaje się że tylko te badania zrobił (ja osobiście nie byłem u weterynarza wtedy).
Na drugi dzień kot wciąż nie je (choć niby zagląda do miski ale odchodzi - nie była zmieniana karma - dostawał zawsze mokre+chrupki), siusia, ale nie chce pić. Dzisiaj jest drugi dzień na kroplówce trochę niby lepiej wygląda, ale wciąż nie pije nie je. Chyba go boli ta nerka bo przy każdym podnoszeniu daje znać że to dla niego trudne - nie leży nigdy na na tej stronie powiększonej nerki - właściwie 95% czasu siedzi przykucnięty. Wczoraj probowaliśmy strzykawką z blendera wstrzyknąć my trochę pokarmu 3x w ciągu dnia po 10ml. Dzisiaj patrzę na powiększoną nerkę - ona się nie zmniejsza - nie je, nie pije.

Proszę o pomoc...co mam zrobić jeszcze !?

I drugie pytanie..jakie są perspektywy na wyleczenie tej powiekszonej nerki - na pewno nie ja pierwszy zgłaszam sie z takim problemem i macie już spore doświadczenie.

ps1. trzecie pytanie co mam dać kotu na rozruszenie apetytu - sa jakieś przeciwskazania ? surowe mięso/szynka/gerber z indykiem?
ps2. Jak się okazało wet zrobił badania na kreatyninę i mocznik + usg- nic więcej. Czy nie powinien dostać dodatkowo coś na rozruszenie apetytu, na zapalenie? może glukozę? Linia weta jest taka że po tych zastrzykach i kroplówce po prostu musi/powinien zacząć sam jeść.
Ostatnio edytowano Pon maja 22, 2017 17:35 przez Matikf, łącznie edytowano 1 raz

Matikf

 
Posty: 15
Od: Czw maja 11, 2017 20:00

Post » Pt maja 12, 2017 11:25 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Skąd jesteś? Kot powinien trafić pod opiekę weterynarza, który specjalizuje się w leczeniu chorób układu moczowego. Należy pilnie wykonać badanie moczu, morfologię krwi i biochemię. Nie wiadomo czemu nerki są powiększone. Trzeba jak najszybciej ustalić przyczynę.
Jeżeli kot nie będzie jadł to dojdzie do groźnego dla życia stłuszczenia wątroby.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pt maja 12, 2017 11:29 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

U nas powiększone nerki okazały się nowotworem, więc tak jak pisze Feliska, czym prędzej pędź do dobrego lekarza i rób pełne badania.
Skąd jesteś?

bea3

 
Posty: 4143
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pt maja 12, 2017 13:47 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

jestem z skoków tu jest weterynarz z gabinetem, trudno powiedzieć na ile ma doświadczenie z mniejszymi kotami. do Poznania mam 35km.

dziś kupiłem mu wątróbke z kurczaka i to jest jedyne co zaczał lekko jeść troche polizał ją, część zjadł. Niemniej wciąż nie pije więc też leży pod kroplówką.

wet na pytanie o przyczyny powiększenia nerek podał kilka i na tym właściwie rozmowa się skończyła - nie zalecil dodatkowych badań. Mam nadzieję że wie co robi, ale piszecie że mam koniecznie ustalić przyczynę... jakie polecacie dalsze konkretne kroki - może mam go zawieźć do Poznania?

Matikf

 
Posty: 15
Od: Czw maja 11, 2017 20:00

Post » Pt maja 12, 2017 14:42 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Dlaczego tak długo czeka się na publikację postu ! no na litość! Wciąż nie ma poprzedniego
A teraz chciałem sie spytać o co mam męczyć weta bo jedziemy 3 razy do niego z kotemm

Matikf

 
Posty: 15
Od: Czw maja 11, 2017 20:00

Post » Pt maja 12, 2017 14:56 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Jak pisali przedmówcy, potrzebny jest dobry wet który ogarnia temat. Powiększone nerki do stanu, że są wyraźnie wyczuwalne w badaniu palpacyjnym (+ ogólny stan kota) to zagrożenie życia. Pojedź do tego Poznania (może ktoś tu poleci jakaś klinikę ?), weź wszystkie wyniki które masz ze sobą i pokaż wetowi - powinien wiedzieć co robić. Bo jak rozumiem obecny wet, prócz kroplówki nie zapodał żadnych medykamentów ?
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pt maja 12, 2017 15:41 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Matikf, przejrzyj ten wątek:

viewtopic.php?f=22&t=78215

bea3

 
Posty: 4143
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pt maja 12, 2017 20:21 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

color1 pisze: Bo jak rozumiem obecny wet, prócz kroplówki nie zapodał żadnych medykamentów ?


napisałem w 1 poście. Za pierwszym razem dwa zastrzyki, wczoraj wszystko w jednym (rozkurczowe, przeciwbólowe) dzisiaj już z tych nerwów nawet nie spytałem jakie to "leki" ale ponownie dwa nakłucia.
Generalnie dowiedziałem się , że kot z taką powiększoną nerką = uszkodzenie i że już nigdy się to nie zmniejszy. Teraz do kroplówki dodał tą z glukozą - mamy dać
100ml dziennie dodatkowo oprócz soli (Optilyte). Skończyło sie na tym że po weekendzie jedziemy jeszcze raz - powiedzieć mu czy w końcu zaczął sam pić..i jeść coś wiecej niż kilka kęsów wątróbki z kurczaka którą mu kupiłem dzisiaj. Wet stwierdził że ma duża anemię.

Dziękuję za linki z poznaniem. Mam tylko duzy problem z doajazdem (brak samochodu) a pociagiem i tramwajem nie wiem czy to sie nie mija z celem - on jest juz i tak strasznie zestresowany - miał gesty ślinotok po 1 wizycie u weta.

Matikf

 
Posty: 15
Od: Czw maja 11, 2017 20:00

Post » Nie maja 14, 2017 8:30 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Rozumiem brak samochodu, a może ktoś znajomy mógłby poratować i dałoby się jednak pojechać do lecznicy w Poznaniu? Jak kotek?

bea3

 
Posty: 4143
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie maja 14, 2017 13:45 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Dziękuje za wsparcie. Kocur coś przegryzł wczoraj i dzisiaj, trudno to nazwać apetytem ale delikatnie zaczął wreszcie coś sam jeść -a raczej przekąsać i pić wodę. Martwi mnie to że widać że chce zjeść więcej (kręcił się i "mędził" dzisiaj koło miski) ale trochę podjadł specjału który mu kupiłem i resztę "olał". Wydaje mi się że chce czegoś specjalnego, podsuwam mu różne rzeczy, ale najwyżej liźnie i kończy. Jutro mu dokupię jeszcze coś innego - pojadę do zoologicznego do poznania i może tego royala... nie wiem co by tu jeszcze. Jutro jak będzie u weta to pewnie przypisze hilsa. Jak się trochę uspokoi i odstresuje to wtedy pojadę z nim do miejsca gdzie mogą na miejscu zrobić badania krwi i moczu - muszę znać przyczynę tych powiększonych nerek.

Matikf

 
Posty: 15
Od: Czw maja 11, 2017 20:00

Post » Nie maja 14, 2017 19:24 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Słuchajcie czy to jest normalne że kocur np po kroplówce? trochę jakby się rozszerzył na boki w okolicach klatki piersiowej ? Wydaje mi się że jest na pewno szerszy. Może to jest wina kroplówki? w końcu ta woda musi gdzieś (dożyłowo ma) się rozchodzić? A jeśli nie to co jest tego przyczyną ? Tak w ogóle to jest dużo słabszy niż jeszcze było 2-3 dni temu..praktycznie nie chce chodzić tylko leży - wtedy też głownie leżał ale przynajmniej widać ze miał siłę jeszcze wskoczyć np na płot/murek/daszek, zejść po schodach - gdy go zabierałem na spacer do ogrodu. Teraz przejdzie kawałek i już się kładzie.

Matikf

 
Posty: 15
Od: Czw maja 11, 2017 20:00

Post » Pon maja 15, 2017 8:45 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Matikf pisze:Słuchajcie czy to jest normalne że kocur np po kroplówce? trochę jakby się rozszerzył na boki w okolicach klatki piersiowej ? Wydaje mi się że jest na pewno szerszy. Może to jest wina kroplówki? w końcu ta woda musi gdzieś (dożyłowo ma) się rozchodzić? A jeśli nie to co jest tego przyczyną ? Tak w ogóle to jest dużo słabszy niż jeszcze było 2-3 dni temu..praktycznie nie chce chodzić tylko leży - wtedy też głownie leżał ale przynajmniej widać ze miał siłę jeszcze wskoczyć np na płot/murek/daszek, zejść po schodach - gdy go zabierałem na spacer do ogrodu. Teraz przejdzie kawałek i już się kładzie.


Moim zdaniem jest słabszy bo jest chory - naprawdę tutaj czas gra wielką rolę, powiększone nerki - no ok, ale co dalej, to jest ważne. Spróbuj pojechać do innego weta. Ja też nie miałam auta jak mój Gucio chorował, ale kilka osób mi pomogło, więc naprawdę nie czekaj, działaj.

bea3

 
Posty: 4143
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon maja 15, 2017 10:29 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Matikf pisze:Słuchajcie czy to jest normalne że kocur np po kroplówce? trochę jakby się rozszerzył na boki w okolicach klatki piersiowej ? Wydaje mi się że jest na pewno szerszy. Może to jest wina kroplówki? w końcu ta woda musi gdzieś (dożyłowo ma) się rozchodzić? A jeśli nie to co jest tego przyczyną ? Tak w ogóle to jest dużo słabszy niż jeszcze było 2-3 dni temu..praktycznie nie chce chodzić tylko leży - wtedy też głownie leżał ale przynajmniej widać ze miał siłę jeszcze wskoczyć np na płot/murek/daszek, zejść po schodach - gdy go zabierałem na spacer do ogrodu. Teraz przejdzie kawałek i już się kładzie.


Nie wiem czy dobrze , ale kojarzy mi się to z przewodnieniem kota!
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 15, 2017 11:00 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

Skontaktowałabym się pilnie z jakimś dobrym weterynarzem. Tak jak napisała Marzenia11 zwierzę może być przewodnione i zbiera się płyn w opłucnej lub w wyniku poważnej, rozwijającej się choroby nerek płyn magazynuje się w jamie otrzewnej. Trzeba to jak najszybciej wykluczyć bo oba stany zagrażają życiu.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pon maja 15, 2017 19:12 Re: Mój kot ma powiększone nerki - prośba o pomoc

No wiec przyjął go dzisiaj inny weterynarz (mnie nie było przy tym bo musiałem wyjechać). Kazałem się spytać o to lekkie jakby poszerzenie i wet powiedział że to wynik tego że część kroplówki która była dożylnie poszła obok. Wiem dlaczego tak się stało i to zasugerowałem, ale już nie bedę tego opisywać (nie było w ogóle wezbrania w 1 miejscu jak normalnie to się dzieje). Dostał nowy weflon w drugą nóżkę - oczywiście stres na maxa. Tak czy siak dzisiaj nie dostanie kroplówki wcale a jedynie 50ml glukozy, oraz parafinę - o to też kazałem min. spytać gdyż przecież kot coś już podjadł w te kilka dni, a nie wypróżniał się od tygodnia - wiec może dodatkowo zatwardzenie. Wiec dostanie parafinę w strzykawce doustnie. Co do jedzenia to podjada mało, ale dziś kupiłem mu royala, vitakrafta na spróbę. Wręcz się rzucił na to..szok dla mnie - tak nie reagował nawet w 10% na ulubioną wątróbkę. W dużym sklepie zoologicznym spytałem się o karmę dla nerkowców - nie ma, pan w ogóle nie zainteresowany - wiec wybrałem te przysmaki co wyżej "na oko" sam. W drugim mniejszym sklepie zoologicznym (też poznań) - dla nerkowców - też nic.

To co dla mnie straszne trudne - ten wet także powiedział że nie rokuje raczej nadziei - kot ma b. powiększoną nerkę. Od spodu ma chłodniejsze łapki (opuszki) i ogólnie że jest chłodne ciało (sam to zaobserwowałem z 2 dni temu, że ma jakby mniejszą ciepłotę) - co ponoć oznacza naprawdę b.zły stan nerek. Wyniki mocznika zeszły trochę w dół mocznik 107 (było 117), kreatyniny w górę - 1.71 (było 1.27) - ale niby to górna norma. Ten wet mówi że to, że mniej mocznika to jednak nic nie znaczy - tak jest tylko dlatego że dostaje leki. Generalnie obydwoje dają mi tak sobie do zrozumienia że muszę się bardzo wkrótce z kotem pożegnać - tylko i tylko tyle. Po prostu. Pojutrze jedziemy znowu do 1 weta...tym razem ja pojadę takze.

I dlatego wskutek powyższego muszę się o to spytać. Co się dzieje z kotem gdy już te nerki przestaną pracować, czego mam oczekiwać? czego mam się spodziewać? Zaśnie i się nagle nie obudzi, będzie coś mu nagle bardzo dolegać? Będzie cierpieć? Jest to proces rozłożony na kilka dni? kilka godzin? Na co mam się przygotować? Obecnie jest nieruchliwy, nie za bardzo chce chodzić, jest słaby, ale oczy piękne jak zawsze - żywe zielone brylanty (sam wet to powiedział), nie widzę żadnych oznak by coś go bolało czy w ogóle coś podobnego, uwielbia się przytulić, pomruczeć, poobserwować itd.
Czego mam się spodziewać? proszę napiszcie mi wprost.

Matikf

 
Posty: 15
Od: Czw maja 11, 2017 20:00

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości