Strona 1 z 1

chory kot-proszę o pomoc

PostNapisane: Śro gru 18, 2013 16:42
przez dina6
Witam wszystkich,
jestem nowa na forum, ale nie wiem już do kogo się zwrócić....
Zaczęło się jakieś 2 m-ce temu : koci katar, który nie zniknął po leczeniu u weterynarza, jakiś miesiąc temu doszła biegunka, kilkanaście wizyt u weterynarza i bez żadnego efektu. Aktualnie kot nadal ma sapkę, katar i wydzielinę z oczu,a do tego biegunka.
Pani weterynarz dawała mu coś na odporność i antybiotyk, nie pomogło, po antybiotyku przestał sikać i ledwo go odratowaliśmy.
Z uwagi na nerki nie możemy mu podawać żadnych antybiotyków, dostaje codziennie wit. C w kropelkach dla dzieci.
Kot chudnie przez biegunkę i cały czas ma ten katar, który nie ustępuje.
Bardzo proszę o jakieś porady co dalej robić, bo już nie mam żadnego pomysłu...
Dodam tylko, że jest kastrowany i we wrześniu skończył 7 lat.
Z góry dziękuję, bo już jestem załamana i nie wiem jak mu pomóc

Re: chory kot-proszę o pomoc

PostNapisane: Śro gru 18, 2013 17:20
przez anka1515
Wpisz wyniki jakie masz to prędzej Ci ktoś pomoże zinterpretować .
U mnie też w tej chwili kot ma chore nerki.
Po podaniu antybiotyku się zatkał?
Jak jest stan zapalny to musisz podawac antybiotyk długo,jak się zatyka to leki
rozkurczowe.
Wypisz jakie leki bierze,badania ,usg,mocz posiew.

Re: chory kot-proszę o pomoc

PostNapisane: Śro gru 18, 2013 17:28
przez taizu
Jakie badania miał kot robione?
Czy wychodzi (wychodził) na dwór?
I przede wszystkim - czy miał robiony test na białaczkę zakaźną? (Fiv/Felv)?

Re: chory kot-proszę o pomoc

PostNapisane: Śro gru 18, 2013 17:40
przez mziel52
Napisz, skąd jesteś, to Ci ktoś doradzi sensownego weta.

Re: chory kot-proszę o pomoc

PostNapisane: Śro gru 18, 2013 17:58
przez dina6
To mała miejscowość, jest 3 weterynarzy, z czego dwóch się do niczego nie nadaje, a Pani doktor,która leczy naszego kota już rozkłada ręce i nie ma pomysłów.
Z tego co wiem to chyba nie robiła mu żadnych badań tylko wszystko mówi "na oko" bo w tej zabitej dechami mieścinie nawet nie ma żadnego laboratorium, najbliższe 50 km dalej.
Kot jest taki przestraszony, że nawet nie można go wyciągnąć z szafki.
Przestał siusiać po antybiotyku (wcześniej) teraz codziennie wit. C., ale najgorsza jest ta biegunka, jak jednego dnia jest lepiej to kolejnego to samo i widać, że się męczy.
Kocur tylko śpi w domu, a całe dnie chodził po dworze(teraz nie bardzo chce wychodzić.)

Wiem, że bez badań ciężko ale może ktoś ma jakiś pomysł, bo na widok samochodu, którym jeździ do weterynarza kot zaczyna się trząść, jak tak dalej pójdzie to jeszcze zawału dostanie....

Re: chory kot-proszę o pomoc

PostNapisane: Śro gru 18, 2013 18:36
przez pixie65
Wychodzący kot mógł się czymś przytruć - stąd biegunka.
Poza tym dobrze byłoby mu zrobić testy FeLV/FIV - na kocią białaczkę i FIV.
To jest taki prosty test z kropli krwi.
No i dobrze byłoby jednak pofatygować się do lecznicy gdzie jest możliwość wykonania badań krwi i ewentualne zrobienie usg.