Witam,
jestem tu nowa i kompletnie przerażona. Prawie dwa lata temu adoptowalam kota Macjeja po amputacji obu tylnych nog. Nasze zycie ukladalo sie swietnie az do niedawna. Jedno zapalenie pecherza, drugie zapalenie pecherza, 3 zapalenie, cewnikowanie...i nic. Zdiagnozowano 2 rodzaje kamieni. Chlopak po cewnikowaniu zatykal sie tak, ze tylko weterynarz byl w stanie go " wysikac" w ubiegla srode Maciek zostal zawieziony do kliniki na obserwacje...lekarze podjeli decyzje wszycia sztucznej cewki. Od wczoraj jest w domu. Siknal...apetyt dopisuje ale za nic nie chce jesc karmy weterynaryjnej. Czytam tu opinie i przyznam szczerze, ze cholernie sie boje. Prosze o porady.