Strona 1 z 2

Kot zatkany. Stan krytyczny. - bakteria kałowa w moczu?

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 12:23
przez malutka_8
Witam. W noc sylwestrową trafiliśmy na dyżur do kliniki. Kot leczony od 3 dni, niestety się zatkał.
Zbadany na szybko poziom kreatyniny niemierzalny (powyżej 10).
Kot nie jadł, nie pił. Wymioty pianą i drgawki.
Był w takim stanie, że nie wiadomo było czy się wybudzi z narkozy. Udało się go zacewnikować, chociaż z problemami. Wybudził się i po 9.00 rano jego stan był dobry, chociaż osłabiony.
Czy ktoś ma doswiadczenia z kotem w takim stanie? Czy ma szansę żyć?
Cewnik ma na 5 dni. Co powinniśmy jeszcze zrobić, jak go pielęgnować, jakie badania?
Od jutra wracamy do naszej wetki, bo w klinice nie damy rady go dalej leczyć ze względu na odległość i koszty.
Jestem przerażona tym co się stało i nie chce żeby cierpiał. Lekarz dał nam wybór albo ratować, albo uspać. Nie mogliśmy nie spróbować go ratować, jednak nie wiem czy jeśli nerki będą mocno uszkodzone to będzie mógł normalnie żyć?

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 12:54
przez mziel52
Kotek ma szansę, jak najbardziej, nerki powinny po leczeniu wrócić do normy, to nie był stan długotrwały.
Tu masz wątek o tej chorobie

viewtopic.php?f=1&t=156797

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 12:58
przez Satirra
Jak najszybciej zbadaj kotu mocz, posiew z antybiogramem koniecznie. Trzeba dobrac dobrze antybiotyk.
Do tego zrobiłabym pełne badanie krwi -morfologia, biochemia i jonogram. Kroplówki powinny być dobierane do jonogramu.

Poza tym kot musi cos jesc, chociaz 3 lyzeczki karmy dziennie, najlepiej mokra. Od niejedzenia moze dojsc jeszcze problem z watroba.

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 13:12
przez malutka_8
Kot miał już od ponad roku diagnozę SUK. W moczu ponad rok temu wyszły struwity. Miał nawracające problemy z oddawaniem moczu. Średnio co pół roku antybiotyk, ale szybko przechodziło.
Kot mocno stresowy, problem się zaczął po wizycie rodziny na Wigilii u nas w domu.

Nie jadł tylko jeden dzień, wczoraj. Wcześniej miał podawany antybiotyk i steryd i mieliśmy nadzieję, że się polepszy. Niestety okazało się, że się zatkał.
Wet ignorowal też problemy z dziaslami i kamieniem. Doczytalam, że przy nerkach to objaw. Sierść zrobiła się matowa.

Martwie się, że nerki od dłuższego czasu nie pracują jak należy i doszło do ich uszkodzenia.

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 13:55
przez Satirra
W takim razie zrób jeszcze porządne USG u porządnego operatora, który się zna na tym co robi.
Nie zwlekaj z badaniami, bo może być za późno. Antybiotyk powinien być dobierany do posiewu inaczej to raczej nie ma większego sensu. Bez sensu truć kota nieskutecznym antybiotykiem.
Leczenie kota w ciemno może mieć bardzo poważne konsekwencje...

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 19:36
przez malutka_8
Jutro mamy wizytę kontrolną. Kot jest z nami już w domu. Ma cewnik i wenflon. Na razie jest dość słaby, leży sobie cały czas.
Zjadł troszeczkę mokrego jedzenia. Pije często, ale też "wisi" nad miską z wodą.
Jutro będzie miał badania krwi (kreatynina, mocznik, fosfor, elektrolity). Możliwe, że zrobią też usg.

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 19:41
przez Satirra
Przy cewnikowaniu warto podawać też Urinovet. To jest ziołowy suplement, wzmacnia ścianki pęcherza, działa lekko moczopędnie, dzięki czemu bakterie też się w pęcherzu nie osadzają tak łatwo.

Koty po cewnikowaniu często mają infekcje pęcherza, trzeba to kontrolować.

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 19:45
przez malutka_8
Satirra pisze:Przy cewnikowaniu warto podawać też Urinovet. To jest ziołowy suplement, wzmacnia ścianki pęcherza, działa lekko moczopędnie, dzięki czemu bakterie też się w pęcherzu nie osadzają tak łatwo.

Koty po cewnikowaniu często mają infekcje pęcherza, trzeba to kontrolować.


Jak to się podaje? Jeśli do pyszczka, to nie da rady. To jest kot mocno stresowy a podawanie czegokolwiek do pyszczka kończy się strasznie, mega stresem, ślinieniem, jeszcze większym stresem przez ślinienie...itd

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 20:23
przez Satirra
Są saszetki albo takie tabletki twist-off (nowsza wersja). Ja używałam tych tabletek, można wycisnąć na karmę, albo na palec, mój kocur to zjadał ze smakiem, kotka nie bardzo, ale z sosikiem z vitakraftu zazwyczaj wchodziło bez problemu. Od biedy możesz po prostu umazać pyszczek/łapkę - kot sobie zliże. W wersji twist-off to jest ok 1ml żelu.
To też jest dobre jeśli kot ma problemy z pęcherzem na tle stresowym.

https://animalia.pl/vetexpert-urinovet- ... oly/26870/

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 20:38
przez malutka_8
Satirra pisze:Są saszetki albo takie tabletki twist-off (nowsza wersja). Ja używałam tych tabletek, można wycisnąć na karmę, albo na palec, mój kocur to zjadał ze smakiem, kotka nie bardzo, ale z sosikiem z vitakraftu zazwyczaj wchodziło bez problemu. Od biedy możesz po prostu umazać pyszczek/łapkę - kot sobie zliże. W wersji twist-off to jest ok 1ml żelu.
To też jest dobre jeśli kot ma problemy z pęcherzem na tle stresowym.

https://animalia.pl/vetexpert-urinovet- ... oly/26870/


Już sobie to znalazłam w internecie. Jeśli te twist-off można dodać do karmy to pomyślę o tym. Chociaż na pewno nie w tej chwili, bo jeść nie chce. Wylizał sos z połowy saszetki i nie rusza więcej nic. Tylko leży i odpoczywa.

Czytałam kilka wątków tutaj o kotach z podobnymi wynikami do Alexa i chyba każdy się kończył źle :(
Mam ogromną nadzieję że u niego jednak będzie lepiej i pożyje chociaż 2-3 lata z moją pomocą.

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 21:07
przez Satirra
Na Twoim miejscu brałabym go do weta, niejedzenie zawsze jest niepokojące, chociaż jeśli ma wysoki mocznik, to jest to normalne.
Kotu z wysokim mocznikiem zazwyczaj wszystko śmierdzi, mimo wszystko powinnaś go nakłaniać do jedzenia. Powinien jeść cokolwiek, na co ma ochotę (poza szynką, kiełbasą itp.).
Jak nie będzie jadł, to będzie chudł i będzie słabł. Jeśli "przed" był dobrze odżywiony to tydzień-dwa słabego jedzenia krzywdy mu nie zrobią, ale powinien zjadać dziennie chociaż po 1-2 łyżeczki jakiejś karmy/mięsa.

Bardzo złe wyniki teraz to może być tylko efekt zatkania kota, bakterie dostały się do nerek i trzeba zwalczyć infekcję. Koty z ostrym zapaleniem nerek przy dobrze dobranym leczeniu dosyć szybko dochodzą do siebie, wyniki się poprawiają.

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 21:22
przez malutka_8
Satirra pisze:Na Twoim miejscu brałabym go do weta, niejedzenie zawsze jest niepokojące, chociaż jeśli ma wysoki mocznik, to jest to normalne.
Kotu z wysokim mocznikiem zazwyczaj wszystko śmierdzi, mimo wszystko powinnaś go nakłaniać do jedzenia. Powinien jeść cokolwiek, na co ma ochotę (poza szynką, kiełbasą itp.).
Jak nie będzie jadł, to będzie chudł i będzie słabł. Jeśli "przed" był dobrze odżywiony to tydzień-dwa słabego jedzenia krzywdy mu nie zrobią, ale powinien zjadać dziennie chociaż po 1-2 łyżeczki jakiejś karmy/mięsa.

Bardzo złe wyniki teraz to może być tylko efekt zatkania kota, bakterie dostały się do nerek i trzeba zwalczyć infekcję. Koty z ostrym zapaleniem nerek przy dobrze dobranym leczeniu dosyć szybko dochodzą do siebie, wyniki się poprawiają.


Wiesz, no jest cały czas pod opieką weta. Dziś wrócił z kliniki po 15.00 do domu a jutro mamy kontrolę. Wet powiedział,żeby dać mu troszkę wieczorem więc tak zrobiliśmy, jednak nie zjadł za dużo. Nakłaniać się go nie da, bo po prostu odchodzi i kładzie się dalej. Na siłę nie mogę mu nić dać, bo tak jak pisałam wcześniej jest to dla niego mocno stresogenne i pogarsza się jego stan.
Przed był dobrze odżywiony. Waży 5 kg, ale nie jest też malutkim kotem.

Cały czas mam nadzieję, że te złe wyniki to wynik tylko zatkania. Jednak martwię się, że objawiła się w ten sposób przewlekła niewydolność, bo jakieś symptomy miał już wcześniej tylko nie łączyliśmy tego z nerkami.

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 21:55
przez Satirra
Ja nie miałam na myśli karmienia na siłę, wiem, że u niektórych kotów może mieć to skutek odwrotny do zamierzonego. Sama mam taką kotkę, walka o podanie tabletek też była bardzo ciężka zawsze. Zwłaszcza jesli te tabletki były bardzo gorzkie.
Trzeba po prostu kombinować z różnymi pokarmami - surowe/gotowane mięso, różne puszki. Tuńczyk zazwyczaj dobrze wchodzi, ale lepiej nie dawać go zbyt dużo, żeby biegunki nie było. Ty znasz swojego kota najlepiej, to na pewno wiesz co na niego najlepiej działa :-)

Przy antybiotyku warto dawać kocie probiotyki.

Sprawdź czy kot nie jest odwodniony - łapie się za skórę na karku, wykręca trochę i jeśli szybko wraca do normy, to jest dobrze.

Warto też robić badania krwi i moczu profilaktycznie, raz w roku. Koty świetnie maskują swoje problemy zdrowotne... po moich absolutnie nie widać, że coś się dzieje, a kreatynina już w górnej granicy normy jest.

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Pt sty 01, 2016 22:25
przez malutka_8
Był odwodniony wczoraj. W klinice był nawadniany całą noc i dziś pije ładnie.
Temp ciała wczoraj miał 34 stopnie, więc była tragedia :(


Ktoś ma doświadczenie z cewnikiem? Mamy go odciągać z moczu 3-4 razy dziennie, ale widzę, że po 4h już sam siada i próbuje sikać. Jak ogarnąć to w nocy? Czy muszę w nocy też odciągać z niego mocz? Ewentualnie jak w inny sposób to ogarnąć? Na stałe nie mogę mu odkręcić cewnika, bo leci cały czas mocno z niego.
W dodatku nie mamy kołnierza, bo dziś sklepik pod kliniką był zamknięty a w klinice nie mieli takich małych rozmiarów żeby pożyczyć. Boję sie, żeby sobie nie wygryzł tego cewnika. Jak to ochronić?

Re: Kot zatkany. Stan krytyczny.

PostNapisane: Sob sty 02, 2016 17:05
przez malutka_8
Nadal nic nie wiemy. Dostał antybiotyki i podskornie zostal nawodniony. Jutro to samo a dopiero w poniedziałek badania krwi.
Dostał tez Cystophan. Ma brać codziennie kapsulke.