Wątek dla nerkowców - IX

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon sie 22, 2016 18:39 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Witam wszystkich. Pisałam juz tutaj kilka postów temu. Niestety wyniki u mojego kocurka gorsze, zarówno wątroba jak i nerki gorzej. Najbardziej załamana jestem tym, ze nie mam dobrego lekarza dla mojego kota i nie woem jak mu pomoc.... Karm nerkowych jeść nie chce. Póki co dostaje tylko na wątrobę hepatiale forte. Zentobilem pluje, a nic innego na nerki nie dostaje. Nie mam pojęcia co powinien jeść kot który ma chora zarówno wątrobę jak i nerki? Miał ktoś taki przypadek?
Chciałabym także zapytać czy zna ktoś jakiegoś specjalistę z Wrocławia? Kogoś kto pomógł i znał sie na dolegliwościach kotów związanych wlasnie z nerkami i wątroba? W przyszłym tygodniu planuje tak jechać i tam szukać pomocy, jednak nie wiem do kogo konkretnie sie udać .... :(

bieniaga91

 
Posty: 5
Od: Wto gru 10, 2013 9:42

Post » Sob lis 12, 2016 11:53 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Wyniki krwi mojego 15 letniego kota
mocznik 150 mg/dl
kreatynina 2 mg/dl
reszta w normie.
wet kazał dawac 250 ml kroplówki dziennie, czy to nie za duzo?
Na usg wyszło: struktura nerek zatarta.

katarzynkamalusia

 
Posty: 16
Od: Śro kwi 20, 2016 13:31

Post » Sob lis 12, 2016 16:51 Re: Wątek dla nerkowców - IX

katarzynkamalusia pisze:Wyniki krwi mojego 15 letniego kota
mocznik 150 mg/dl
kreatynina 2 mg/dl
reszta w normie.
wet kazał dawac 250 ml kroplówki dziennie, czy to nie za duzo?
Na usg wyszło: struktura nerek zatarta.

250 ml to zdecydowanie za dużo, zwłaszcza, że kreatynina praktycznie w normie (w USA np. norma jest do 2,4)
"Reszta w normie" to znaczy co i ile? Co bylo badane? Jakie wyniki wątrobowe np.? Jaka morfologia? Co z badaniami moczu?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 14, 2016 11:09 Re: Wątek dla nerkowców - IX

taizu pisze:
katarzynkamalusia pisze:Wyniki krwi mojego 15 letniego kota
mocznik 150 mg/dl
kreatynina 2 mg/dl
reszta w normie.
wet kazał dawac 250 ml kroplówki dziennie, czy to nie za duzo?
Na usg wyszło: struktura nerek zatarta.

250 ml to zdecydowanie za dużo, zwłaszcza, że kreatynina praktycznie w normie (w USA np. norma jest do 2,4)
"Reszta w normie" to znaczy co i ile? Co bylo badane? Jakie wyniki wątrobowe np.? Jaka morfologia? Co z badaniami moczu?


mocz nie złapany,alp i asp - nie mam wynikow ,tylko telefonicznie że są w normie,
mocznik 150 mg/ml norma do 70 mg/dl krea 2mg/ml norma do 1,4 mg/ml tylko to mam że przekroczone


Prosze mi powiedzieć konkretnie:
ile w tym przypadku mam podawać kroplówki? Na jednym wątku czytam że 20 ml na kg kota,a w innym czytam że kot dostawał 300ml przy moczniku 200 i krea 4

Na razie nie zrobiłam więcej badań bo kot sie strasznie wyrywa krzyczy sika pod siebie i ogolnie jest masakra

katarzynkamalusia

 
Posty: 16
Od: Śro kwi 20, 2016 13:31

Post » Sob mar 11, 2017 21:11 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Witam,
Jest tu kto ?? bo widze że od Listopada Cisza !!!

Mam pytanie odnośnie wyników kotki !
Kot ma prawie 7 lat, zrobiłem pierwsze badania w styczniu 2017, i był tylko lekko przekroczony mocznik !! Kot jadł tylko suchą karmę Aplaws i mało pił! od weterynarza dostałem jakies tabletki na odporność Imunodollcat.
Powiedziała że ma słaby układ odpornościowy, i kazała powtórzyć wyniki po 2 miesiącach!
Przez te 2 miesiące zmieniłem kotu jedzenie, wcina teraz mokrą karmę CatzFinefud.... i ma w misce suchą ale po długich męczarniach woli teraz mokrą! :) ale suchą też skubnie ! do mokrej daje jej jeszcze galaretę zrobioną z kurczaka... niekiedy zje niekiedy nie !

I byłem zrobić drugi raz wyniki. i mocznik troche opadł a kreatynina skoczyła do góry! czy to przez wysoko białkowy pokarm ? i jeszcze niepokoi mnie ten parametr NEO%, mojego wet nie było i był jakiś młody i powiedział, że nic niepokojącego się nie dzieje ale za 3 miesiące można powtórzyć badania !

Podpowiedzcie mi co robić ?

STYCZEŃ
https://goo.gl/photos/JmSFjjqExo3vYDaT7
https://goo.gl/photos/H6nT9aCpvy2jReKr9

MARZEC

https://goo.gl/photos/zHJNKRtuefrtAHGM6

Bardzo proszę o opinie !

Czemu nie da sie wstawiać zdjęć!

buczonet

 
Posty: 4
Od: Sob mar 11, 2017 20:15

Post » Wto mar 14, 2017 21:59 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Witam wszystkich użytkowników tego wątku. Błądząc już po 6 weterynarzach rozpaczliwie szukam pomocy jak pomóc mojemu kotu, którego nikt nie potrafi zdiagnozować.
Zakładałam już tutaj na forum raz wątek i nie chcę powielać treści, od tamtego czasu wykonałam kolejne badania które nie dały diagnozy. Zanim znów się rozpiszę, bardzo chciałabym usłyszeć jakąś poradę w kwestii badań i diagnostyki kłębuszkowego i odmiedniczkowego zapalenia nerek.

Mój kot ma od grudnia stan zapalny pęcherza. Obecnie nie mamy do czynienia z typowym posikiwaniem i nie widzę aby kot się męczył. Od grudnia występowały u nas też nieregularne wymioty wodą (raz na 7-10 dni). Kot nie ma do dziś apetytu i schudł od początku grudnia 1 kg (roczny kot brytyjski).
Zrobiłam trzy razy badania moczu, posiew moczu, profil nerkowy, jonogram, typowy koci profil trzustkowy, wątrobowy, dokładne usg jamy brzusznej i narządów, 2 razy usg pęcherza, rtg klatki i jamy brzusznej, powtórne FEL i FIV, echo erca. Nigdzie nic niepokojącego. Biochemia w normach, jedynie lekko podwyższony alat (ale nie kilkukrotnie, który w ostatnich badaniach zresztą już opadał) i fosfor przy górnej granicy ale w normie (kot jadł wtedy karmę, która jak już doczytalam miała niekorzystny stosunek fosforowo wapniowy, już jej nie je. Karmię go purizonem i próbuję przestawić na mokrą dietę).
W morfologii stan zapalny. Leukocyty raz powyżej normy, potem poniżej norm, następnie znów wysokie, teraz lekko się uspokoiły.
Nie poprzestaję w diagnostyce, dlatego tutaj chcę poruszyć tylko temat moczu i ewentualnego problemu nerek.

