Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA LECZE

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob maja 02, 2015 17:33 Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA LECZE

Witam Wszystkich!Jestem tu nowa więc chcialabym sie przedstawić.Mam na imię Magdalena,jestem ze Szczecina i dokarmiam pomagając przetrwac 40 Bezdomnym Kotkom,wszystko to po pracy,wiec nigdy nie mialam czasu na siedzenie na necie,szczerze mowiac to nawet nieznalam tego forum,slepo zdajac sie na lekarzy gdy bylo trzeba leczyc.Jestem pod wrazeniem Waszej wiedzy,dla mnie to wszystko zwlaszcza sprawy nerkowe to ciężka magia,dlatego bardzo bardzo Was proszę o pomoc!!Co robic by uratowac Kocurka-Zuzię?Zaczne od poczatku:
Kotek 5 lat zaraz po marcowaniu zauwazylam na dzialkach gdzie jezdze specjalnie do tych Kotków,kiepsko sie czuje,traci apetyt,jakby chcial jesc a nie mogł,sterczaca sierść-w Wielkanoc latalam wiec po dzialkach pzzeskakujac przez ploty i łapiac Kotka-udalo sie.Zawieziony nazajutrz mial zrobione u weta podstawowe badania krwi-czy nie ma anemii i bialaczki-nie mial.I jak na Bezdomniaka wyniki ponoc calkiem,calkiem.Lekarz uspil go by pobrac krew i obejrzal buzke oczyszczajacz z grubsza kamien(jakas choroba przyzębia,zreszta wiekszosc Bezdomniaczkow choruje na zeby/dziasła)Przez tydzien bylo lepiej,po antybiotyku a za 7 dni znow brak apetytu,osowialosc i...siusianie siadajac jak dziewczynka co kilka kroków.Reasumujac jak dla mnie laika-wygladalo to tak jakby zaraz po"marcowaniu sie"przypałetało sie do Kocurka cos urologicznego,wzielam Go do weta,drugi raz lekka premedykacja i zrobione mu wyniki krwi juz tylko na mocznik i kretynine,mocznik 300,kreat.8,78.Fosforu,potasu,tych pierwiastkow o ktorych tu piszecie na wątkach nie zrobiono.Wdrozono leczenie kroplowki codziennie 150ml NaCl mialy byc do tyg ale na moje zyczenie ciagniemy wlasnie 2 tyg i 2 dni juz je,pozatym Rubenol 1/4 dwa razy dziennie i Prillin 5 kresek w strzykawce(ponoc to to samo co forektor)raz dziennie,oraz Synulox w zastrzyku u weta i Catosal.Tak bylo przez 2 tyg.Po tym czasie poprwy nie ma,Kotek juz wogole praktycznie nic nie chce jesc,ewent kilka kulek suchego dla nerkowcow i troszke kurczaczka gotowanego lub surowego.Karmie wiec na sile dosypujac Ipatiktine,ale nie za duzo bo wiem jak Kotka stresuje takie karmienie-Kotka ktory do tej pory zyl na wolnosci,chodzil i i robil co chce-choc od zawsze jest wielkim pieszczochem,to Najukochanszy z moich Bezdomnaiczkow.Dletego mimo iz nie mam pieniedzy bo zarabiajac grosze dokarmiam tak liczne grono Podopiecznych rezygnujac sama praktycznie ze wszystkiego,chce zrobic wszystko co w mej mocy byleby uratowac Zuzka.Kotek dostawal tez od wet na wynos cos na apetyt ale to nie byla slynna Metrozepina o ktorej tu czytalam-moj wet jej nie zna,dawal troszeczke bialgo plynu w strzykawce(nazwy nie znam) w kazdym razie apetyt zaden nie wzrosl a nawet bym powiedziala zmalal,i od dwoch dni zmiana leczenia-antybiotyk odstawiony,catosal tez odstawiony,Prillium oraz Rubenol czyli dwa specyfiki jakie dawalam w domu-odstawione,a w zamian tego Renol vet i lotensin od wczoraj podajei kroplowki ze 150 ml teraz 100 ml wet kazal(nie wiem czemu??) to dopiero dwa dni tych nowych lekow a zapomnialam dodac COS BARDZO ISTOTNEGO-KOTEK OD 4 DNI SIUSIA POD SIEBIE,PIJE WCIAZ MNOSTWO WODY I SIUSIA ZARAZ SIADA CZY KLADZIE SIE I SIUSIA POD SIEBIE,ALE NAJCZESCIEJ ZANIM DOJDZIE DO MIEJSCA GDZIE SIE POLOZY I ZSIUSIA IDZIE I POPUSZCZA ILEŚ KROPEK MOCZU-CO MI Z KOLEI NASUWA MYSL CZY TO NIE JEST JEDNAK JAKIES ZAPALENIE PECHERZA CZY COS UROLOGICZNEGO-JAK MYSLICIE??Pytalam weta lecz nie wie,mowi ze moze to byc z roznych powodow ze stresu tez-bylabym sklonna pomyslec ze Mu wysiadly nereczki(czy tak moze byc?)albo ze to ze stresu to siusianie jak lezy czy jak siada po napiciu sie zaraz pod siebie,ale gdyby nie fakt ze pamietam jak to sie wszystko zaczelo na dzialkach-gdy widzialam jak przykucal i siusial kilka kropelek co chwile i teraz tez tak jest,ze idzie i jakby napina i popuszcza,az potem siada i leci wieksza kaluza-i to wlasnie nasuwa mi pytanie czy nie jest tak,ze te nerki wcale nie sa przewlekle chore tylko ze to choroba ostra wywolana jakas choroba pecherza??Z drugiej str.jakby byla to zwykla infekcja pecherza to sinulox jaki dostawala w zastrzykach by nie pomogł??
Jeszcze jedno-nie wiem czy ma to jakies znaczenie,ale 1,5roku temu wzielam na leczenie matke tego Kocurka z dzialek bo tez nie chcialA jesc-nie wiem jaki byl mocznik,nie pamietam ale wysoki i kreatynina byla 9,wet powiedzial ze to chore nerki ze u Bezdomniaka to nie ma leczenia na dworzu/zimnie i dal jednorazowa kroplowke jak juz uspil by pobrac krew-w domu przetrzymalam ja 2 dni,nieszczesliwa byla wybitnie,ruszyla jedzenie dopiero jak dostala smietenke18% i wypuszczona zostala z powrotem na dzialeczke za ktora tak tesknila-bo uspic nie chcialam,a na zywca ona by sobie nie pozwolila codzien kroplowek robic i...jak wrocila na dzieleczki,do swoich przyjaciol,na trawke,sloneczko i to wszystko za czym tesknila to ruszyla z jedzeniem po tej smietance i...zyje po dzis dzien.....Minelo 1,5 roku a wet chcial ja wtedy uspic-zadnej karmy nerkowej nie dostaje,zadnych lekow-po co to pisze-prosze wybaczcie mi to ale jak mowie jesli chodzi o nerkowce to jestem zielona-moze to byl jednorazowy incydent,moze te normy u mamy Zuzi tak przekroczone i niedopuszczalne u tzw Kota domowego,sa troszke inne u Kotkow wolnozyjacych,ktore czesto zjedza byle co,spia byle gdzie,pija wode z rowu-ale zyja tak od małego...
Czy moze byc tak ze Zuzia ma genetycznie po swej mamie jakies torbiele w nerce czy coz z pecherzem??Ze nie"idzie"na leczenie bo wcale te nerki mimo zlych tak wynikow nie sa chore,tylko wyniki sa skutkiem jakiejs innej choroby urlogicznej,ktora wyszla zaraz po "marcowaniu sie"
Czy to leczenie ktore stosuje wet to nie za malo?Co moge jeszcze zrobic bo ON niknie w oczach i jest prawie szkielecikiem.
Czy moze byc ze te kroplowki na Niego nie dzialaja,ze powinien dostawac jakies inne czy plyn ringera??
PROSZĘ WAS-WIEM ZE MACIE OGROMNA WIEDZĘ-BO OD DWOCH DNI SIEDZE PO NOCACH I WERTUE WĄTKI-praktycznie nie śpie bo w dzien praca,kroplowki,wet ,leki,namawianie do jedzenie a jeszcze pozostale Bezdomniaki i domowe Zwierzaki-oczywiscie Zuzek przebywa na leczeniu w domu.

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Nie maja 03, 2015 0:32 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

usg nerek,badanie moczu z posiewem.kot najprawdopodobniej ma infekcje układu moczowego,może złogi,włącz inny wyłapywacz fosforu.osłonę przewodu pokarmowego.
daj kotu jeść co chce i wyłapywacz fosforu .
potrzebne więcej badań morfologia.nie pozwalaj kota podsypiać do badań.

anka1515

 
Posty: 4091
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie maja 03, 2015 9:06 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

Dziękuję Aniu za odpowiedź-zapomnialam nadmienic,ze USG miał robione za tym drugim razem i nic zlego nie wyszlo poza tym,ze cos sie troszke dzieje z wątrobą ale z drugiej str.juz u niejednego Bezdomniaczka tak mialam na USG,ze wątroba nie była jakas super.
-Czy ten inny wylapywacz fosforu to ten alusal o ktorym tu na wątkach czytalam?Czy mozna go jakos zdobyc/zamowic?Bo czytalam gdzies ze ponoc jest niedostepny...
-Co moge dac na oslone przewodu pokamowego i w jakich proporcjach?Gdy był łapany za pierwszym razem Kicius mial taką krewkę a potem ślinkę z pyszczka-wiec moze miec cos tam w pysiu(wtedy co dr usuwal mu kamien)
-Jesli ma infekcje przewodu moczowego to moze byc tak ,ze synulox na niego niepodzialal i co powinien wtedy dostac-nowy antybiotyk?Czy jest jakis taki,który w mniejszym stopniu obciązy nerki,czy tez wogóle sie teraz tym nie sugerowac tylko najwazniejsze to zwlaczyc tą infekcę?
-Wtedy za drugim razem(2 tyg i 3dni tem)mial robione bad krwi,byly w miare ok tylko kreat i mocznnik tak wysoki(8 i 300),tylko za pierwszym razem mial robione samo bad na anemię(jeszcze tydzien wczesniej)wyszlo ze nia ma-teraz wg mnie laika ma (bo chyba blade dziasla moga o tym swiadczyc?)Czy moge wiec podawac sama Mu preparat z żelazem?Co jeszcze moge zrobic by go wzmocnic?
-Czy jak zrobie Mu teraz ta morfologie to jeszcze bardziej Go pobranie tej krwi oslabi??Prosze,poradźcie co robić..Bardzo Kocham tego Kotka,bo jest przekochany i chcę go uratować.
Od wczoraj Kicius juz nie je,umeczony karmieniem na sile,kroplowkami niewstal jeszcze po nocy i o dziwo nie poszedl do wody gdzie normalnie caly czas pil ogromne ilosci..
Proszę Aniu1515 i Inne Osoby obeznane w temacie nerkowców-wypowiedzcie sie,kazda uwaga jest dla mnie cenna.
P.S poszlam wczoraj do lek prowadzacego ale go nie bylo i inna pani wet slyszac,iż mowie ze moze miec Kotuś cos urologicznego sprzedala mi Enratron Flavour-czy moge to podawac??W opisie czytam,ze to jest dla psow-nie wiem wiec co robic..

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Pon maja 04, 2015 2:07 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

ten antybiotyk Enrotron flav musisz sprawdzić dawkę jaką Ci dał wet.
dla psa sa większe dawki -tabletki
dla kota 5 mg na 1 kg masy ciała.Po prostu sprawdź dawkę .
Są tabl 150 mg ,chyba że masz inną ,ile kot waży razy 5 mg.
podaj biopron ,
http://www.sfd.pl/sklep/Olimp_CHELA-FER ... cgodEIUAyQ
na osłonę przewodu pokarmowego Ulugastran lub ranigast.
Różnie weci dają ranigast 1/2 tabl 2 razy dzień
ulugastran 5 ml x 3.
Feliksa 87 pisze :
Lek stosowany jest przy nadkwaśności soku żołądkowego ;-) my wykorzystujemy jego skutek uboczny jakim jest wiązanie fosforanów
Moja kotka przy fosforze ok 5 mg/dl na polecenie lekarza dostawała 2 ml Alugastrinu dziennie. Teraz udało mi się zdobyć Alusal, więc mieszkam go z jedzeniem.
Jeśli kupisz Alugastrin w tabletkach to 1 tabletce Alugastrinu odpowiadać będzie 3/4 tabletki Alusalu.


pixie65 pisze:
Alusal podaje się na kg mc. kota, w zależności od poziomu fosforu:
- fosfor na poziomie 6-8 mg/dl - 100mg Alusalu na kg mc,
- fosfor powyżej 8mg/dl - 200mg Alusalu na kg mc.
A może kot jest zatruty i dlatego jest blady,jest jeszcze hemobartonelloza http://www.vetopedia.pl/article113-1-Ha ... lloza.html

anka1515

 
Posty: 4091
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto maja 05, 2015 10:47 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

W
Ostatnio edytowano Wto maja 05, 2015 11:49 przez BezdomneKotki, łącznie edytowano 1 raz

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Wto maja 05, 2015 11:45 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

W
Ostatnio edytowano Wto maja 05, 2015 11:56 przez BezdomneKotki, łącznie edytowano 1 raz

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Wto maja 05, 2015 11:48 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

Witam Aniu i Wszystkich-jesli ktokolwiek zna sie na nerkowcach rowniez prosze sie wypowiedzie[code]-kazda opinia jest dla mnie cenna.
Aniu,Przepraszam ale wczoraj stan byl Kotusia tak krytyczny,ze nie mialam glowy wchodzic na neta.Po wizycie u wetow tylko pogorszylo Mu sie(nie mowie,ze ich winie moze ta choroba tak szybko postepuje,ale az tak??)Siedzialam tylko i patrzylam czy sie oddycha-dosc plytko niestety-stad moje pyt.przepraszam jesli glupie,ale niewstydze sie nawet jesli ktos pomysli,ze jestem glupia/niedouczona-sama wiem,ze niedorastam Wam do piet przy Waszej wiedzy ale dla mnie liczy sie teraz tylko to by uratowac Zuzieczka-to Cudowny,Wyjatkowy Kotek.
Zatem od dwoch dni przestal juz wogole Zuzia sam jesc,wczoraj spytalam na badanich czy moze miec anemie bo widzialam ze zbledly mu dziasla.I zrobili mu 3 raz bad krwi!!Tym razem bez narkozy,byl tak slaby ze mozna bylo,pewnie i wczesniej mozna bylo ale tego juz niecofniemy.Wyszlo to co i ja bez badan sie domyslalam-ze jest anemia-na moje pytanie czy mozne podawac EPO(nie wiem dokladnie na czym to polega ale gdzies na watkach widzialam)powiedzieli ze takich rzeczy sie absolutnie nie robi(nie wiem o co chodzilo-czy nigdy o czyms takim nie slyszeli czy tez to jakies ryzykowne bardzo jest-ale chyba tak bo powiedziano mi ze takim czyms to bym Kota zabila..Powiedziano mi tez bym rozwazyla uspienie Kotka-bo przy nerkach to nie ma ratunku i ze badania morfologia ktora byla wczesniej w miare ok juz jest gorsza wlasnie z powodu czerw.krwinek i ze to wszystko robia nerki.Mysle jednak ze to mogl spowodowac ogromny stres-Kotek ktory do tej pory sam kierowal swoim zyciem,teraz codzien bolesne zastrzyki,kroplowki,nieudolne wklucia,tony lekow,zamkniecie w domu itd..Mogl sie od tego ten apetycik zmalec i sily witalne.Pytanie jest moje takie:Czy pobranie wczoraj dodatkowo krwi-dwoch probowek plus troszke krwi wykapalo na stol tez moglo powiekszyc anemie i jego stan pogorszyc?Albo nieumiejetne wklucie-3 razy Go wczoraj nakuwano az sie udalo podlaczyc kroplowke?
Pytalam czy mozne by do tej kroplowki dodac jakies wit ale lek odpowiedzial ze w takim stanie to nie ma Go co meczyc bo wit.bolą.To fakt bola-ja wiem.Ale moje drugie pyt czy zwykla w tym momencie kropl.NaCl wyplucze tak wysoki mocznik(byl i jest nadal300,kreat byla8,78 a jest 9,34) czy lepiej by dostawala jednak z witaminami-catosal czy b12??I czy faktycznie nie mozna na zmiane podawac Mu kroplowek z Ringera-bo Ringera nie podaje sie podskornie tylko dozylnie??
Ja uwazam,ze po wczorajszej wizycie u weta Mu sie pogorszylo i ze ogolnie te wizyty Go strasznie stresuja dlatego jestem w stanie sama podawac te kroplowki w domu,tylko co moge jeszcze zrobic aby porawic stan Zuzi-wczoraj po powrocie wciaz szukal sobie miejsca jakiejs dziury gdzie mozna sie chowac-brany na rece placze-nie wiem czy z bolu,bo wydaje sie bardzo obolaly,jak juz musi wstac do wody czy szukania innej dziurki gdzie moze sie schowac przed wszystkim to idzie baardzo woli,ledwo stoi na lapkach,potrafi dzis widze stac dlugo w jednym miejscu mimo iz taki salby zanim usiadzie i sie plozy tak jakby kazde rozprostowanie kosci sprawialo Mu bol..
Stad moje pytanie czy moge w jakis sposob sprawic by odzyskal sily-stanal bardziej na nozki doslownie i w przenosni-czy jakies inne kroplowki/wzmocnienie?Czy moze chodzic na te nacl co drugi dzien by jak najmniej stresowac Kotka,ktory do tej pory zyl na dzialkach swoim zyciem-chodzil po trawce,latal za kotkami,wygrzewal na sloneczku a teraz cale Jego zycie zostalo odwrocone o 360stopni-stad me pytanie czy nie lepiej by bylo co drugi dzien te kroplowki a wzmacniac Go jakos w domu-tylko czym-czy moge podawac reconvalestent??Jak jest karmiony na sile to ile powinien ilosciowo zjesc strzykawek 3milimetrowych dziennie aby miec sily??
I W KONCU PYTANIE CZY PODANIE W TYM STANIE CIEZKIM KRWI BY COS POMOGLO-CZY TEN ZABIEG NIESIE JAKIES RYZYKO,CZY TO POD NARKOZA??

