Strona 1 z 1
Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Czw lut 20, 2014 16:44
przez TrzynastyKsiezyc
Moja 10-letnia kotka zaczęła chorować na początku stycznia, wciąż przybywało coraz to nowszych objawów, coraz to nowsze metody leczenia, które nic nie dawały... dziś usłyszałam, że to najprawdopodobniej nerki. W ciągu tych (prawie) dwóch miesięcy zdążyłam już "obczytać" fora, wiem z czym wiąże się choroba i mam zamiar walczyć o moją kotkę... pojawił się jednak problem. Weterynarz zdecydował, że jutro z rana mam się zgłosić z kotką na badanie krwi (niestety, dopiero teraz zdecydował się na badanie, choć wcześniej nalegałam aby je zrobić za każdym razem słyszałam, że "nie ma potrzeby").Dowiedziałam się, że do pobrania krwi kotkę trzeba będzie poddać narkozie. Wyszłam z gabinetu całkiem zszokowana i im dłużej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się to złym pomysłem. Czy naprawdę trzeba poddawać kota narkozie aby pobrać mu krew? Wiem, że forumowicze doradzą mi zmianę weta. Szczerze sama miałabym na to ochotę, po tak długim diagnozowaniu... braku rezultatów... ale mieszkam w małej miejscowości i to jedyny gabinet, do którego mam dostęp. Wszędzie daleko a do tego moja kotka bardzo bardzo źle znosi jazdę samochodem. Proszę Was o rady!!!
Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Czw lut 20, 2014 17:35
przez pixie65
Śmiem twierdzić, że kotka zdecydowanie lepiej zniesie jazdę samochodem niż znieczulenie w sytuacji kiedy jej nerki mogą okazać się niewydolne...
Poza tym - ja bym nie miała zaufania do lekarza, który leczy (?) kota "na oko".
Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Czw lut 20, 2014 18:33
przez ab.
Moja kotka Klara[*] podczas diagnozowania nerek dostała "głupiego Jasia", bo miała mieć zrobione USG i pobraną krew i powiem Ci szczerze, że to był początek końca. Zawieźliśmy na badania kotkę pełną energii, dopominającą się jedzenia i zabawy, a przywieźliśmy kupkę nieszczęścia. Przez cztery dni nie mogla zmetabolizować leków, zataczała się, wycofała z życia rodzinnego, odmawiała jedzenia, gasła w oczach. Taki stan utrzymywał sie jeszcze przez trzy tygodnie od badania, aż musieliśmy podjąć najcięższą decyzję w życiu. Gdyby nie ta narkoza pewnie żyłaby z nami dłużej.
Nigdy nie zgadzaj się na jakiekolwiek leki, które mogą ją osłabić. Jeśli wet podejrzewa chorobę nerek to podawanie narkozy, z którą one sobie mogą nie poradzić.
Krew można pobrać bez narkozy to tylko zależy od umiejętności i chęci weterynarza.
Ja nie byłam wtedy na forum i nie wiedziałam tego co wiem dzisiaj.
Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Czw lut 20, 2014 18:50
przez TrzynastyKsiezyc
Po długim siedzeniu i gryzieniu się z samą sobą zdecydowałam się pojechać jutro rano do innego weta, co prawda to 40km ale dam radę, dzwoniłam już nawet i dowiedziałam się, że zrobią wszystkie badania bez narkozy (to jeden z polecanych tutaj na forum wetów ). Dziękuję Wam za odpowiedzi!
Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Czw lut 20, 2014 19:06
przez ab.
Dobra decyzja, poproś o komplet badań.

za zdrowie koteczka

Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Czw lut 20, 2014 19:36
przez taizu
ab. pisze:Dobra decyzja, poproś o komplet badań.

za zdrowie koteczka


Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Pt lut 21, 2014 10:23
przez mgrpl
Świetna decyzja.
Praktyka pokazuje, że leczenie nerek i tak musi prowadzić wet specjalista. Dobrze jak Twój "lokalny" wet jest w stanie w tym procesie pomagać (ja nie mam problemów, żeby moja wetka pobrała krew czy zrobiła kroplówkę i leki zaordynowane przez weta prowadzącego) to świetnie. Ale jeśli jest tak totalnym ignorantem, że nie potrafi pobrać krwi bez narkozy, to należy go omijać szerokim łukiem i to niezależnie od tego, jakie są objawy u kota. Bo taki konowet nic nie wyleczy, może tylko zaszkodzić.
Dodam, że mam kota, który zamienia się w uzbrojoną w żeby i pazury furię podczas wszelkich działań weterynarzy (no dobra, ostatnio trochę odpuściła

). I
nigdy nie była usypiana do pobrania krwi, a w jednej lecznicy (jak była bardzo młoda) podano jej głupiego jasia do zdjęcia RTG. Nie wróciliśmy więcej do tej lecznicy
Zdrowia kici życzę

Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Pt lut 21, 2014 10:43
przez TrzynastyKsiezyc
Właśnie wróciłam z kicią, cóż, dzień pełen przeżyć - w nowej lecznicy trzymało ją trzech wetów naraz, wcześniej obcięli pazurki ... i tak zdołała podrapać sama sobie brodę (na tyle, że musiała mieć założone szwy!) ale na szczęście nie było mowy o żadnej narkozie. Jej imię - Psotka - pasuje idealnie. Wyniki wstępne dobre, dokładniejsze będą jutro, ale przyznam, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona zachowaniem wetów - bardzo mili (nawet gdy kota dawała popalić) ale też pewni tego, co należy robić... nie "odwalający" roboty. Jeżeli dalsze leczenie pójdzie ok zdecydowanie napiszę na forum kolejną dobrą opinię o tej lecznicy
Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Pt lut 21, 2014 11:03
przez ab.
Super, dobrze, że postanowiłaś pojechać do nich, a nie do tego konowała.
Re: Chore nerki u kotki i pobranie krwi - proszę o pomoc!

Napisane:
Pt lut 21, 2014 12:06
przez mgrpl
I na takie informacje zawsze tu czekamy
Głaski dla kici.