Kotek z cukrzycą po jakimś ataku -problem z układem nerwowym

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon cze 30, 2014 8:43 Kotek z cukrzycą po jakimś ataku -problem z układem nerwowym

Jestem podłamana i nie wiem co robić.
Mamy kocura około 15 letniego. Od kilku lat żyjemy z nim i jego cukrzycą, dotąd obeszło się bez wielkich kłopotów poza jakimiś epizodami spadku cukru.
Tydzień temu kotek dostał dziwnego ataku, przypominającego ten ze spadkiem cukru (kot leżał zaśliniony, poleciała kupka siku i wszystko co mogło wyleciało), jednak cukier okazał się być w normie (150) i konającego kotka zawieźliśmy do lecznicy. Doktórka myślała, że kot już umrze, miał 36 stopni temperatury i nie bronił się, wyglądał tragicznie, jak w agonii. Jednak przeżył, leżał dyszał a ja z nim. Kolejne dni woziliśmy go na kroplówki i do obserwacji w lecznicy, wydaliśmy kupę kasy i kotek doszedł do siebie pod względem funkcji życiowych- wyniki ma wszystkie w normie (i nerki i trzustka). Lekarze podejrzewają, że to był jakiś wylew, udar czy coś w związku z podejrzewanym rakiem w mózgu. Niestety kocurek nie "działa" już jak dawniej. Słuch ma okej, ale chyba niewiele widzi, jeśli w ogóle i chyba też stracił węch. Chodzi słabiutko, przednie łapki ma słabsze i taki przykulony kuśtyka sam nie wie gdzie. Bywa, że przyklada głowę do czegoś (lekarz mówi że to oznaka problemów w tej główce). Oczywiście załatwia się gdzie bądź. Leży sobie całymi dniami i nasłuchuje lub śpi. Je jakoś tak automatycznie płynną karmę, którą trzeba mu pod sam nos podać.
Ja już byłam zdecydowana go uśpić w ten piątek, ale lekarze namawiali żeby poczekać do niedzieli. No i w sobotę lepiej zaczął chodzić i nawet zamiałkał (czego nie było). No i w weekend jakoś nabrałam nadziei, że on wyjdzie z tego i zacznie lepiej chodzić i choć trochę być samodzielny.
Dziś jednak znów mam dola i wątpliwości czy to ma sens: nie można cukrzyka leczyć sterydami bo się "posypie cukier" więc pozostaje nam czekanie na to, że obrzęk zejdzie z nerwów i kotek będzie w miarę sprawny. Pozostaje też pytanie czy on cierpi, tego nam nie powie przecież i czy ma raka czy może to był udar.
Napiszcie co sądzicie, co byście zrobili?

Pozdrawiam

yota

 
Posty: 3
Od: Pon cze 30, 2014 8:21

Post » Pon cze 30, 2014 14:26 Re: Kotek z cukrzycą po jakimś ataku -problem z układem nerw

Skąd jesteś?
Dobrze, jakbyś mogła pokazać kota doświadczonemu neurologowi.

megan72

 
Posty: 3473
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon cze 30, 2014 14:31 Re: Kotek z cukrzycą po jakimś ataku -problem z układem nerw

Słupsk

yota

 
Posty: 3
Od: Pon cze 30, 2014 8:21

Post » Pon cze 30, 2014 15:05 Re: Kotek z cukrzycą po jakimś ataku -problem z układem nerw

Oj, to nie pomogę z neurologiem w okolicy. Może poszukaj użytkowników ze Słupska i popytaj o neurologa tych, którzy mają najwięcej postów? Albo zmień tytuł wątku (trzeba wejść w pierwszy post i edytować) na coś w stylu 'Słupsk i okolice neurolog poszukiwany' i poproś moda o przeniesienie na Koty - tam więcej osób zagląda? Ewentualnie podzwonić po lecznicach z neurologią i popytać o możliwość konsultacji zdalnej?

megan72

 
Posty: 3473
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości