Strona 1 z 3

Puszek i jego PNN

PostNapisane: Pon mar 13, 2017 1:03
przez girlonthebridge
Kochani o PNN wiemy od środy. Sprawa jest o tyle przykra, że kociak jest mega młody i zycie powinno stać przed nim otworem a jedyne pewnie co nas czeka do walka o 2 max 4 lata życia. Puszek nie był moim kotem, jest nim od grudnia kiedy moja mama znalazła go pod tarasem ledwo żywego. Badany był na lewo i prawo, każdy z weterynarzami miał nadzieje, że będzie to coś innego. Jesteśmy już po wizycie u Neski więc mniej więcej wszystko wiemy ale potrzebujemy porad wszelakich :)

diete mamy mieszaną bo kociak nie lubi renali więc jestesmy na catzie purrze (opcja z niskim fosforem) i mieszanym renalu,

z leków mamy semintrę, renagel, renalvet i podskórnie NaCl.

Mam pytanie jak i kiedy podajecie leki, czy mogę podawać wszystko o tej samej porze czy muszę to rozdzielać (chodzi mi o leki, nie kroplówki)? Jak podajecie renagel? Potrzebuje wszelkich porad jak nie dać się zwariować tej chorobie i jak patrząc na dobrze czującego się kota nie widzieć zbliżającej się śmierci.

Z góry dziękujemy :)

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Pon mar 13, 2017 8:17
przez Erin
Ja daję rano i wieczorem, to co mam do podania po kolei, w odstępach ok. 10-minutowych (także Renagel).

A jakie ma kić wyniki?

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Pon mar 13, 2017 13:39
przez girlonthebridge
Kreatynina - 1,94 (ale był etap gdzie skoczyła nawet ponad 3)
Mocznik - 20,3 (122,41)
fosfor - 2,02
potas - 5,93

reszta wyników ładna. USG nerek bardzo brzydkie. Kocurek ma rok :(

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Pon mar 13, 2017 13:48
przez Erin
Kreatynina całkiem przyzwoita. A morfologia? Czerwone krwinki, hematokryt?
Mocz był badany?

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Pon mar 13, 2017 14:55
przez girlonthebridge
Tak, wszystko mamy mocz, morfologia, usg. Wyniki powtarzamy za 2 tygodnie bo kocio nie był kastrowany, jak utrzymają się obecne wyniki możliwy byłby zabieg (jak nie w normalnej lecznicy to w specvecie) nie wiem co mam spisać, żeby było pomocne. Hematokryt mamy podwyższony 46,7. Ale kota toczą wszelkie choroby świata tego od 3 miesięcy (koci katar i inne takie). Tak naprawdę leczenie porządne nerkowe mamy rozpoczęte od czwartku (wizytę u Neski mieliśmy) wcześniej kocio był tylko podskórnie dowadniany (co 3 dni) i brał renalvet. Teraz nam doszła semintra i renagel.



Przepisuje wyniki z ostatnich badań krwi (08.03)
erytrocyty - 8,95
hemoglobina - 15 (9,3)
hematokryt - 46,7
MCV - 52,2
MCH - 16,8
MCHC - 32,1
Leukocyty - 11
Neutrofile % - 32,4
neutrofile ilościowo - 3,56
limfocyty % - 61,3
limfocyty ilościowo - 6,74
monocyty % - 4,33
monocyty ilościowo - 0,478
kwasochłonne % - 1,97
kwasochłonne ilościowo - 0,217
zasadochłonne - 0,070
zasadochłonne ilosciowo - 0,008
płytki krwi - 170

mocz:
białko w moczu - 30,8 mg/dl (spadło z ponad 60)

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Wto mar 14, 2017 17:53
przez Erin
Wysoki hematokryt świadczy o odwodnieniu - wet nie sugerował zwiększenia częstotliwości kroplówek?

Dobrze, że białka w moczu mniej. A czy poziom kreatyniny został oznaczony?

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Śro mar 15, 2017 13:39
przez girlonthebridge
po badaniu skóry utrzymała częstotliwość co 2-3 dni (co i tak w przypadku tego kota cudem jest mu to podać :P), tak była kreatynina w moczu ale w okresie kiedy Puszek miał dużo gorsze wyniki niż ma teraz, za nieco ponad tydzień mamy ponowić wyniki będą bardziej miarodajne.

Puszek poczuł się na tyle dobrze, że zaczął kopulować ze wszystkim co widzi, kastracja jest dla nas teraz priorytetem. Bo przez skoki hormonów chłopak zaczyna marnie jeść.

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Śro mar 15, 2017 13:55
przez Erin
Mocne :ok:

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Pt mar 17, 2017 2:41
przez raksa
girlonthebridge
Renagel trzeba koniecznie podawać z jedzeniem, bo to z niego ma być wychwytywany fosfor. Dla pocieszenia mam 2 koty, teraz maja po 5 lat, od 4 lat mają zdjagnozowaną pnn. Przez cały ten czas ich stan jest stabilny, odpukać nie mieliśmy żadnych incydentów, koty sa wesołe, maja świetne apetyty ale jedzą barfa. Są cały czas pod kontrolą, też chodzimy do Neski, usg robie u Marcińskigo.
Bardzo ważny jest rodzaj narkozy nawet przy kastracji, szczególnie gdy kot z pnn, weci to bagatelizują. Tu jest info na co zwrócić uwagę http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2416
Sama się ostatnio przekonałam jakie to ma znaczenie, gdy musiałam kotu po raz kolejny usuwać zęby, bo ma forl , który niszczy mu korzenie zębów. Przy wziewnej narkozie, kot po zabiegu, był we wspaniałej formie. Poprzednio gdy miał usuwany tylko jeden ząb, wet zapewniał, że nie ma co się przejmować bo zabieg krótki, głównie działać ma miejscowe znieczulenie, tyle że kot był potem przez wiele godzin półprzytomny. Wtedy jedynym wytłumaczenie weta było, że przecież kot z pnn gorzej metabolizuje składniki narkozy. To prawda i jeszcze ważniejsze jest to aby podana narkoza nie spowodowała zbyt dużego spadku ciśnienia krwi w nerkach, bo wtedy może dojść do nieodwracalnego ich uszkodzenia.
A tak przy okazji mam nadmiarową renvelę. Ja to znaczy mój kot, woli ja od renagelu. Po 2 razach nie chciał już tknąć jedzenia z renagelem, który wg danych literaturowych może bardziej podrażniać przewód pokarmowy. Nie jest to jednak reguła.

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Pt mar 17, 2017 12:41
przez Erin
A jak często robisz kroplówki?

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Pt mar 17, 2017 19:49
przez girlonthebridge
raksa pisze:girlonthebridge
Renagel trzeba koniecznie podawać z jedzeniem, bo to z niego ma być wychwytywany fosfor. Dla pocieszenia mam 2 koty, teraz maja po 5 lat, od 4 lat mają zdjagnozowaną pnn. Przez cały ten czas ich stan jest stabilny, odpukać nie mieliśmy żadnych incydentów, koty sa wesołe, maja świetne apetyty ale jedzą barfa. Są cały czas pod kontrolą, też chodzimy do Neski, usg robie u Marcińskigo.
Bardzo ważny jest rodzaj narkozy nawet przy kastracji, szczególnie gdy kot z pnn, weci to bagatelizują. Tu jest info na co zwrócić uwagę http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2416
Sama się ostatnio przekonałam jakie to ma znaczenie, gdy musiałam kotu po raz kolejny usuwać zęby, bo ma forl , który niszczy mu korzenie zębów. Przy wziewnej narkozie, kot po zabiegu, był we wspaniałej formie. Poprzednio gdy miał usuwany tylko jeden ząb, wet zapewniał, że nie ma co się przejmować bo zabieg krótki, głównie działać ma miejscowe znieczulenie, tyle że kot był potem przez wiele godzin półprzytomny. Wtedy jedynym wytłumaczenie weta było, że przecież kot z pnn gorzej metabolizuje składniki narkozy. To prawda i jeszcze ważniejsze jest to aby podana narkoza nie spowodowała zbyt dużego spadku ciśnienia krwi w nerkach, bo wtedy może dojść do nieodwracalnego ich uszkodzenia.
A tak przy okazji mam nadmiarową renvelę. Ja to znaczy mój kot, woli ja od renagelu. Po 2 razach nie chciał już tknąć jedzenia z renagelem, który wg danych literaturowych może bardziej podrażniać przewód pokarmowy. Nie jest to jednak reguła.



Raksa wiem, wiem, że z jedzeniem dlatego stawiam Puszkowi puchę i w trakcie jedzenia wstrzykuje mu gluta do buzi, jak mieszałam z karmą nie chciał w ogóle jeść. Więc taki kompromis :)))

co do narkozy to wiem wiem, będzie miał robiony zabieg w wawie bo u mnie w mieście pewnie by go zabili.

Erin kroplówki mamy co 2 dni - 125 ml NaCl, przed umówioną kastracją i po będzie konieczność po 3 dni przed i po codziennie, Neska później po wynikach chce zejść z ilości ale wszystko zależy od tego jak wyjdzie dalej krew i mocz


p.s. intensywnie myślę o BARFie ale im więcej o nim czytam tym bardziej mnie przeraża, na razie jesteśmy na dobrych puchach z niższym fosforem.

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Sob mar 18, 2017 10:22
przez Erin
No właśnie, ja też się zastanawiałam nad barfem, ale jak poczytałam, że niektóre osoby już kilka młynków do kości zarżnęły, jakoś mi się odechciewa.

A Ty raksa, jak często dajesz kroplówki swoim kociastym?

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Sob mar 18, 2017 22:36
przez raksa
Nigdy nie musiałam dawać kroplówek. Koty na barfie jedzą miesznki 75% wilgotności, do tego ze względu na pnn dbam, aby koty wypijały należytą ilość wody. Jesli kot sam nie wypija ok. 50ml/kg kota a tak jest zawsze na barfie, to brakującą wodę podaję kotom strzykawką do pysia.
Jeśli chodzi o samego barfa to dla zdrowych kotów jest bardzo mało skomplikowany. Kości absolutnie nie są obligatoryjne, można je zastępować np. mączką kostną. Natomiast barf dla kotow z pnn jest znacznie trudniejszy. Moje koty nie chciały jeść gotowych karm, więc zostałam zmuszona do barfa.

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Nie mar 19, 2017 9:46
przez Erin
Ale też dajesz tę mączkę? Gdzie ją można kupić?

Re: Puszek i jego PNN

PostNapisane: Nie mar 19, 2017 22:57
przez raksa
Można ją dostać w sklepach internetowych np. zooplusie Odkąd wiem, że koty mają pnn to nie daję ze względu na zawarty w niej fosfor. Sam wapń suplementuję, czym ? to zapraszam do watku o suplementach na forum barfowym.