W biochemii nerki w normie.
W moczu mamy cały czas wysokie białko i moje pytanie - jak wykluczyć kłębuszkowe i odmiedniczkowe zapalenie nerek? wiem że dopóki nie dojdzie do uszkodzenia nerek to parametry w biochemii moga być prawidłowe. Dotychczas kot miał badania w klinice wet. paskowe i jedno w ludzkim labolatorium. Wyglądało to tak:

pierwsze badanie styczeń:
pobrano igłą przy USG, kot na czczo
cięzar właściwy 1,025
Ph 6,5
erytrocyty +++
leukocyty ++
białko ++
bilirubina +
urobilinogen norma
ketony, azotyny, glukoza - negatywny
osad: erytrocyty świeże - krwiomocz, nieliczne nabłonki płaskie i gruczołowe

Podawano urosept przez tydzień

drugie badanie luty:
cięzar właściwy 1,030
Ph 6,5
erytrocyty NEG
leukocyty ++
białko ++
bilirubina NEG
urobilinogen norma
ketony, azotyny, glukoza - negatywny
osad: liczne bakterie, pojedyńcze nabłonki płaskie, kryształy: negatywne
zrobiono posiew - prawie 10 dni czekałam i w posiewie nic nie wyrosło
podano tolfedine i synulox oraz urosept

Trzecie badanie, 10 marca br. udało mi się wyłapać mocz i dowieźć w ciągu godziny i sama zaniosłam na zasadzie a co mi szkodzi sprawdzić, do ludzkiego laba
cięzar właściwy 1,025
Ph 7,5
erytrocyty NEG
leukocyty LARGE
białko: 300 mg/dl
bilirubina NEG
urobilinogen: `1
ketony, azotyny, glukoza - negatywny
osad: krwinki białe luźno zalegają w polu widzenia
osad- składniki mineralne: nieliczne trójfosforany amon-magn.
Wet kazał podawać pastę zakwaszającą przez ok. 10-12 dni.

Co muszę zaznaczyć to w tym badaniu kot nie był na czczo, w nocy miał dostęp do karmy ale nie był też jeszcze po śniadaniu. Próbkę trzymałam ok pół godz w lodówce aż do mojego wyjazdu do labolatorium przed pracą. Wiem, że gdy kot jadł, Ph może być wyższe a schłodzony mocz a większą tendencję do wytrącania się kryształów. Nie wiem też ile mocz czekał na zbadanie...

Ciężar właściwy niby w normie, ale czytałam że jeśli w moczu jest białko to wynik może być zawyżony?
jeden z weterynarzy stwierdził też, że jeżeli w osadzie są nabłonki to może to zawyżać białko w moczu.
Krwi już nie ma, bakterie niby są a nie wyrosły, białko za wysokie. Czy to może być idiopatyczne zapalenie? a może jednak mam się bać o odmiedniczkowe lub kłębuszkowe zapalenie?
:cry: jak u Waszych kotów stwierdzano taką diagnozę? dodam jeszcze że kot nie ma gorączki, podczas głaskania po plecach w okolicy nerek nie wykazuje bólu. Proszę o pomoc :(

granda16

 
Posty: 11
Od: Czw kwi 21, 2016 12:06

Post » Wto mar 14, 2017 22:42 Re: Wątek dla nerkowców - IX

O ile mi wiadomo, nie ma specyficznej diagnozy dla obu zapaleń nerek w fazie początkowej, poza biopsją. Nie ma tez za specjalnie leczenia, chyba ze takie odciążające nerki.
U Was coś jest nie tak, bo macie w moczu białko. Ale macie tez bakterie, i to liczne, które nie chcą rosnąć w posiewie. Coś nie tak z posiewem? Może dali podłoże, na którym ta akurat bakteria nie rośnie? Mogą również bywać zapalenia na tle wirusowym (herpes) czy grzybiczym. Ale bakterie liczne w moczu macie...

Nie bardzo wiem, jak ocenić weta _ kotu potencjalnie nerkowemu daje nefrotoksyczny lek - tolfedynę... :evil: Może to w wecie problem? I jego sprzęcie?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 15, 2017 7:51 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Wetów było już 6... obecnie jest to klinika w Poznaniu gdzie mają cały zespół i pełny sprzęt. Nikt nie postawił diagnozy :( tolfedine dostawał przeciwzapalnie po posiłku przez 4 dni po 1/4 tabletki. I na kontroli faktycznie leukocyty się trochę uspokoiły.

