ODESZŁA MOJA KOTKA - ONN - DLACZEGO BŁYSKAWICZNIE?

Odeszła moja kotka, szukam odpowiedzi na pytanie "dlaczego?" Nie dlaczego umarła, bo przyczyną była ONN, ale dlaczego tak szybko, tak bezobjawowo, i tak bez ostrzeżenia.
Kotka miała 12 lat, była niewychodząca. Pół życia chorowała na alergię - uczulało ją prawie wszystko (pokarmówka). Dostawała karmy typu Animonda mokra, Acana, Orijen, TOTW, Brit Care. Obecnie była na RC Hypoallergenic, gdy objawy alergii były widoczne. Po RC wszystko się ładnie zagoiło, i już dostawała ta karmę , jako bytową.
Miała skłonność do zapaleń gardła (spacery po balkonie) - chyba w ciągu całego zycia złapała je 4 razy.
2 razy miała zapalenie pęcherza. Pierwsze ponad rok temu, drugie w kwietniu. Oba zapalenia przeszły po podawaniu Furaginy i Nospy. Kotka oczywiście była pod stałą opieką weterynaryjną. Kwietniowe zapalenie przeszło jak ręką odjął po lekarstwach, gdyby nawróociło, mieliśmy zrobić posiew - nie nawróciło, nie robiliśmy posiewu.
W poniedziałek kot był zdrowy, kontaktowy, chętny do jedzenia, pił, normalnie się wypróżniał. Brak objawów chorobowych.
We wtorek kotka zjadła niewiele. Miaucząc chripiała. Mlaskała języczkiem. Troszkę zaśliniona. Zaczerwienione gardło. Siku w kuwecie było - wymieniłam jej żwirek na nowy. Niechętna do kontaktów. Jazda do weta. Temperatura w normie, gardełko zaczerwienione, poza tym w paszczy brak niepokojących objawów. Protest song na weterynarza - ofukała, obwarczała. Objawy wskazują na znowu infekcję gardła. Było dość chłodna, kota wysiadywała na balkonie, wygrzewając się w "zdradzieckim" słoneczku. Dostała antybiotyk w zastrzyku, i antybiotyk na dzień następny.
Środa. Kota nadal niemrawa, ale antybiotyk nie musi wykazywać działania od razu. Dostała w tabletce. Zwymiotowała białą pianą wieczorem. Brak chęci jedzenia i picia.
Czwartek. Kota leci przez ręce. Jazda do weterynarza. W pysku krwawe nadrzerki ( we wtorek gardełko lekko zaczerwienione, we środę, jak podawałam tabletkę - również). Temperatura - hipotermia (we wtorek w normie). Zapaść naczyniowa - krew nie chciała lecieć. Podłączenie pod kroplówkę dożylnie, podany płyn Ringera z jakimiś wstrzykniętymi dodatkami. USG nerek wykazało obie nerki powiększone, w tym jedna ponad 5 cm. Nawadnianie kota ponad godzinne. Zabieram kroplówki do domu z kotką. O 20stej kolejne nawodnienie. Kotka utrzymywana była w temperaturze 39 stopni celciusza, aby nie marzła. Zawinięta w termofory, wełniany koc (swój ulubiony...), owinięta kocem ratowniczym NRC, dogrzewana lampką - pod stałą kontrolą termometru. Strzyże uszkami i wodzi oczami, gdy się ją woła i gdy się do niej mówi.
Kolejnego nawodnienia nie dożyła - odeszła o 00.30, głaskana. Otoczona miłością. Ale do końca wszyscy mieli nadzieję, że się z tego wykaraska.
No właśnie - do końca , czyli do otrzymania wyników krwi, przedstawiam poniżej:
Morfologia
Leukocyty 13,70 G/l 6,0 20,0 ~
Erytrocyty 7,17 T/l 6,5 10,0 ~
Hemoglobina 6,71 mmol/l 6,21 9,31 ~
Hematokryt 0,32 l/l 0,30 0,45 ~
MCV 45 fl 39 55 ~
MCH 0,94 fmol 0,81 1,05 ~
MCHC 20,8 mmol/l 18,6 22,3 ~
RDW 24 % 14 31 ~
Płytki krwi 317 G/l 300 800 ~
MPV 15 fl 14 18 ~
Rozmaz manualny wg Schillinga:
Pałeczkowate 2 % 0 3 ~
Segmentowane 93 % 35 75 H
Limfocyty 4 % 20 55 L
Monocyty 1 % 0 4 ~
Obraz krwinek czerwonych:
Poikilocytoza Nieznaczna
Oznaczenia biochemiczne:
AspAT 34,0 U/L 6 44 ~
AlAT 33,0 U/l 20 107 ~
ALP 39,0 U/l 23 107 ~
Glukoza 88,0 mg/dl 100 130 L
Kreatynina 28,2 mg/dl 1,0 1,8 H
Mocznik 722,3 mg/dl 25 70 H
Białko całkowite 56,0 g/l 60 80 L
Mocznik przekroczony ponad x 10....
Kreatynina x 20...
Czy ktoś spotkał się z tak błyskawicznymi spustoszeniami przy tej chorobie? Jesli tak, to w jakiej sytuacji?
W poniedziałek to był zdrowy kot, we czwartek odeszła
Powód zgonu jest oczywisty - wyłączenie pracy nerek, całkowite. Odcięcie zasilania. Nie mogę tylko dojść do przyczyny takiego powodu. Wiem jakie są objawy ONN i PNN, ale właśnie - zawsze są jakieś objawy, w przypadku mojej kotki, choroba ją storpedowała. Nie dała szansy na rozpoznanie i wdrożenie leczenia. Nie dała też szansy na bezbolesne odejście, na eutanazję, gdyż do otrzymania wyników, myśleliśmy wszyscy, że to da się odkręcić.
Kotka miała 12 lat, była niewychodząca. Pół życia chorowała na alergię - uczulało ją prawie wszystko (pokarmówka). Dostawała karmy typu Animonda mokra, Acana, Orijen, TOTW, Brit Care. Obecnie była na RC Hypoallergenic, gdy objawy alergii były widoczne. Po RC wszystko się ładnie zagoiło, i już dostawała ta karmę , jako bytową.
Miała skłonność do zapaleń gardła (spacery po balkonie) - chyba w ciągu całego zycia złapała je 4 razy.
2 razy miała zapalenie pęcherza. Pierwsze ponad rok temu, drugie w kwietniu. Oba zapalenia przeszły po podawaniu Furaginy i Nospy. Kotka oczywiście była pod stałą opieką weterynaryjną. Kwietniowe zapalenie przeszło jak ręką odjął po lekarstwach, gdyby nawróociło, mieliśmy zrobić posiew - nie nawróciło, nie robiliśmy posiewu.
W poniedziałek kot był zdrowy, kontaktowy, chętny do jedzenia, pił, normalnie się wypróżniał. Brak objawów chorobowych.
We wtorek kotka zjadła niewiele. Miaucząc chripiała. Mlaskała języczkiem. Troszkę zaśliniona. Zaczerwienione gardło. Siku w kuwecie było - wymieniłam jej żwirek na nowy. Niechętna do kontaktów. Jazda do weta. Temperatura w normie, gardełko zaczerwienione, poza tym w paszczy brak niepokojących objawów. Protest song na weterynarza - ofukała, obwarczała. Objawy wskazują na znowu infekcję gardła. Było dość chłodna, kota wysiadywała na balkonie, wygrzewając się w "zdradzieckim" słoneczku. Dostała antybiotyk w zastrzyku, i antybiotyk na dzień następny.
Środa. Kota nadal niemrawa, ale antybiotyk nie musi wykazywać działania od razu. Dostała w tabletce. Zwymiotowała białą pianą wieczorem. Brak chęci jedzenia i picia.
Czwartek. Kota leci przez ręce. Jazda do weterynarza. W pysku krwawe nadrzerki ( we wtorek gardełko lekko zaczerwienione, we środę, jak podawałam tabletkę - również). Temperatura - hipotermia (we wtorek w normie). Zapaść naczyniowa - krew nie chciała lecieć. Podłączenie pod kroplówkę dożylnie, podany płyn Ringera z jakimiś wstrzykniętymi dodatkami. USG nerek wykazało obie nerki powiększone, w tym jedna ponad 5 cm. Nawadnianie kota ponad godzinne. Zabieram kroplówki do domu z kotką. O 20stej kolejne nawodnienie. Kotka utrzymywana była w temperaturze 39 stopni celciusza, aby nie marzła. Zawinięta w termofory, wełniany koc (swój ulubiony...), owinięta kocem ratowniczym NRC, dogrzewana lampką - pod stałą kontrolą termometru. Strzyże uszkami i wodzi oczami, gdy się ją woła i gdy się do niej mówi.
Kolejnego nawodnienia nie dożyła - odeszła o 00.30, głaskana. Otoczona miłością. Ale do końca wszyscy mieli nadzieję, że się z tego wykaraska.
No właśnie - do końca , czyli do otrzymania wyników krwi, przedstawiam poniżej:
Morfologia
Leukocyty 13,70 G/l 6,0 20,0 ~
Erytrocyty 7,17 T/l 6,5 10,0 ~
Hemoglobina 6,71 mmol/l 6,21 9,31 ~
Hematokryt 0,32 l/l 0,30 0,45 ~
MCV 45 fl 39 55 ~
MCH 0,94 fmol 0,81 1,05 ~
MCHC 20,8 mmol/l 18,6 22,3 ~
RDW 24 % 14 31 ~
Płytki krwi 317 G/l 300 800 ~
MPV 15 fl 14 18 ~
Rozmaz manualny wg Schillinga:
Pałeczkowate 2 % 0 3 ~
Segmentowane 93 % 35 75 H
Limfocyty 4 % 20 55 L
Monocyty 1 % 0 4 ~
Obraz krwinek czerwonych:
Poikilocytoza Nieznaczna
Oznaczenia biochemiczne:
AspAT 34,0 U/L 6 44 ~
AlAT 33,0 U/l 20 107 ~
ALP 39,0 U/l 23 107 ~
Glukoza 88,0 mg/dl 100 130 L
Kreatynina 28,2 mg/dl 1,0 1,8 H
Mocznik 722,3 mg/dl 25 70 H
Białko całkowite 56,0 g/l 60 80 L
Mocznik przekroczony ponad x 10....
Kreatynina x 20...
Czy ktoś spotkał się z tak błyskawicznymi spustoszeniami przy tej chorobie? Jesli tak, to w jakiej sytuacji?
W poniedziałek to był zdrowy kot, we czwartek odeszła

Powód zgonu jest oczywisty - wyłączenie pracy nerek, całkowite. Odcięcie zasilania. Nie mogę tylko dojść do przyczyny takiego powodu. Wiem jakie są objawy ONN i PNN, ale właśnie - zawsze są jakieś objawy, w przypadku mojej kotki, choroba ją storpedowała. Nie dała szansy na rozpoznanie i wdrożenie leczenia. Nie dała też szansy na bezbolesne odejście, na eutanazję, gdyż do otrzymania wyników, myśleliśmy wszyscy, że to da się odkręcić.