Mój Kotek odszedł...

Cześć Wszystkim,
Jeśli piszę w złym dziale, to proszę o przeniesienie. Dzięki.
A piszę, bo... w czwartek odszedł mój kochany koteczek, najmilsze i najkochańsze stworzenie na świecie.
Zaczęło się od zapalenia dróg moczowych. Kotek chorował przez 2 tygodnie i odszedł...
Jest mi strasznie ciężko, ciągle o nim myślę.
Nie chcę się zarzekać, że już nigdy nie zdecyduję się na innego kota, ale na razie nie widzę takiej możliwości.
Mój Filuś po prostu był wyjątkowy. Miał dopiero 5 lat...

Dawno, dawno nie byłam na tym forum, ale pomyślałam, że może będzie trochę łatwiej jakoś przejść przez to wszystko.
Pozdrawiam.
Jeśli piszę w złym dziale, to proszę o przeniesienie. Dzięki.
A piszę, bo... w czwartek odszedł mój kochany koteczek, najmilsze i najkochańsze stworzenie na świecie.
Zaczęło się od zapalenia dróg moczowych. Kotek chorował przez 2 tygodnie i odszedł...
Jest mi strasznie ciężko, ciągle o nim myślę.
Nie chcę się zarzekać, że już nigdy nie zdecyduję się na innego kota, ale na razie nie widzę takiej możliwości.
Mój Filuś po prostu był wyjątkowy. Miał dopiero 5 lat...

Dawno, dawno nie byłam na tym forum, ale pomyślałam, że może będzie trochę łatwiej jakoś przejść przez to wszystko.
Pozdrawiam.