Ataki padaczkowe u nerkowca

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie sty 10, 2016 8:49 Ataki padaczkowe u nerkowca

Czy ktoś ma doświadczenie?

Maciek właśnie miał dzisiaj taki atak, teraz już wrócił mniej więcej do formy, doczytałam o padaczce wtornej w przypadku choroby nerek, stąd pytanie do bardziej doświadczonych, czy może ktoś ma doświadczenie z atakiem padaczki u nerkowca.
Zastanawiam się, nad tym, jak często takie ataki mogą się teraz pojawiać.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2016 16:21 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Tu nie ma na co czekać, tylko do dobrego weta trzeba. Ataki padaczkowe oznaczają w przypadku nerkowca poważny stan i zatrucie organizmu. Jeśli go się z tego kryzysu nie wyciągnie to będzie po nim.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 10, 2016 16:58 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Do dobrego weta to mogę jutro, dzisiaj mojej wetki nie ma, nie mam zaufania do całodobowych klinik w Kraku. Gdyby był stan zagrożenia życia, to jasne, że bym pojechała, ale na chwilę obecną kot jest taki sam, jak był wcześniej, je, pije, nie ma problemów z kuwetą, nie ma objawów neurologicznych itp.
Przy czym z tego co doczytałam, stan zagrożenia życia to powazny atak padaczkowy trwający dłużej niż 10 minut.

Natomiast tu chciałabym się dowiedzieć, czy ktoś ma/miał takie doświadczenie ze swoim kotem, a jeśli tak, to w jakich okolicznościach i przy jakim ogólnie stanie kota.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2016 21:27 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Owszem, miałam z dwoma kotami nerkowymi. I zawsze był to wstęp do śmierci. W pierwszym wypadku po kilku tygodniach, w drugim po kilku dniach. To jest objaw zaawansowanej mocznicy i jeśli nie da się tego opanować, to jest po kocie. I żaden nie miał 10-minutowych, częstotliwość wzrastała. Myślę, że lepiej jutro do dobrego weta niż dziś do pierwszego lepszego. Z moimi weci sobie nie poradzili.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 10, 2016 21:46 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Miał drugi atak, pojechaliśmy do wetka, wetka pobrała krew, nie mam jeszcze wyników, miały być już, ale nie ma. Może mają ruch, niestety, na dyżurze całodobowym nie opowiadają na telefony, nie mam możliwości kontaktu.
Jutro jadę do swojej wetki.
Ale tamta mi powiedziała, że w sumie nie ma za bardzo możliwości. No bo co można zrobić poza dawaniem kroplówek dożylnych, jeżeli te ataki są spowodowane mocznicą? Nic nie można. Leki i tak już dostaje, nie ma innych leków. Więc to też nie zawsze jest chyba tak że weci sobie nie radzą, tylko po prostu już nic nie można zrobić.

Z trzeciej strony mocznik sprzed 1,5 miesiąca to 105 mg/dl (norma do 70), więc nie tragicznie, więc gdyby teraz wyjechał w kosmos, to znaczy, że to faktycznie mega nieprzewidywalna choroba.

Czy pamiętasz przy jakich wynikach badań Twoje koty miały te ataki?

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2016 21:51 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Dokładnie nie pamiętam, ale wysokie były. A czym mu fosfor zbijasz?

Edit: poczytaj to, może trzeba zmienić leki na inne

viewtopic.php?f=36&t=159074&start=510#p10865212
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 10, 2016 21:58 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Dostaje Renagel. Przy ostatnich wynikach miał 6,3 mg/dl (norma do 6,8), więc też nie mega tragicznie, od tego czasu dostaje 2/8 tabletki. Poprzednie wyniki to coś koło 4 z tego, co pamiętam.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2016 22:10 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Dobra, mam wyniki (bez elektrolitów, bo tego nie zrobili) i jest dziwnie (pierwszy raz robiłam w tym labie) więc sama nie wiem.
Mocznik 28,61 mmol/l (4,15-11,62), po przeliczeniu na mg/dl wychodzi 171, miewał gorzej.
Kreatynina 0,87 mg/dl, co jest jakiś kosmos, bo norma jest 1-1,8 mg/dl.
Niskie limfocyty, czerwonokrwinkowe w normie.
Płytki w normie, ale MPV poniżej normy.

Jutro u mojej wetki zrobię elektrolity.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2016 22:13 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Sprawdzałaś poziom potasu? Przy obniżonym mogą się pojawiać drgawki.
Niestety mam podobne doświadczenia jak Mziel - padaczka u nerkowca oznacza zaawansowaną chorobę, jeśli ataki sa coraz częstsze i poważniejsze, dojść może podczas któregoś do zatrzymania serca.
U nas były niezłe wyniki, i niestety podczas jednego z ataków nastąpił koniec :(

Sis

 
Posty: 15957
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sty 10, 2016 22:16 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Nie, teraz nie zrobili, natomiast potas miał zawsze niski, dostaje suplementy, tę samą dawkę, co zawsze.

Sis, dzięki za info.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2016 22:25 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Przepraszam, że tak skrótowo. Wetka ostrzegała nas, że padaczka to wskazanie do zastanowienia się nad eutanazją. Ale jak tak sobie przypomnę, to pierwsze ataki były takie niespecyficzne, ot, zeskakiwała z kolan i płakala, jak z bólu, nic poza tym. Dopiero w ostatnich 2 miesiącach były wyraźniejsze, trwały po kilka minut, z raz w miesiącu, potem kilka na tydzień. W sumie od pierwszych żyła jeszcze dobre pół roku. Mieliśmy torbielowatość nerek, a to oznacza szybszy postęp pnn.
Sprawdź elektrolity. I bądź dobrej myśli. Dostaliśmy więcej czasu niż przewidywano, i tak.
A np. zgrzytanie zębami (podobno od zniszczenia mocznikiem stawów) minęło po zbiciu mocznika.
Każdy kot jest inny.
Zawalcz :ok:

Sis

 
Posty: 15957
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sty 10, 2016 22:27 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Czyli najlepszy lek dostaje na wiązanie fosforu. Może dawkowanie za małe, nerkowiec powinien mieć fosfor w połowie normy, a nie przy górnej granicy.
Bez badań trudno orzec, ok której strony zwalczać kryzys. Czym nawadniać, jaki jest bilans elektrolitów itd. Tu do poczytania
viewtopic.php?p=3889359
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 10, 2016 22:35 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

My na pewno dostaliśmy i tak więcej czasu niż przewidywano, bo 2 wetów na początku nie dawało pół roku. Są prawie 3 lata.
Tak, jutro będą elektrolity, podejrzewam, że będą rozjechane jeszcze bardziej niż zwykle.

Mziel, może za niską dawkę, ale najpierw była dawka 1 na której miał koło 4, potem na kolejnych badaniach było to 6 z hakiem, dawka została zwiększona. No i jutro robię kolejne badania, wiadomo, jak trzeba, zwiększę.

Wydaje mi się, że nie ma lepszego płynu do nawadniania Maćka, bo przy wysokim Na i Cl, sól fizjologiczna odpada, właśnie Ringer z mleczanami najlepiej wpływa na równowagę elektrolitów. Znowu nie ma jakiegoś mega wyboru tych płynów.

A czym ewentualnie zbijać wapń? Są jakieś metody?

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2016 23:56 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Masz tu artykuł, jak jest u ludzi, u kotów podobne badania i terapię się da zrobić

http://wylecz.to/pl/choroby/uklad-moczo ... html#close
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 10, 2016 23:56 Re: Ataki padaczkowe u nerkowca

Z tego co się orientuję to wysoki wapń (oraz potas i sód) zbija się kroplówką NaCl z glukozą.
Niska kreatynina i wysoki mocznik wskazują na azotemię przednerkową, która u Maćka jest chyba nieprawdopodobna. Może wynik kreatyniny jest zafałszowany?
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości