mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie sie 25, 2019 14:24 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Bardzo mi przykro.
Szanse futrzaka zależąprzede wszystkim odtego, czy to niewydolność nerek przewlekła czy ostra (piszesz pnn, ale nie wiem, czy to naprawdę pnn

Zajrzyj do tego wątku: viewtopic.php?f=36&t=158590
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie sie 25, 2019 14:49 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Mamy stwierdzoną przewlekla niewydolność nerek..nerki nie sa w fatalnym stanie-jest nieznaczne zatarcie miedzy kora a rdzeniem.Nadcisnienia nie mamy.Mamy fosfor 12,3 -nie spadl po 6 dniach stosowania renagelu:( czy mamy jeszcze jskies szanse? Kotka jest 8-letnim wspanialym maine coonem,kocham ją nad zycie

izus7777

 
Posty: 4
Od: Nie sie 25, 2019 13:34

Post » Nie sie 25, 2019 18:49 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

A od jak dawna kot choruje na nerki?
Tutaj masz lekarzy nefrologów, może masz niedaleko do któregoś z miast: viewtopic.php?f=36&t=189431

Yocia

 
Posty: 1597
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Nie sie 25, 2019 19:06 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Od jak dawna nie wiem...nie bylo żadnych zauważalnych objawów...jeszce w listopadzie mialysmy morfologie i wszystko bylo ok.Leczymy sie w Bialymstoku wg zaleceń dr ze Specvetu z Warszawy.Kroplówki spowodowaly ze kreatynina spadla Nam z 9.8 na 7,4 ale mocznik niestety jest wciąż na tym samym niebezpiecznym poziomie-w okolicy 300.Bede walczyć do konca i o 1 dzien dluzej jesli tylko jest dla Nas szansa

izus7777

 
Posty: 4
Od: Nie sie 25, 2019 13:34

Post » Nie sie 25, 2019 20:33 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Wpisz WSZYSTKIE wyniki. Mnie coś tu nie gra. Poziom kreatyniny jest wysoki, fosforu też. A kot zachowuje się normalnie.
Czy podajesz renagel z karmą? Bo on wyłapuje fosfor z karmy, nie "z kota". Po kroplówkach i renagelu przy pnn wyniki powinny się poprawić choć trochę. Masz wyniki badania moczu? może dodatkowo jakaś infekcja się przyplątała?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sie 26, 2019 4:24 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Wyniki przesle po pracy.Renagel podaje do posilku 2x dziennie.Moja kotka ogólnie je 7-8 razy na dobę,jest wychudzona wiec mamy zalecony staly dostęp do pokarmu.W badaniu ogólnym moczu wyszły liczne bakterie,dostalysmy antybiotyk synulox.Po tygodniu podawania antybiotyku byl wykonany posiew,nic nie wyszlo.Wykluczono infekcje.Teraz doszedl Nam jeszcze enroxil i cerenia.Dzis mamy dostać nowe zalecenie ze specvetu,ale bardzo się martwię ze mimo kroplówek wyniki nie poprawiają sie Nam:( Weterynarze miejscowi tlumacza mi ze widocznie nerki sa aż tak uszkodzone i dlatego tak sie dzieje:(

izus7777

 
Posty: 4
Od: Nie sie 25, 2019 13:34

Post » Czw cze 04, 2020 18:47 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Jaskier wciąż żyje ale jest kiepsko. Kreatynina 12, mocznik 340, fosfor 16. A tak długo było dobrze. Dopiero teraz widać po nim że jest nie bardzo. Dostaje kroplówki podskórną co 3 dni, nefrokrill, alugastrin, doraźnie lepsewet. Chce pojechać na w piątek sobotę niedzielę na kroplówkę dożylną. Czy mogę jeszcze coś dla niego zrobić? Bede miał jeszcze wyniki bialko/kreatynina.

robroy

 
Posty: 35
Od: Czw sty 29, 2015 21:18

Post » Śro cze 17, 2020 22:06 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Jaskier odszedł. Pięc i pół roku z pnn. Ostatnie dwa miesiące kryzysowe i od dzisiaj go nie ma.

robroy

 
Posty: 35
Od: Czw sty 29, 2015 21:18

Post » Czw cze 18, 2020 18:37 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

[*] :(
Współczuję

inezka70

 
Posty: 201
Od: Nie lip 21, 2019 12:40

Post » Czw cze 18, 2020 22:13 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Trzymaj się . Chłopaka już wreszcie nic nie boli, biega sobie po Tęczowym Moście z innymi kociakami. I tak, dał radę tak długo być z Wami. Pięć i pół roku. Niesamowite. Ściskam gorąco i łączę się w bólu po stracie najkochańszego stworzenia na świecie.

nina103

 
Posty: 161
Od: Wto lis 19, 2019 23:51

Post » Czw cze 18, 2020 23:21 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Dziękuję. Bardzo to boli. I ta świadomość że już nie będzie go słychać, czuć zapachu. Jeszcze 2 tygodnie temu był w formie.

robroy

 
Posty: 35
Od: Czw sty 29, 2015 21:18

Post » Pt cze 19, 2020 13:49 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

robroy pisze:Dziękuję. Bardzo to boli. I ta świadomość że już nie będzie go słychać, czuć zapachu. Jeszcze 2 tygodnie temu był w formie.

Kiedy odchodzi przyjaciel, zabiera cząstkę nas, żebyśmy z nimi byli także tak gdzie teraz jest. Pomyśl, że teraz kotek jest spokojny i szczęśliwy.

Moja kicia została zdiagnozowana niedawno. Jestem na początku drogi i największy strach jaki we mnie tkwi to czy nie robię za mało, a następny to kiedy pozwolić jej odejść. Nie chcę by się męczyła przez mój egoizm. Chcę by do końca była szczęśliwą kocią, która chce żyć.

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

Post » Pt cze 19, 2020 22:20 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Są szanse na długie życie na przykładzie mojego, tylko czytaj i dobrego weterynarza znajdź i nie wąchaj się zmienić. Jakbym nie zmienił to mojego już rok temu by nie było.

robroy

 
Posty: 35
Od: Czw sty 29, 2015 21:18

Post » Pt cze 19, 2020 22:34 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

Kiciu (*)
Bardzo mi przykro
Ale tez fajnie ze tyle udało się być wam razem
Obawiałam się ze ten Nekrofil za słaby był do wyłapania fosforu

anka1515

 
Posty: 4067
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob cze 20, 2020 5:57 Re: mój kot - ma pnn - PROSZĘ O PORADY

robroy pisze:Są szanse na długie życie na przykładzie mojego, tylko czytaj i dobrego weterynarza znajdź i nie wąchaj się zmienić. Jakbym nie zmienił to mojego już rok temu by nie było.


Jestem u nefrologa, poleconego na forum. To co mnie martwi to niechęć wetki do stosowania innych leków i suplementów niż nefrokrill. To udręka między koniecznością zaufania specjaliście a wątpliwościami co do takiej strategii kiedy inne kotki, o których czytam tutaj przyjmują całą gamę medykamentów.

Brumka

Avatar użytkownika
 
Posty: 215
Od: Śro kwi 05, 2017 8:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości