FIC niezatorowe A FIC ZATOROWE??? istnieje??? proszę odyskus

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie mar 16, 2014 16:44 FIC niezatorowe A FIC ZATOROWE??? istnieje??? proszę odyskus

Witam Wszystkich , jestem tutaj nowa.

Czytałam wątek PcimOlki o niezatorowym FIC.

Trafiłam na niego ponieważ dalej nie mogę się pogodzić z tym że kilka miesięcy temu straciłam mojego ukochanego kotka na skutek problemów z pęcherzem. Ciągle obwiniam siebie i lekarzy, poszukuje odpowiedzi co było zrobione źle, i nie chcę żeby któremuś z moich pozostałych kotów przydarzyło się coś takiego.

Szkoda że dopiero teraz trafiłam na to forum i na ten wątek... Teraz dopiewro mnie olśniło, wszystko co działo się z moim kotem pasuje do FIC. Tylko że on się dodatkowo zatykał, albo... zaciskał cewkę moczową, bo wpadło mi gdzieś tu w oczy że takie coś też jest możliwe, dlatego mam pytanie czy jest coś takiego jak zatorowe FIC?? jak się wtedy postępuje??

stopopliszka

 
Posty: 9
Od: Nie mar 16, 2014 16:26

Post » Nie mar 16, 2014 19:38 Re: FIC niezatorowe A FIC ZATOROWE??? istnieje??? proszę ody

FelineIdiopaticCystitis w dosłownym tłumaczeniu oznacza "idiopatyczne zapalenie pęcherza".
Czyli zapalenie pęcherza o [nie do końca]wyjaśnionej przyczynie.
Niezatorowe - czyli takie, które daje nieco więcej czasu na reakcję właściciela.
I można sobie poćwiczyć rozmaite sposoby na uporanie się z problemem.
Przy niedrożności czyli zatorze tego czasu jest zdecydowanie mniej i sytuacja taka wymaga podjęcia przez lekarza konkretnych, radykalnych działań.
W zależności od miejsca, w którym doszło do zatoru (moczowód, cewka moczowa) postępowanie będzie nieco inne.
Jeśli chodzi o "klasyczne zatkanie" cewki to w przypadku kiedy pęcherz jest już solidnie wypełniony należy najpierw przeprowadzić jego dekompresję za pomocą cystocentezy (czyli nakłucia) a potem dopiero kota cewnikować.
I znowu - metody dalszego postępowania bywają różne ale generalnie powinno się pęcherz wypłukać i zastosować odpowiednie leczenie, najlepiej ze zmianą diety na bardzo, bardzo mokrą...
To tak w dużym skrócie.
Więcej szczegółów na przykład tutaj:
http://www.cvm.umn.edu/depts/minnesotau ... 199031.pdf
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 16, 2014 21:58 Re: FIC niezatorowe A FIC ZATOROWE??? istnieje??? proszę ody

Wielkie dzięki za artykuł. Chociaż zdołował mnie... bo w Polsce się takich procedur leczenia i ratowania kotów nie stosuje, ja się na pewno nie spotkałam. Podobne tak, ale nie taki jak w artykule, a w takich sprawach jak kocurza cewka moczowa duże znaczenie ma jak ktoś postępuje krok po kroku.

W ogóle jak poczytałam to forum to doszłam do wniosku że lekarze jakich spotkałam ja i inni forumowicze postępują według jednego schematu, złego schematu, a młodych uczy się dokładnie tego samego:(

I w ogóle to wyć mi się chce że nie miałam tej wiedzy wcześniej, może by mój kic żył, pomimo tego że był tak trudnym i specyficznym przypadkiem:(

Ponad tydzień czasu minął od pierwszych objawów do pierwszego zatkania, trzeba było wtedy dać mu no-spę, furagin, leki uspokajające, przeciwbólowe i zapewnić spokój i opiekę a nie włóczyć do weta i stresować.... a tak dostał antybiotyk i lek przeciwzapalny w końskiej dawce i miało pomoc... tyle się nacierpiał a wszystko co robili było niepotrzebne i niedopowiednie do tego przypadku



Chyba jestem nie normalna ale dalej nie mogę sobie darować mojej niewiedzy i błędów... I TEGO ŻE NIE SŁUCHAŁAM MOJEJ INTUICJI KTÓRA DOBRZE MI PODPOWIADAŁA!!! Ale wiem to teraz jak jest już za późno..

stopopliszka

 
Posty: 9
Od: Nie mar 16, 2014 16:26

Post » Pon mar 17, 2014 0:56 Re: FIC niezatorowe A FIC ZATOROWE??? istnieje??? proszę ody

stopopliszka pisze:(...)

I w ogóle to wyć mi się chce że nie miałam tej wiedzy wcześniej, może by mój kic żył, pomimo tego że był tak trudnym i specyficznym przypadkiem:(

(...)

I co byś zrobiła z tą wiedzą?
Cholernie trudno znaleźć jest weta, który będzie współpracował, słuchał co mówisz, łaskawie to przetwarzał i np. wykonywał Twoje polecenia.
Cóż, wg. wetów (tj. poziomu ich wiedzy) mój kocur po epizodzie zatkania przy FIC jest od dawna martwy, tymczasem (niespodzianka) żyje i ma się świetnie...
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon mar 17, 2014 19:40 Re: FIC niezatorowe A FIC ZATOROWE??? istnieje??? proszę ody

Co bym zrobiła?? Podała no-spę i furagin na początek, nie poszła do pracy tylko z nim została, dała mu coś co lubi, żeby się zajął, walerianę , kocimiętkę, surową wołowinkę... nie poleciała od razu do weta, on tydzień był na lekach przeciwzapalnych i antybiotykach zanim się zatkał po raz pierwszy. Dostawał zastrzyk i słyszałam "to go zabezpieczy na 4 dni..." a on po dwóch znowu zaczynał chodzić co 5 minut do kuwety... Do tego najgorsze przyszło 11 listopada kiedy jedyne miejsce z wetem jaki mi przyszło do głowy to były przeklęte kliniki up, tam mój kot dostał takie traktowanie że stracił szanse na wyzdrowienie, co najlepsze przez godzinę siedzenia w poczekalni kilka razy miałam z tamtąd wyjść...

Ale wracając do tematu.

Czy FIC niezatorowe różni się od zatorowego tylko tym że w tym drugim przypadku kot w pewnym momencie się zatyka??? Czy tu postępowanie w leczeniu puki kot się nie zatka jest takie samo??? Czy zapobieganie jest takie samo??? Czy w ogóle wyróżnia się FIC zatorowe??

Piszcie co wiecie bo przekonałam się ze macie lepszą wiedzę niż lekarze. Ja zawsze byłam posiadaczką kotów mieszkających na wsi i wydawało mi się że wiele o kotach wiem ale po tym jak zamieszkałam w mieście po ukończeniu studiów i przygarnęłam koty bo nie umiem bez nich żyć przekonałam się że mruczki niewychodzące kiepsko nadają się do takiego trybu życia. Proszę więc o rady mądrzejszych ode mnie. Nie chciała bym każdego problemu kotów niewychodzących uczyć się dopiero jak się wydarzy tak jak to stało się z moim nieżyjącym biedakiem:(

stopopliszka

 
Posty: 9
Od: Nie mar 16, 2014 16:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Na Kocią Łapę i 124 gości