Re: odkupię AZODYL sprawa bardzo pilna
Napisane: Śro sty 11, 2017 18:08
KarolinaS, po Twoim poście i szczegółach na temat dokładnego składu Vivo zmniejszyłam dawkę. Początkowo nie widząc ile dokładnie czego w Vivo jest dawałam na zapas, żeby zaoszczędzić Azodyl. Jak kupowałam w listopadzie 2 op. to wydawało mi się, że 3 miesiące to kosmicznie długi czas i nie sądziłam, że mój kotek tyle pociągnie. A tu już minęło 42 dni od pierwszej tabletki i kicia jakoś zipie
Moich wetów nie mam co pytać o Azodyl, bo nie znają tego leku ani jego odpowiedników, więc wiele mi nie pomogą. Podchodzą do niego raczej sceptycznie (w sumie ja też nie wiem czy on cokolwiek daje - mocznik skoczył nam z 140 na 190....Pewnie jak się nam skończy to zostaniemy tylko na Vivo, chyba, że się trafi jakaś okazja, z resztą czas pokaże). Mam nadzieję, że po zejściu z dawki burczenie w brzuchu minie - w sumie to ludziom też burczy po probiotykach, więc może to jest kolejna rzecz, z którą trzeba się pogodzić. Nie pierwsza i nie ostatnia w PNN. Innych objawów ze strony ukł. pokarmowego nie ma, więc pewnie na tym się skończy. Oby. Teraz u nas trwa walka o choć minimalne ślady apetytu u kici, która w ogóle nie je sama, tylko jest przeze mnie karmiona strzykawką.
Dziękuję za namiary, być może zdecyduję się na jakąś konsultację, bo moi weci troszkę zostawili nas samym sobie - co 6 tyg. badanie krwi i tyle. Nie ma w nich jakiejś woli ... czy ja wiem, poszukiwacza. Dobrze, że jest forum, no i sama sporo czytam, szczególnie o leczeniu w USA i Kanadzie. Każdy pomysł wart jest przemyślenia, więc szukam inspiracji... Wiem, że PNN to wyrok, mój kot jest w bardzo kiepskim stanie, ale widać, że ma ochotę żyć i się nie poddaje, ma dobry nastrój, więc póki co ja też chcę walczyć, bo nie mam poczucia, że ją męczę.
Pozdrawiam Cię i Twoje koteczki!
Moich wetów nie mam co pytać o Azodyl, bo nie znają tego leku ani jego odpowiedników, więc wiele mi nie pomogą. Podchodzą do niego raczej sceptycznie (w sumie ja też nie wiem czy on cokolwiek daje - mocznik skoczył nam z 140 na 190....Pewnie jak się nam skończy to zostaniemy tylko na Vivo, chyba, że się trafi jakaś okazja, z resztą czas pokaże). Mam nadzieję, że po zejściu z dawki burczenie w brzuchu minie - w sumie to ludziom też burczy po probiotykach, więc może to jest kolejna rzecz, z którą trzeba się pogodzić. Nie pierwsza i nie ostatnia w PNN. Innych objawów ze strony ukł. pokarmowego nie ma, więc pewnie na tym się skończy. Oby. Teraz u nas trwa walka o choć minimalne ślady apetytu u kici, która w ogóle nie je sama, tylko jest przeze mnie karmiona strzykawką.
Dziękuję za namiary, być może zdecyduję się na jakąś konsultację, bo moi weci troszkę zostawili nas samym sobie - co 6 tyg. badanie krwi i tyle. Nie ma w nich jakiejś woli ... czy ja wiem, poszukiwacza. Dobrze, że jest forum, no i sama sporo czytam, szczególnie o leczeniu w USA i Kanadzie. Każdy pomysł wart jest przemyślenia, więc szukam inspiracji... Wiem, że PNN to wyrok, mój kot jest w bardzo kiepskim stanie, ale widać, że ma ochotę żyć i się nie poddaje, ma dobry nastrój, więc póki co ja też chcę walczyć, bo nie mam poczucia, że ją męczę.
Pozdrawiam Cię i Twoje koteczki!