» Sob maja 02, 2015 17:33
Bezdomny Zuza-w Fatalnym Stanie Nerki!CZEMU NIE POMAGA LECZE
Witam Wszystkich!Jestem tu nowa więc chcialabym sie przedstawić.Mam na imię Magdalena,jestem ze Szczecina i dokarmiam pomagając przetrwac 40 Bezdomnym Kotkom,wszystko to po pracy,wiec nigdy nie mialam czasu na siedzenie na necie,szczerze mowiac to nawet nieznalam tego forum,slepo zdajac sie na lekarzy gdy bylo trzeba leczyc.Jestem pod wrazeniem Waszej wiedzy,dla mnie to wszystko zwlaszcza sprawy nerkowe to ciężka magia,dlatego bardzo bardzo Was proszę o pomoc!!Co robic by uratowac Kocurka-Zuzię?Zaczne od poczatku:
Kotek 5 lat zaraz po marcowaniu zauwazylam na dzialkach gdzie jezdze specjalnie do tych Kotków,kiepsko sie czuje,traci apetyt,jakby chcial jesc a nie mogł,sterczaca sierść-w Wielkanoc latalam wiec po dzialkach pzzeskakujac przez ploty i łapiac Kotka-udalo sie.Zawieziony nazajutrz mial zrobione u weta podstawowe badania krwi-czy nie ma anemii i bialaczki-nie mial.I jak na Bezdomniaka wyniki ponoc calkiem,calkiem.Lekarz uspil go by pobrac krew i obejrzal buzke oczyszczajacz z grubsza kamien(jakas choroba przyzębia,zreszta wiekszosc Bezdomniaczkow choruje na zeby/dziasła)Przez tydzien bylo lepiej,po antybiotyku a za 7 dni znow brak apetytu,osowialosc i...siusianie siadajac jak dziewczynka co kilka kroków.Reasumujac jak dla mnie laika-wygladalo to tak jakby zaraz po"marcowaniu sie"przypałetało sie do Kocurka cos urologicznego,wzielam Go do weta,drugi raz lekka premedykacja i zrobione mu wyniki krwi juz tylko na mocznik i kretynine,mocznik 300,kreat.8,78.Fosforu,potasu,tych pierwiastkow o ktorych tu piszecie na wątkach nie zrobiono.Wdrozono leczenie kroplowki codziennie 150ml NaCl mialy byc do tyg ale na moje zyczenie ciagniemy wlasnie 2 tyg i 2 dni juz je,pozatym Rubenol 1/4 dwa razy dziennie i Prillin 5 kresek w strzykawce(ponoc to to samo co forektor)raz dziennie,oraz Synulox w zastrzyku u weta i Catosal.Tak bylo przez 2 tyg.Po tym czasie poprwy nie ma,Kotek juz wogole praktycznie nic nie chce jesc,ewent kilka kulek suchego dla nerkowcow i troszke kurczaczka gotowanego lub surowego.Karmie wiec na sile dosypujac Ipatiktine,ale nie za duzo bo wiem jak Kotka stresuje takie karmienie-Kotka ktory do tej pory zyl na wolnosci,chodzil i i robil co chce-choc od zawsze jest wielkim pieszczochem,to Najukochanszy z moich Bezdomnaiczkow.Dletego mimo iz nie mam pieniedzy bo zarabiajac grosze dokarmiam tak liczne grono Podopiecznych rezygnujac sama praktycznie ze wszystkiego,chce zrobic wszystko co w mej mocy byleby uratowac Zuzka.Kotek dostawal tez od wet na wynos cos na apetyt ale to nie byla slynna Metrozepina o ktorej tu czytalam-moj wet jej nie zna,dawal troszeczke bialgo plynu w strzykawce(nazwy nie znam) w kazdym razie apetyt zaden nie wzrosl a nawet bym powiedziala zmalal,i od dwoch dni zmiana leczenia-antybiotyk odstawiony,catosal tez odstawiony,Prillium oraz Rubenol czyli dwa specyfiki jakie dawalam w domu-odstawione,a w zamian tego Renol vet i lotensin od wczoraj podajei kroplowki ze 150 ml teraz 100 ml wet kazal(nie wiem czemu??) to dopiero dwa dni tych nowych lekow a zapomnialam dodac COS BARDZO ISTOTNEGO-KOTEK OD 4 DNI SIUSIA POD SIEBIE,PIJE WCIAZ MNOSTWO WODY I SIUSIA ZARAZ SIADA CZY KLADZIE SIE I SIUSIA POD SIEBIE,ALE NAJCZESCIEJ ZANIM DOJDZIE DO MIEJSCA GDZIE SIE POLOZY I ZSIUSIA IDZIE I POPUSZCZA ILEŚ KROPEK MOCZU-CO MI Z KOLEI NASUWA MYSL CZY TO NIE JEST JEDNAK JAKIES ZAPALENIE PECHERZA CZY COS UROLOGICZNEGO-JAK MYSLICIE??Pytalam weta lecz nie wie,mowi ze moze to byc z roznych powodow ze stresu tez-bylabym sklonna pomyslec ze Mu wysiadly nereczki(czy tak moze byc?)albo ze to ze stresu to siusianie jak lezy czy jak siada po napiciu sie zaraz pod siebie,ale gdyby nie fakt ze pamietam jak to sie wszystko zaczelo na dzialkach-gdy widzialam jak przykucal i siusial kilka kropelek co chwile i teraz tez tak jest,ze idzie i jakby napina i popuszcza,az potem siada i leci wieksza kaluza-i to wlasnie nasuwa mi pytanie czy nie jest tak,ze te nerki wcale nie sa przewlekle chore tylko ze to choroba ostra wywolana jakas choroba pecherza??Z drugiej str.jakby byla to zwykla infekcja pecherza to sinulox jaki dostawala w zastrzykach by nie pomogł??
Jeszcze jedno-nie wiem czy ma to jakies znaczenie,ale 1,5roku temu wzielam na leczenie matke tego Kocurka z dzialek bo tez nie chcialA jesc-nie wiem jaki byl mocznik,nie pamietam ale wysoki i kreatynina byla 9,wet powiedzial ze to chore nerki ze u Bezdomniaka to nie ma leczenia na dworzu/zimnie i dal jednorazowa kroplowke jak juz uspil by pobrac krew-w domu przetrzymalam ja 2 dni,nieszczesliwa byla wybitnie,ruszyla jedzenie dopiero jak dostala smietenke18% i wypuszczona zostala z powrotem na dzialeczke za ktora tak tesknila-bo uspic nie chcialam,a na zywca ona by sobie nie pozwolila codzien kroplowek robic i...jak wrocila na dzieleczki,do swoich przyjaciol,na trawke,sloneczko i to wszystko za czym tesknila to ruszyla z jedzeniem po tej smietance i...zyje po dzis dzien.....Minelo 1,5 roku a wet chcial ja wtedy uspic-zadnej karmy nerkowej nie dostaje,zadnych lekow-po co to pisze-prosze wybaczcie mi to ale jak mowie jesli chodzi o nerkowce to jestem zielona-moze to byl jednorazowy incydent,moze te normy u mamy Zuzi tak przekroczone i niedopuszczalne u tzw Kota domowego,sa troszke inne u Kotkow wolnozyjacych,ktore czesto zjedza byle co,spia byle gdzie,pija wode z rowu-ale zyja tak od małego...
Czy moze byc tak ze Zuzia ma genetycznie po swej mamie jakies torbiele w nerce czy coz z pecherzem??Ze nie"idzie"na leczenie bo wcale te nerki mimo zlych tak wynikow nie sa chore,tylko wyniki sa skutkiem jakiejs innej choroby urlogicznej,ktora wyszla zaraz po "marcowaniu sie"
Czy to leczenie ktore stosuje wet to nie za malo?Co moge jeszcze zrobic bo ON niknie w oczach i jest prawie szkielecikiem.
Czy moze byc ze te kroplowki na Niego nie dzialaja,ze powinien dostawac jakies inne czy plyn ringera??
PROSZĘ WAS-WIEM ZE MACIE OGROMNA WIEDZĘ-BO OD DWOCH DNI SIEDZE PO NOCACH I WERTUE WĄTKI-praktycznie nie śpie bo w dzien praca,kroplowki,wet ,leki,namawianie do jedzenie a jeszcze pozostale Bezdomniaki i domowe Zwierzaki-oczywiscie Zuzek przebywa na leczeniu w domu.