Weci spójnie twierdzą, że narządy pracują prawidłowo i niczego nie można się uczepić. Istotne jest to, że u nas problemy zaczęły się od wymiotów na czczo czystą wodą. Stąd pojechałam do specjalisty od echo serca i badaliśmy trzustkę tj. specyficzną kocią lipazę, B12, kwas foliowy , glukoza. Wszystko w normie. W normie też mocznik, kreatynina, AST, ALP, bilirubina, cholesterol, Albuminy, GLDH, chlorki, potas, sód, białko całkowite. Alat trochę za wysoki ale kot schudł 1 kg i spadły mu mięśnie przez co alat mógł się uwalniać mocniej.

Morfologia dużo gorzej. Podwyższone leukocyty (potem za niskie, potem znów za wysokie), WBC raz za niskie, potem za wysokie, podwyższone RBC, HCT, Hemoglobina, LYM, Monocyty, Granulocyty (ale % mono, lym i grans ładnie w normie) obniżone RDW, MCV, MCH, przy kolejnych kontrolach EOS% w górę. Jeśli ktoś zechciałby zerknąć to mam zdjęcia wyników, mogę wieczorem zamieścić. Ostatniej czwartej kontroli krwi nie mam w ręce ale dzwoniłam do kliniki i podobno jest lepiej ale nie idealnie.

A co myślicie o tym moczu w sensie ciężaru? i czy może to być idiopatyczne zapalenie? na posiewie nic a mocz pobrany sterylnie przez igiełkę, pęcherz przeleczony Synuloxem i uroseptem, naocznie nie widzę aby było bardzo źle z kuwetą a był moment gdzie kot faktycznie chodził po 8 razy i siusiał po troszku (wówczas wyszedł nam krwiomocz).
Czy taka ilość białka w moczu może występować przy idiopatycznym zapaleniu?
Z obserwacji kota: w okresie krwiomoczu i wymiotów miewał twardy brzuszek, teraz jest miękki, kot chętnie śpi wyciągnięty, biega po domu. Jak uciskam brzuch i nerki to nie spina się.
Njgorzej że bardzo mało je i pije. Ten kot był największym w świecie żarłokiem a teraz je 1/4 tego co powinien. Nie je tyle aby podtrzymać wagę a co dopiero nadrobić straty,
Wydałam już fotunę, namęczyłam to biedne zwierzę dojazdami, zrobiłam rzetelny komplet badań. Jedyne co to chcę jeszcze raz kontrolę moczu ale taką totalnie szczegółową z ilościami i parametrami bo nie ufam paskom i badaniu w ludzkim labie.
Napisałam tu ponieważ uroiła mi się teoria, że być może przy mocnym zapaleniu pęcherza, kot zaczął się podtruwać i stąd wzięły się wymioty a tym samym mogło dojść do stanu zapalnego nerek, którego nie widać w biochemii ani na usg.

Nie wiem gdzie szukać przyczyny. Biochemia ładna a morfologia raz w lewo raz w prawo. No i ten mocz. Kot nie biega nerwowo do kuwety, nie posikuje. Fakt czasami idzie siku po czym wraca i robi drugie siku. Wymioty od miesiąca się uspokoiły a w sumie bardzo natrętne i wymęczające też nie były bo występowały raz na kilka-kilkanaście dni i zazwyczaj pojedyńczo, bez silnych torsji brzusznych, bez piany, bez żółci. Na początku podejrzewano bezoar bo kot z tych czyściochów, ale próba parafiny wyszła w porządku (wykonana jeden raz, wszystko przeszło przez kota), na usg i rtg czystko, jedynie zalegające masy kałowe i treści pokarmowe i stwierdzono trochę leniwe jelita.

co mogę jeszcze zbadać? jak mu pomóc :(

granda16

 
Posty: 11
Od: Czw kwi 21, 2016 12:06

Post » Śro mar 15, 2017 11:52 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Zapalenie nerek często bywa skutkiem infekcji paciorkowcami, np. gardła. A moze to tu tkwi problem, gardło, zęby... Oglądaliście go od tej strony? Jak boli gardło i zęby to jeść się nie chce... Coś z przełykiem? Refluks?
W jaki sposób kot nie je, tzn czy w ogóle do karmy nie podchodzi, czy może podchodzi i zniechęca się, czy nawet wypluwa?(to drugie sugerowałoby pysio)
Tak w ogóle to może być zapalenie na tle autoagresji, może być idiopatyczne, ale generalnie wymioty to nie jest pierwszy objaw chorych nerek, tym bardziej, że wyniki nie są na tyle złe, żeby nerki usprawiedliwiały wymioty i totalne niejedzenie
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw mar 16, 2017 7:42 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Kot niewychodzący, w domu w ciepłym, nie wyglądał ani nie wygląda na przeziębionego, temperatura w porządku, oczy nie łazawią, nie kicha, nie kaszle. Zęby i pyszczek oglądany, nawet sama przy pomocy lampy oglądałam dokładnie cały pyszczek w domu (kot sobie pozwala na takie zabiegi). Teoria gardła przez całe leczenie owszem raz się pojawiła, było to na samym początku u pierwszego weta ale było to z cyklu "a może się przeziębił, damy antybiotyk", ale nie było żadnych zmian ku lepszemu.
Dziąsła i zęby w porządku, ma bardzo delikatne zaczerwienienie po bokach ale to może być od dopajania kilka razy dziennie strzykawką.
Odnośnie refluksu i przełyku i ogólnie układu pokarmowego, jak kot ulewał wodą pojawiła się teoria refluksu, kot dostawał ranigast i do teraz podaje mu bardzo dobry probiotyk polecany mi przez innych kociarzy Viviomixx. Mimo to na ranigaście wymioty też się powtórzyły. Na usg ścianki jelit i żołądka w porządku. Kot od 12 lutego nie wymiotuje i nie przyjmuje nic przeciwwymiotnego ani regulującego kwasowość. Staram się dbać metodami nieinwazyjnymi tzn. podawałam siemię, daję ten probiotyk, dbam by mokra karma miała temp. pokojową. W karcie zaleceń mamy też lek Omeprazol. Polecono nam spróbować z tym ponieważ jest mało inwazyjny, nie kumuluje się w organiźmie i jest bezpieczny dla kotów. Wymiotów nie ma, ale mam z tym spróbować czy kot będzie lepiej po tym jadł. Póki co nie podałam mu tego bo szukam opinii i zbieram informacje.
Zapalenie na tle autoagresji - teoria do teraz podtrzymywana przez wetów, że może to być jakieś eozynofilowe zapalenie układu pokarmowego. Zaproponowano nam już raz sterydy ale pisano mi na forum żywieniowym kotów żebym BARDZO uważała i nie dała sobie wcisnąć sterydów tylko dalej szukała diagnozy ponieważ sterydy sieją spustoszenie w organizmie kotów :(

jak tak dalej pójdzie, że kot nie będzie jadł to chyba będę musiała i z tym spróbować. Na razie w grę wchodzą jedynie małe dawki i nie długoterminowe. Co myślicie o sterydach?
W jaki sposób kot nie je - kot po prostu je bardzo mało. Nałożę mokrą karmę to zje łyżeczkę. Dam surowe mięso za którym szalał - raz zje 3 małe kawałeczki z porcji 40 g jaką powinien zjeść na jeden z 3 posiłków w ciągu dnia. Był żarłokiem że nawet bułkę czy warzywa kradł i trzeba było pilnować a teraz wybrzydza na wszystko. Teoria zatrucia jest raczej niemożliwa bo nigdy nie zbliżał się do niejadalnych rzeczy, kwiat żaden nigdy nie tknięty, chemia schowana w szafie.
Planuję podawać 12 dni ten urovet na zakwaszenie, potem 7 dni przerwy i zaniosę sama z ciekawości mocz do laba ludzkiego a w międzyczasie umówię się do jeszcze jednego polecanego lekarza w Poznaniu i tam wykonam szczegółowe badanie moczu no i będę błagać o pomoc w diagnozie :(

nie mam pomysłu, kot odrobaczony, kupa zbadana i czysta, rodzice kota z legalnej hodowli, zdrowi. Teoretycznie nie wygląda na nic strasznego ale coś kotu jest i jest bardzo upierdliwe i męczące mimo iż kot nie wygląda na cierpiącego :(

granda16

 
Posty: 11
Od: Czw kwi 21, 2016 12:06

Post » Czw mar 16, 2017 9:15 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Sterydy są nefrotoksyczne, ostrożnie z nimi.
Więcej postaram się może pomyśleć wieczorem. A czy w grę nie wchodzą sprawy emocjonalne?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw mar 16, 2017 12:31 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Co do emocji to kot jest z tych "odważnych", pcha się pod prysznic, jest gadatliwy, śpi mi dosłownie na głowie, zawsze siedzi z nami, nie jest typem chowającym się i strachliwym. Co mogę jeszcze zaznaczyć to to, że cały czas z uwagi na stan zdrowia wstrzymujemy się z kastracją (kot skończył 12 miesięcy). Mieszkamy sami we dwóch, w mieszkaniu nie kręcą się obce osoby ani żadne inne zwierzęta. Kot jest dziennie 8 godz. sam, ale wieczorami dostaje nasze zainteresowanie. Prawie każdego dnia po 4:40 nad ranem mamy koncert miauczenia i skakanie po głowie bo pan kot już wstał. Nie wiem czy wynika to z braku kastracji czy po prostu z tego, że już się wyspał :)
planujemy też drugiego kota jako towarzysza, ale przy obecnych problemach wstrzymaliśmy się z rezerwacją kociaka ponieważ chcę go najpierw wykastrować. Martwi mnie to, że trwa to już w sumie 3,5 miesiąca :( więc nie jest to żadna chwilówka. Taizu, bardzo Ci dziękuję za wyciągnięcie pomocnej dłoni :)

granda16

 
Posty: 11
Od: Czw kwi 21, 2016 12:06

Post » Pt mar 17, 2017 10:02 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Kot zachowujący się odważnie też może, okzuje się, mieć problemy emocjonalne. Widać, że Wasz jest z Wami zżyty i te 8 godzin rozłąki (a pewnie i więcej, bo dojazdy) może stanowić dla niego problem. Jest coś takiego jak syndrom urologiczny, jeden z moich bardzo dzielnych kotów na to cierpiał, sikał żywą krwią z okazji moich wyjazdów czy dłuższych wizyt gości. Poczytaj viewtopic.php?f=36&t=133367&hilit=m%C3%B3%C5%BCynami

Druga możliwość to zapalenie nerek. Jak pisałam, brak zarówno specyficznych możliwości diagnostycznych, jak i leczniczych. Po prostu kota trzeba zdrowo prowadzić i obserwować, czy stan się nie pogarsza. Ja bym jeszcze zrobiła test krwi na FIV/FELV, np za jakieś 3 miesiące przy kontrolnych badaniach krwi. Nawiasem mówiąc,czy miał badane hormony tarczycy? Warto by było i to zbadać przy okazji Kot niby z rejestrowanej hodowli, ale tu na forum różne już kwiatki widziałam.

Może to też być jakaś choroba autoimmunologiczna czy inna, ale nie bardzo wiadomo , co badać, bo już chyba wszystko miał zbadane.

W sumie w przypadku 2 i 3 nie ma pomysłu, co robić, bo wszystko, co się da już chyba zrobione. Pozostaje obserwacja i czujność.

Ponieważ kot nie je i chudnie, to poszłabym w kierunku zapewnienia, żeby więcej jadł. Możliwe, że jest przyzwyczajony do konkretnej karmy (koty tak umieją, mój wspomniany wcześniej jadał tylko jeden rodzaj puszek, o jednym-jedynym smaku i jeden rodzaj gotowanej ryby :twisted: )
Potestowałabym różne karmy, a gdyby i to nie przyniosło efektu,są leki, których ubocznym skutkiem jest wzrost apetytu. To przeciwalergiczny Peritol i raz uspokajające Mirtazepina czy niektóre inne. Ich podanie gdzieś po 30 minutach powoduje skok apetytu i wtedy kot je. Może po jakimś tygodniu-dwóch kot zaskoczy i zacznie jeść bez leku? Spróbowałabym Peritolu.
Można też spróbować dokarmiać go zabawowo czy towarzysko, skoro was tak lubi, to może np zechce jeść, kiedy i Wy jecie? Albo w zabawie?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 20, 2017 17:16 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Ech tylko przy problemach moczowych i nerkowym podejrzeniu sucha karma jest niewskazana a jedyne co on sam idzie i zje to kilka groszkow dziennie purizona i rano łyżeczkę animondy tej średniej jakości. Nigdy nie było problemu z jedzeniem przed choroba. Smakowało mu wszystko. Mam nowe wyniki moczu i krwi. W krwi stan zapalny sie wyciszył ale mamy za wysokie trombocyty 734 G/L (norma 200-600), za wysokie erytrocyty 11,75 t/l (6,5-10)Za wysoka hemoglobina 15,8 mmol/L (4,97-9,31) i za niskie MCV 38 fl (41-51)
Pozostałe parametry w normach juz tzn MCHC, MCH, Limfocyty, monocyty, hematokryt sie wyrównał, alat tez. Tarczyca w porządku, trzustka Ok, nerkowe Ok.
O co tu chodzi? Podczas badania rozmazu krwi wet mówiła cos ze tu jest nieładnie bo dużo niedojrzałych młodych krwinek widać.
Fel i fiv miał juz w hodowli badane i ja badałam drugi raz. Badać trzeci raz?
Teraz mocz badany dziś na czczo:
Od razu zaznaczam ze poilam kota 200-250 ml wody i od razu stan zapalny zniknął! Bakterie zaledwie nieliczne (mocz łapany wiec maja prawo byc jakieś) leukocyty negatywne! Białko spadło z 300 do 100 i mamy nieliczne nabłonki płaskie. Co mnie nadal martwi to ciężar właściwy- spadł do 1,015. Barwa przejrzysta wiec tu tez poprawa. Dlaczego tak niski ciężar? Czy nadal sie martwić o nerki? Struwity tez zniknęły.
Dawałam 12 dni pastę urovet ale pH moczu nadal mamy 7,5. Co jest pewne to to ze mocz w labolatorium czekał na badanie Ok 3 godzin :/ czy to moze wpływać na wzrost pH?
Macie jakieś pomysły?
Teraz daje kotu odpocząć i chce spróbować z zapisana nam kuracja omeprazolem.

granda16

 
Posty: 11
Od: Czw kwi 21, 2016 12:06

Post » Pon mar 20, 2017 21:55 Re: Wątek dla nerkowców - IX

Niski ciężar właściwy moczu to niestety jeden z istotniejszych wskaźników niewłaściwej pracy nerek. Wyniki jednak mogą być przekłamane, jeśli kot niedługo przed badaniem dużo pił czy miał kroplówkę. Ale generalnie to wskaźnik, który może budzić pewien niepokój.
Czy weterynarze rozważali możliwość moczówki prostej?
I zadam głupio może brzmiące pytanie, czy niedługo przed wystąpieniem objawów chorobowych kot nie doznał kontuzji głowy??

Wysoki poziom wskaźników czerwonokrwinkowych, jaki macie, sugeruje generalnie zbyt słabe picie, dlatego dobrze, że kota dopajasz strzykawką. Układ moczowy się przepłukuje. Nawiasem mówiąc, wraca nam znowu problem bakterii. Wyższe ph to raczej bakterie, a nie odstanie w lodówce.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości