Dzień dobry....jestem tu nowa, mieszkam w Poznaniu, a także od marca posiadaczą jestem kota ze schroniska....pojechałam tam z kocami i legowikiem dla schroniska a wróciłam z kotem ale gdy spojrzeliśmy na siebie ....już wiedziałam.....prawda jest że to nie my wybieramy zwierzęta...to one nas wybierają....

Ale do rzeczy.... mam kocurka 1,5 rocznego i jest wykastrowany, nie miałam większych "problemów" więc profilaktycznie zbadałam mocz, pierwszy weterynarz nie zbadał laboratoryjnie, tylko włożył papierek lakmusowy i na jego podstawie stwierdził zbyt dużą ilość białka i że trzeba go leczyć, oczywiście nie wróciłam tam, tylko zostawiłam mocz w laboratorium ludzkim i z wynikami poszłam do pobliskiej kliniki weterynaryjnej, tutaj spotkałam się z większą kompetencją, aczkolwiek nie do końca jestem przekonana.
Po niedzieli idę zrobić jeszcze badanie krwi, chciałabym się podzielić z państwem wynikami i poprosić o poradę, może znają państwo jakiegoś dobrego WETERYNARZA z powołania. Badania ogólne moczu:
Kolor: żółty
Przeźroczystość: zupełny
Ciężar właściwy: 1,015
PH: 8
Leukocyty: neg
Azotyny: pos
Białko: neg (pierwszy wterynarz już chciał go leczyć!)
Cukier: neg
Ketony: +-5mg/dL
Urobilinogen: Normal1mg/dL
Bilirubina: neg
Erytrocyty: neg
Amylaza w moczu 12 U/I [<490>
Osad moczu:
Nabłonki wielokątne: Pojedyncze
Leukocyty: 0-2
Erytrocyty świeże: poj wpw
3-fosf.amon.mag: dość liczne
Bakterie: nieliczne
Bardzo proszę o pomoc co dalej robić, nie chcę go leczyć niepotrzebnie, dość już się napewno w swoim życiu, chcę żeby był zdrowym kotkiem!