Anuś,ten antyb to mi dali w dawce50 mg kazac dawac polowe czyli 25mg,a Kicius szkieletorek wazy 3kg wiec z tego co piszesz powinien dostawac 15 mg??Wczoraj dostal go w zastzryku i wydaje mi sie moge sie mylic ze to po nim sie moze zle czuje tak bardzo do dzis(albo te nieudane wklucia kroplowki plus pobranie krwi-czy moglo Go oslabic jak juz mial anemie?)a od dzis mam mu dawac w tabl ale teraz sie boje dac te 25 co kazali dam te 15 jak mowisz albo...moze powiedziec zeby jednak dawali co wczesniej od poczatku czyli synulox w zastrzykach??Nie bylo jakas super ale byl w duzo lepszym stanie Zuzia jak teraz-wszystko sie pogorszylo jak nastopil week majowy-zakonczony antyb,zmiana lekow-a juz od wczoraj to naprawde jest bardzo zle..
I moja prosba na koniec-czy znasz Aniu ktoras z dziewczyn od nerkowcow,czy ktoras jeszcze moglaby powiedziec cos od siebie...Nie pomysl tylko prosze,ze Cie w jakis sposob wykorzystuje-Pisalam do jednej ale niedostalam jeszcze odpowiedzi,a tu jest sprawa na cito bo stan zrobil sie bardzo ciezki-nie wiem juz do kogo uderzyc,wiem jedno weci moi spisali juz Zuzie na straty,a ja wiem,ze Wasza madrosc przewyzsza czesto lekarzy dlatego prosze bardzo o pomoc.I jesli mozesz i znasz odpowiedz na ktores z mych pytan,to prosze Anuś powiedz-jestes poki co moja jedyna nadzieja.pozdrawiam serdecznie

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Śro maja 06, 2015 21:42 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

Udalo mi sie obejrzec dokladnie Kocurka-jemu BEZPRZERWY lECZY MOCZ!!!Tzn troche wylatuje tylko to dluzej sie wydaje bo ogladalam w panice a ponadto wiadomo nie leci ciurkiem a po kropelce jakby leciutko niedokrecony kranik a potem zatrzymuje sie..i do nast razu-czyli poprostu to co normalnie raz na jakis czas by zrobil do kuwety czy na dzialkach na dworzy to tu robi pod siebie.CO TO MOZE OZNACZAC??CZY JEST JAKAS SZANSA NA URATOWANIE GO??Myslalam ze on co jakis czas posikuje jak zaczal siusiac pod siebie ale teraz okazuje sie,ze jemu leci mocz nieprzerwanie-zaczal wlasnie wylizywac to miejsce bo wczoraj i przedwczoraj po wizycie u lekarza nie mial sil na nic-byl w stanie krytycznym,patrzylam tylko czy oddycha!!!Teraz zaczal myc te okolice wiec widze bo zajrzalam i wzielam na papierek-wciaz mu cos leci!!!!
Ostatnio edytowano Śro maja 06, 2015 22:56 przez BezdomneKotki, łącznie edytowano 1 raz

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Śro maja 06, 2015 21:51 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

Musisz zrobić rtg jak nic nie pomoże to usg.
on może byc też uderzony,kału za mało zeszło ,jest załadowany,drogi moczowe i wiele innych spraw.

anka1515

 
Posty: 4091
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro maja 06, 2015 22:13 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

Jeżeli masz w domu wyniki badań krwi kocurka to przepisz je wszystkie dokładnie. Sam poziom kreatyniny i mocznika, który podajesz - wbrew pozorom - nie jest wystarczający do oceny czy jest szansa na wyleczenie kota. Poza tym jeżeli masz taką możliwość to poszukaj innego weta. Z opisu wynika, że ten który obecnie zajmuje się Zuzkiem nie wiele wie na temat chorób układu moczowego.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Śro maja 06, 2015 23:10 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

Dziewczyny sluchajcie,przypomnialo mi sie kiedy zauwazylam ze pierwszy raz zsiusial sie pod siebie na wizycie kolejnej u lekarza,aczkolwiek i tak mi sie wydaje ze to wszystko te chore nerki ma jakies podloze infekcyjne bo jak pisalam na poczatku dlatego go lapalismy na dzialkach przeskakujac ludziom przez ploty by go zlaapac(dobrze ze swietowali to nikt nas nie opieprzyl bo nikt wtedy na dzialkach nie byl)bo wydawal sie osowialy,markotny nie taki radosny jak dawniej i co rusz kucal jak suczka i popuszczal pare kropelek,aczkolwiek wet zwalil wine na zeby w kiepskim stanie,pozniej przy drugim glupim jasiu na nerki,ale mimo iz w domu Kotek nigdy nie byl od razu umial sie ladnie zachowac wiedzial do czego sluzy kuwetka i dopiero od jakiegos czasu jakby mu puscily zwieracze,ze zaczal robic pod siebie,ja to kojerze ten pierwszy raz z wizyta kolejna u weta ze stresem a potem nastepny jak go na sile karmilam,szprycowalam lekami-slowem to wszystko co kazdego kotka a zwllaszcza wolnozyjacego meeega stresuje-wiec jest jeszcze nadzieja ze to wszystko stres,ale pewnosci nie ma,wiec musze skonsultowac jeszcze

BezdomneKotki

 
Posty: 9
Od: Sob maja 02, 2015 14:04

Post » Czw maja 07, 2015 8:23 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

Nie spotkałam się jeszcze z informacją o pnn wywołanym stresem....
Popuszczanie moczu może być wynikiem postępującej infekcji, ale także mieć inne podłoże, np. neurologiczne.
Kot jest bardzo chaotycznie leczony. Nie ma kompletu badań. Oczywiście rozumiem, że masz ograniczone możliwości finansowe, ale np. brak jonogramu nie pozwala na dobór odpowiedniego płynu do nawadniania kota. Zaburzenia elektrolitowe miewają bardzo poważne konsekwencje.
Bez ustalonego poziomu wapnia i fosforu nie podawałabym kotu środka wiążącego fosforany na bazie węglanu wapnia. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się tutaj Alugastrin-do kupienia praktycznie w każdej aptece.
Nieleczona, pogłębiająca się anemia jest zagrożeniem dla życia kota.
Jeżeli chcesz dostać jakieś sensowne porady to wstaw WSZYSTKIE wyniki badań Zuzka.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Czw maja 07, 2015 15:26 Re: Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA L

Przepraszam, że nie odpowiedziałam od razu ale byłam wyjechana.

Po pierwsze - przepisz tutaj wyniki wszystkich badań, które kot miał robione.
Po drugie - napisz, jakie leki kot w tej chwili dostaje, co się wydarzyło na tej wizycie po której "mu się pogorszyło".
Po trzecie - rozejrzyj się za jakimś innym wetem, którego nie przerazi podanie kotu "EPO" (a w zasadzie darbepoetyny alfa czyli aranespu, który jest dla kota lepszy) o ile zajdzie taka konieczność. Poza tym - "witaminy bolą" podawane domięśniowo lub w niewłaściwy sposób. Podawanie ich w kroplówce (zwłaszcza podskórnej) jest praktycznie bezbolesne i dużo bezpieczniejsze bo zostają one rozcieńczone więc spada ryzyko wstrząsu.
Po czwarte - staraj się pisać konkrety i dzielić myśli na akapity w celu zwiększenia czytelności tekstu.

Na szybko - domyślam się, że kot nie miał mierzonego ciśnienia więc (na moją odpowiedzialność) odstawiłabym te lotensiny czy inne priliumy oraz rubenale. Jeśli czytasz wątki nerkowe to doczytasz dlaczego.

Czy kot nie dostał przypadkiem w gabinecie czegoś rozkurczowego? Nie był cewnikowany?
Czy masz opis badania usg czy dostałaś tylko ustne zapewnienie, że "wszystko ok"?
Czy masz możliwość w najbliższym czasie zrobić kotu (niestety) dodatkowe badanie krwi (morfologia + jonogram)?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości